Okiem Gracza: Kolejny rok machania?
Chcieliśmy tego czy nie, wszystkie stacjonarne platformy konsolowe na rynku oferują już kontrolery i gry ruchowe. Wii, korzystając ze swej pozycji lidera i pioniera takiej rozrywki, zgarnęło dla siebie maksimum splendoru i rynku niedzielnych graczy. Konkurencja obudziła się z ręką w nocniku, ale ostro usiłuje nadrobić stracony czas. Czy w 2011 r. odbije się to na hardkorowcach?
Chcieliśmy tego czy nie, wszystkie stacjonarne platformy konsolowe na rynku oferują już kontrolery i gry ruchowe. Wii, korzystając ze swej pozycji lidera i pioniera takiej rozrywki, zgarnęło dla siebie maksimum splendoru i rynku niedzielnych graczy. Konkurencja obudziła się z ręką w nocniku, ale ostro usiłuje nadrobić stracony czas. Czy w 2011 r. odbije się to na hardkorowcach?
Chociaż zapowiedzi konkretnych gier akcji czy shooterów na najbliższe miesiące nie brakuje, wypowiedzi w stylu ostatniego objawienia szefa Microsoftu czy tragicznie mała ilość konkretnych exclusive'ów na Xboksa 360 - kojarzonego z mocnymi, "dorosłymi" tytułami i dojrzałą publicznością - każą się już dzisiaj zastanowić w jakim kierunku pójdą producenci. Mnożą się i podbijają rynek kolejne gry taneczne, fitnessy wręcz kanibalizują, nawet tenis przeżywa zadziwiający renesans - oczywiście wszystko dzięki Kinectowi i PlayStation Move. Killzone 3 miał być pierwszym FPS-em z zastosowaniem PS Move, ale wrażenia są mocno mieszane (o czym sami przekonacie się już niedługo). A jak będzie wyglądało najbliższe 12 miesięcy? Czy zadziwiająco dobra sprzedaż Kinecta i PSM zawróci w głowie producentom, co zdominuje ich plany wydawnicze i wpłynie na oferowane nam treści? Czy może hardkorowcy nie mają się czego obawiać i zawsze znajdą w swojej "misce" jakiś smakowity kąsek, na każdej z platform? Podobno nawet da się połączyć jedno z drugim...
Jakie macie wizje i pobożne życzenia w tym temacie? Zapraszamy do dyskusji...