Assassin’s Creed Odyssey. Starcie z meduzą na gameplayu. Niektórzy fani zniesmaczeni
Gdyby przypomnieć sobie klimat pierwszych odsłon przygód skrytobójców, w Assassin’s Creed Odyssey niewiele z niego zostało. Część fanów docenia rozwój serii, a część uważa, że Ubisoft rozmienił się na drobne.
Serwis IGN nagrał prezentację wersji demonstracyjnej dostępnej na gamescomie, która jeszcze bardziej rozgrzała dyskusję na temat rozwoju serii. Ta trzymała się do tej pory przede wszystkich historycznych wątków z każdą częścią wprowadzając do gry znane z różnych epok persony.
Oczywiście wątki fantastyczne związane z pierwszą cywilizacją, tajemniczymi bytami i początkami życia na ziemi zawsze napędzały naszą ciekawość, ale robiły to w bardziej subtelny, często pozostawiający wiele pytań sposób. Granica powoli jednak zaczyna się zacierać.
W najnowszym demie bohaterka walczy z meduzą, postacią jakby nie patrzeć mitologiczną. Już w poprzedniej odsłonie deweloperzy mieli zakusy w stronę stylistyki God of War, więc wygląda na to, że podobnych akcji może być teraz więcej. O czym zresztą twórcy mówią wprost wspominając o mitologicznej Grecji. Czy to dobrze? Część fanów nie kryje oburzenia uważając, że seria powoli się kończy i zjada własny ogon próbując na siłę ciągnąć cały cykl. Ja mam mieszane odczucia, bo Origins bardzo mi się podobało. Ale chyba nie chciałbym, aby w kolejnych odsłonach moimi przeciwnikami zostali „przedstawiciele” Olimpu.