Marvel's Spider-Man: Remastered - remaster na miarę nowej generacji?

Marvel's Spider-Man: Remastered - remaster na miarę nowej generacji?

Krzysztof Grabarczyk | 21.03.2021, 15:00

Zdawałoby się, że konsole nowej generacji, z racji możliwości samoistnego usprawniania gier poprzedniej kadencji, stopniowo wyłączą z obiegu rynek odświeżonych wydań, czyli "remasterów". Prym w tej dziedzinie od samego początku trendu wiodło Sony. 

W końcu ten pokoleniowy, multimedialny gigant, ustanowił modę na dopisek "Remastered" w tytule leciwych superprodukcji swoich czasów. Teraz, wraz z PS5, po swoje przybył raz jeszcze sam Peter Parker. Czy odświeżone wydanie jednego z największych hitów PS4 jest warte uwagi? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie. Zdecydowanie bardziej spróbuję polecić osobom, które miały styczność ze standardowym wydaniem, bo reszty przekonywać nie trzeba. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Pajęczy zmysł 2.0

Marvel's Spider-Man: Remastered - remaster na miarę nowej generacji?

Według tego co oferuje PS5 w ramach wstecznej zgodności, bajery związane z usprawnioną edycją Marvel's Spider-Man powinny z grubsza zostać zawarte uruchamiając wydanie PS4. Naprzeciw oczekiwań graczy, nowa twarz Parkera początkowo stała się większa przeszkodą na drodze względnej akceptacji grającej społeczności. Nowy aktor, Ben Richards wydawał się może zbyt młody w odniesieniu do promowanego przez studio wizerunku "doświadczonego" superbohatera. Jednak, pierwiastek młodości od zawsze stanowił jeden z motorów napędowych wizerunku postaci, którą prawdopodobnie, zna każdy człowiek na tej dziwnej planecie. Aby zmiana była widoczna na pierwszy rzut oka, nowa twarz okazała się sukcesywnym wyborem, nawet jeśli nie do końca zadowalającym co bardziej restrykcyjnych fanów. 
 
Co jeszcze dostaniemy w ramach naszej decyzji o ponownym zakupie gry, z dostosowaniem do PS5? Grafika jest wyraźnie poprawiona. I nie przesadzam. Specjalnie uruchomiłem standardową edycję i oprócz oczywistej różnicy wynikającej z wydajności, gra prezentuje się ładniej. Szczegółowość widać najbardziej w blasku dnia. Gra Insomniac już w momencie debiutu na PS4 w 2018 roku demonstrowała wizualny kunszt nowojorskiej aglomeracji podczas rozgrywki za dnia. Noc wyraźnie odstawała, a w ogólnym zestawieniu pod kątem nocnej oprawy, gra wypadała nieco gorzej od leciwego Batman: Arkham Knight. Nie bez przyczyny wspomniałem o Sunset Overdrive. Ten dostępny wyłącznie dla Xbox One projekt uświadomił jak bardzo magicy z Insomniac Games potrafią okiełznać dynamiczną mechanikę poruszania się. Wcześniej w moim odczuciu lepiej zrobiło to tylko nasze grono deweloperskie z Techlandu, kiedy na świat wydano Dying Light

Warto? Warto!

Mechanika? Nadal niezawodna a teraz szalenie responsywna, ponieważ nowy pad znakomicie adaptuje się to niemal każdej pojedynczej klatki ruchu bohatera. A jak wiemy, ruch to definicja stojąca za finezją i wyrafinowaniem podczas "pracy w kostiumie" Parkera. I w tej kategorii, remaster bardzo przewyższa oryginalne wydanie. Chociażby z tego powodu, warto się zainteresować poprawioną wersją jednego z największych hitów PS4, a już na pewno, najciekawszej interaktywnej wizji Spider-Mana. Ratowanie Nowego Jorku przy odsłuchiwaniu kąśliwych podcastów anty-fana, Jamessona, sporadycznych rozmów z ciocią May i zgrywaniem się przed panią komisarz Yuri w akompaniamencie osiągów nowej konsoli, to ciekawa perspektywa w ramach obecnego sezonu ogórkowego, wyjątkowo wczesnego jak na porę roku. Ja tam bawię się świetnie. Polecam. Z wielką mocą, przychodzi wielka frajda. Cena nie odstrasza, wszystkie dodatki zawarto, natomiast podstawowa historia oferuje sporo godzin ratowania codzienności Nowego Jorku. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper