30 czy 60fpsów? Już na pierwszym PlayStation gry miały różne ustawienia graficzne!
Informacja o tym, że PS4 Pro zaoferuje niczym na pecetach różne ustawienia graficzne dla gier konsolowych wywołała sporą burzę. Okazuje się jednak, że już na pierwszym PlayStation deweloperzy stosowali podobne sztuczki.
Od jakiegoś czasu męczyło mnie mgliste wspomnienie o tym, że na pierwszym PlayStation w jednej z gier dostawałem wybór pomiędzy 30 a 60fpsami, co wpływało rzecz jasna na wyświetlaną grafikę. Poszperałem trochę w archiwach i dokopałem się do ciekawostki, z której jasno wynika, że takie rozwiązanie zastosowano choćby w grze Toshinden 3.
Słynna acz zapomniana już seria bijatyk pozwalała w opcjach przełączać się pomiędzy dwoma trybami graficznymi. Gdy ustawiliśmy wariant w 60 klatkach na sekundę gra była płynna, ale pogorszeniu ulegała grafika. Znikały niektóre tekstury, a tła robiły się ohydne. Z kolei w opcji 30 klatkowej zawodnicy poruszali się gorzej, ale oko mogło nacieszyć się lepszymi widokami. Z podobnymi kompromisami będziemy mieli do czynienia na PS4 Pro, choćby w ostatniej odsłonie Tomb Raidera. Prezentują się one następująco:
Widzicie podobieństwa? W trzecim numerze PSX Extreme wydanym na rynek w 1997 roku Kali recenzując trzeciego Toshindena napisał znamienne słowa:
Pierwszą rzeczą, która wprawia w zdziwienie, jest opcja ustawiania ilości wyświetlanych klatek animacji na sekundę - pierwszy raz w życiu spotykam się z taką rzeczą na PlayStation!
Dlaczego akurat w Toshindenie zdecydowano się na taki myk? Starym wyjadaczom nie trzeba przypominać jak ważna jest płynna animacja w bijatykach. Robiąc ostatnio turniej w Tekkena 3 na WGW, zarówno Kali jak i czytelnicy narzekali, że mamy wersję PALowską gry. Działającą nie w 60, a 50 klatkach, przez co niektóre rzuty i ciosy miały zupełnie inny timing.