Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto (2021) – recenzja serialu (Netflix). New York, I love you

Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto (2021) – recenzja serialu (Netflix). New York, I love you

Jędrzej Dudkiewicz | 12.01.2021, 21:00

Są różne produkcje dokumentalne – mniej lub bardziej udane, takie, z których można się czegoś dowiedzieć i takie, które szybko się zapomina. Bardzo rzadko jednak zdarzają się dzieła, które chętnie obejrzałbym kilka razy (i czasem to robię). W ostatnich latach do głowy przychodzi mi chyba tylko Nasza planeta. No i teraz Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto (2021), który to serial można obejrzeć w serwisie Netflix.

Fran Lebowitz to mieszkająca od dawna w Nowym Jorku pisarka, znana z bardzo sarkastycznego poczucia humoru i generalnie bezkompromisowości. Co ciekawe, na koncie ma też występ aktorski w… Wilku z Wall Street, w którym gra sędzinę, przed którą staje grany przez DiCaprio Jordan Belfort. W trakcie siedmiu krótkich (półgodzinnych) odcinków opowiada zarówno o swoim życiu, jak i Nowym Jorku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto (2021) – recenzja serialu (Netflix). New York, I love you

Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto (2021) – recenzja serialu (Netflix). Och, Fran…

Nie ma więc nic dziwnego w tym, że za serial Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto odpowiada sam Martin Scorsese, chyba jeden z najbardziej znanych wielbicieli Nowego Jorku, które to miasto jest niezwykle ważne w jego filmach – niekiedy można je nazwać nawet swoistym bohaterem.

Serial w przeważającej części skupia się na samej Fran Lebowitz i jej niesamowitym umyśle, jednak to, o czym opowiada ma również przełożenie na miasto, w którym żyje. Dużo tutaj ciekawych obserwacji na temat Nowego Jorku, jego wspaniałości, wyjątkowości, a jednocześnie najróżniejszych wad i problemów. Zostaje wyjaśnione, dlaczego jest to tak fascynujące i przyciągające miejsce, ale tylko do pewnego stopnia, bowiem to coś, czego nie da się do końca wyrazić słowami. Po prostu trzeba to poczuć albo podczas mieszkania tam, albo chociaż w trakcie pobytu turystycznego. I trudno jest mi się z tym nie zgodzić, bowiem od pierwszych ujęć serialu natychmiast zapragnąłem wrócić do Nowego Jorku, a nawet planować, że może – jeśli tylko sytuacja na świecie pozwoli – uda mi się tam wybrać we wrześniu.

Lebowitz zwraca uwagę na przeróżne aspekty miasta, opowiada – w kontekście swojego życia i doświadczeń – w jaki sposób zmieniał się Nowy Jork na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Nie ogranicza się tylko do najbardziej oczywistych aspektów, tym bardziej, że jest osobą o niezwykle żywym umyśle, bardzo bystrą i uważną na to, co dzieje się dookoła niej. Dzięki temu jest w stanie zauważyć to, na co inni w ogóle nie zwracają uwagi. Jedyne, czego mi trochę szkoda, to braku większej liczby ujęć samego miasta, Lebowitz i towarzyszący jej Scorsese trochę za często siedzą po prostu w knajpie. Ale to niewielki zarzut.

Tym bardziej, że Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto obejrzeć warto przede wszystkim ze względu na tytułową bohaterkę. Fran jest wprost piekielnie inteligentna, ma w swojej głowie wielką wiedzę, którą zamienia na fascynujące i często inspirujące przemyślenia. Odznacza się też niesamowitym poczuciem humoru, jak już zostało wspomniane, głównie sarkastycznym. W trakcie seansu nie raz i nie dwa wybuchałem głośnym śmiechem, tym bardziej, że wyraźnie widać, iż Lebowitz się nie kryguje, w nosie ma, co kto o niej myśli, więc głośno wyraża swoje zdanie. No i jest po prostu niesamowitą gawędziarką. Nawet jeśli anegdota, którą opowiada nie ma absolutnie nic wspólnego z tym, co było przed chwilą i pojawia się w sumie z znikąd (jak ta o wyprawie, by obejrzeć niedźwiedzia), to i tak można jej po prostu słuchać godzinami. Przekonajcie się zresztą sami!

Atuty

  • Fran Lebowitz jest niesamowitą osobą;
  • Mnóstwo świetnego, sarkastycznego humoru oraz ciekawych i inspirujących obserwacji;
  • Nowy Jork i rzeczy, których można się o nim dowiedzieć

Wady

  • Przy czym ujęć samego miasta jest nieco za mało, chciałoby się też nieco więcej historii o samym mieście

Jeśli jesteście fanami Nowego Jorku oraz fascynujących osób o sarkastycznym poczuciu humoru, Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto (2021) na Netflixie to pozycja absolutnie obowiązkowa.

9,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper