Gramy w The Last Guardian - edycja prasowa zachwyca wykonaniem
The Last Guardian wpadło w ręce recenzentów na ponad tydzień przed premierą. To dobry znak. My też mamy już swoją kopię, która przyjechała do nas w przepięknym wydaniu prasowym.
Niestety na tę chwilę nie możemy podzielić się z Wami wrażeniami z gry ponieważ obowiązuje nas embargo. Co jednak również pozytywnie nastraja, recenzje gry będą mogły pojawić się w Sieci i druku już 5 grudnia, a więc dzień przed oficjalną premierą najnowszej produkcji Fumito Uedy.
Jak pokazały recenzje Final Fantasy XV, mimo długiego procesu dewelopingu, producenci sprostali zadaniu i dostarczyli bardzo dobrą odsłonę serii. Można nawet napisać, że flagowa produkcja Square Enix w końcu wyszła na prostą. Średnia ocen na poziomie 86% tylko to potwierdza. Oczywiście mamy ogromną nadzieję, że podobnie będzie z The Last Guardian, którego deweloping również dłużył się w nieskończoność igrając z cierpliwością wiernych fanów.
Póki co możemy podzielić się z Wami zdjęciami edycji prasowej, która robi spore wrażenie. I nie chodzi tu o bogatą zawartość, ale pomysł i wykonanie. Całość ukryta jest w ślicznym pudełeczku, które po rozłożeniu pozwala nam rzucić okiem na dwójkę kartonowych bohaterów niczym w "trójwymiarowych" książeczkach z bajkami.
Zanim dostaniemy się do płyty mamy okazję pomacać charakterystyczne dla gry białe piórku oraz zapoznać się z artworkami na pocztówkach, które po drugiej stronie skrywają niezwykle stylowo wypisane cechy gry z japońskimi znakami kanji i szkicami postaci.
W środku można też znaleźć list z podpisem Fumito Uedy, w którym czytamy między innymi:
"Wiem, że czas oczekiwania był długi, jednak odczuwam wielką przyjemność (i ulgę), wiedząc, że The Last Guardian trafia wreszcie w Wasze ręce"
Osobiście bardzo lubię takie smaczki i chyba od czasów Wiedźmina 3, kiedy to producenci podziękowali graczowi za zakup przygód Geralta, coraz więcej deweloperów decyduje się na taką formę komunikacji z odbiorcami. Liścik również ozdobiony został artworkami, które idealnie wpisują się w klimat gier Team Ico.
Gdy już nacieszyłem się widokiem edycji prasowej, chwyciłem za płytkę osadzoną na tekturowej podkładce z błyszczącym wizerunkiem Trico i zanurzyłem się w kolejnej opowieści.
W galerii znajdziecie zdjęcia edycji prasowej, a już wkrótce przeczytacie naszą recenzję.