Nowy Battlefield oczkiem w głowie EA. Firma już teraz robi co może, aby uniknąć słabej premiery
Battlefield to seria strzelanek, które cieszą się ogromną popularnością, ale też zmagają się ze sporymi problemami, szczególnie niedługo po premierze. Electronic Arts chce jednak, aby kolejna część miała lepszy start niż ostatnia część i już poczyniło ku temu pewne ruchy.
Od dłuższego czasu wiadomo, że następca gry Battlefield 2042 powstaje i pracują nad nim aż cztery studia (DICE, Ripple Effect, Criterion Games i EA Motive). Jednak nie tylko to świadczy o tym, że Electronic Arts wiąże spore nadzieje z kolejnym BFem.
Tom Henderson z Insider Gaming w swym najnowszym artykule ujawnił, że nad nową częścią pracuje najwięcej jak dotąd osób, ale i też największą w historii serii ilość zebranych informacji na temat produkcji.
Ma to być zasługa tego, że Electronic Arts już teraz regularnie organizuje sesje, w których biorą udział zarówno małe grupy, jak i wielu graczy i to jeszcze przed planowanymi na początek przyszłego roku wielkimi testami produkcji. Dzięki temu nowy Battlefield ma uniknąć słabego stanu technicznego w momencie premiery, mimo iż wciąż oficjalnie nie jest znany, chociażby orientacyjny termin.
Ponadto twórcy zamierzają wrócić do korzeni nie tylko pod kątem osadzenia akcji, która ma się dziać we współczesności, ale i oferować rozgrywkę dla maksymalnie 64 graczy, którzy ponownie będą mogli korzystać z czterech klas postaci.