Pierwsze wrażenia i gameplay z Pro Evo 2017 - jest cholernie miodnie, ale czemu skrzywdzono Lewandowskiego?
Od kilku godzin mam okazję ogrywać najnowszą odsłonę Pro Evo. Demo pokazało, że seria idzie w dobrym kierunku. Pełna wersja gry wydaje się kontynuować ten trend, bo gra się znakomicie. Tylko dlaczego znów pokpiono licencję i to na znacznie większą skalę niż rok temu?
na samym dole wpisu zobaczyć gameplay z moich pierwszych dwóch pojedynków, jakie rozegrałem po zainstalowaniu gry. Najpierw ciorałem Borussią Dortmund przeciwkp Barcelonie, następnie zamieniłem rolę i wybrałem Dumę Katalonii. W obu przypadkach mecze rozgrywałem na najwyższym poziomie trudności rejestrując dla Was po jednej połowie z każdego z tych spotkań.
Postanowiłem też spisać na szybko pierwsze wrażenia, które towarzyszyły mi po kilkugodzinnej sesji:
- poprawiona fizyka wygląda momentami fenomenalnie (soczyste faule), choć zdarzają się też dziwne zachowania zawodników
- tempo gry jest wolniejsze niż w poprzedniej odsłonie, ale to dobrze. Konstruowanie akcji, strzały, walka o piłkę - to wszystko prezentuje się lepiej niż rok temu
- bramkarze bronią znacznie lepiej niż w poprzedniej odsłonie i potrafią wyjmować czubkiem palców strzały teoretycznie nie do obrony
- odczuwałem znacznie większą kontrolę nad piłką zwłaszcza przy strzałach i dryblingu
- pojedynki główkowe są znacznie lepiej zrealizowane a wibracje towarzyszące walce o piłkę ciałem to strzał w dziesiątkę
- sędziowie są mnie rygorystyczni niż w demie, ale znacznie lepiej egzekwują przywileje korzyści. Potrafią też wlepić kartkę rywalowi za symulowanie faulu
- powrócił 5-stopniowy system przesuwania formacji do obrony czy ataku i faktycznie odczuwamy jego działanie na boisku
- menu zostało odświeżone i w końcu fajnie się po nim przemieszcza. Niestety niektóre menusy w trybach gry wciąż są archaiczne
- czuć różnicę gry poszczególnych zespołów. Zobaczcie pierwszą połowę gry przeciwko Barcelonie, która usiadła na mojej połowie tak, że czułem się jak trampkarz Orła Baniocha. Grała agresywnie i nie zostawiała miejsca na rozegranie piłki. Następnie rzućcie okiem na drugą połowę, gdy gram przeciwko Borussii. Niemiecka jedenastka prezentuje zupełnie inny styl gry i często cofa się całym zespołem pod pole karne
- doping na stadionie Barcelony faktycznie jest świetny. Szkoda, że tylko kilka drużyn może liczyć na takie potraktowanie
- poprawiono działanie linii spalonego
- braki licencyjne są koszmarne. Liga angielska praktycznie nie istnieje, podobnie jak hiszpańska. Nie ma Realu Madryt, Juventusu, Bayernu Monachium. Składy wielu reprezentacji narodowych również wołają o pomstę do nieba. W Polsce niestety biegają anglojęzyczni zawodnicy, a Lewandowski wygląda tak...
- mimo licencji na Ligę Mistrzów próżno szukać w rosterze Legii Warszawa. Nie ma też kilku innych zespołów uczestniczących w tegorocznych edycjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy.
Oczywiście to dopiero pierwsze godziny gry i wszystko zweryfikuje czas i pojedynki Sieciowe. To może być jedna z najlepszych odsłon tej generacji. Paradoksalnie również jedna z najbardziej ubogich jeśli chodzi o kwestie licencyjne. Szczęście w nieszczęściu, że w tym roku wgrywanie Option File'a z aktualnymi składami i ligami będzie dziecinnie proste.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Pro Evolution Soccer 2017.