3DS pełen hardkoru
Główny menadżer rynku brytyjskiego Nintendo, David Yarnto, z dumą twierdzi, że gracze - ci "prawdziwi", nie od Kinectów, Move i zabawek na Wii - zostaną "zmiecieni" przez 3DS-a. I nie chodzi tu bynajmniej o cenę.
Główny menadżer rynku brytyjskiego Nintendo, David Yarnto, z dumą twierdzi, że gracze - ci "prawdziwi", nie od Kinectów, Move i zabawek na Wii - zostaną "zmiecieni" przez 3DS-a. I nie chodzi tu bynajmniej o cenę.
Poniżej kilka z wypowiedzi James Honeywella odpowiedzialnego za marketing z imprezy poświęconej nowemu handheldowi Nintendo, która odbyła się w tym tygodniu w Amsterdamie.
"Dla tych ludzi, dla których punktem honoru jest nazywanie się graczami hardkorowymi 3DS będzie eksplozją, która ich zmiecie. Mamy do zaoferowania to, czego nikt inny nie ma."
"Gry, unikalne doświadczenie, łatwość zabawy wieloosobowej, to wszystko sprawi, że odbiorcy zareagują - WOW."
Co to się porobiło... Kiedyś albo się grało, albo nie. Teraz mamy core'owych graczy, casuali, gaming familijny... Cuda na kiju.
Do której grupy zaliczylibyście siebie?
