Mądrości Pachtera ciąg dalszy
Chodzi oczywiście o kontrowersyjny temat płatnego multiplayera w grach. Posłuchajcie dalszych wywodów popularnego analityka Wedbush.
Chodzi oczywiście o kontrowersyjny temat płatnego multiplayera w grach. Posłuchajcie dalszych wywodów popularnego analityka Wedbush.
Pachter upatruje w "opodatkowaniu" multiplayera lekarstwa na niepokojącą branżę od pewnego czasu swoistą zapaść. Okazuje się bowiem, że gracze, zamiast kupować nowe gry, wolą bawić się tymi już zakupionymi, ale w trybie multiplayer. A tu, jak wszyscy wiemy, możliwości są praktycznie nieograniczone, a przyjemność z gry rośnie wraz z czasem przed nią spędzonym.
Analityk zakłada, że aż połowa graczy będzie dodatkowo płacić za zabawę online - choć jak na moje oko, posiadacze płatnych abonamentów PlayStation Network Plus, a w szczególności Xbox Live!, mogą się poczuć robieni "w konia". Jak wyliczono, 7,5 mln z około 15 mln bawiących się online, przy miesięcznej opłacie $5, wzbogaciłoby portfele wydawców o, bagatela, $450 mln - a to już łakomy kąsek, na który poleci każdy, kto będzie mógł sobie na to pozwolić.
Rozpoczęcie nowego trendu leży w gestii Activision, uważa Pachter - wydawca ma już na tym polu osiągnięcia, że wspomnę tylko o wieloletnim sukcesie World of Warcraft, którego z biznesu, jak na razie, nikomu się nie udało "wygryźć". Wystarczy powiedzieć, że gdyby grający w Modern Warfare 2 płacili $0,06 za godzinę gry, w przeciągu pół roku Activision odnotowałoby dodatkowy przychód $120mln. Nie mówcie tego tylko Kotickowi...
A czy Wy bylibyście gotowi płacić za multiplayer w swoich ulubionych produkcjach?
Do źródła
