gamescom 2016 - wybraliśmy 10 najlepszych gier targów
Targi gamescom za nami. Po 5 dniach hardkoru, hands-onów co godzinę i biegania z jednej prezentacji na drugą, wybraliśmy 10 gier, które spodobały się nam najbardziej. W głosowaniu wzięły udział tylko te produkcje, w które mieliśmy okazję osobiście zagrać.
10. The Climb
Jeśli jakaś gra ma Was przekonać do VR wymagającym gameplayem to będzie to właśnie The Climb. Ten symulator wspinania się naprawdę daje namiastkę skicania po szczytach górskich i to w różnych sceneriach, bo mamy zarówno kaniony, lodowce jak i egzotyczne miejscówki. Trzeba nie tylko ostrożnie wybierać miejsca zaczepienia dłoni, ale też wykonywać mierzone skoki, co daje masę radochy. To jedna z niewielu gier na VR, które moglibyśmy polecić hardkorowym graczom szukającym wyzwania.
9. For Honor
Tytuł, który z każdym kolejnym pokazem zaczyna nam się coraz bardziej podobać. To nie jest gra dla casuali. Wymagający system walki, który wymusza od nas zmienianie postaw i odpowiednie odbijania zadawanych ciosów może zniechęcić leniwych graczy, którzy zamiast strategicznego myślenia i obserwacji rywala, wolą bezmyślne naparzanie w przyciski. W For Honor naprawdę czuć, że sterujemy mocarnym dzikiem z ogromną siłą rażenia. Czuć też ciężar i moc zadawanych ciosów, co w przypadku zgonu przeciwnika daje ogromną satysfakcję. Oby tylko singiel był równie dobry, co multi.
8. GWINT: Wiedźmińska Gra Karciana
Na Gwinta czekają gracze z całego świata, więc CD Projekt RED nie mógł zmarnować okazji. W Kolonii zagraliśmy kilka spotkań, pogadaliśmy z deweloperami i wiemy jedno – nadciąga murowany kandydat do „Karcianka of the Year”! Tytuł może osiągnąć spory sukces, bo autorzy nie skupiają się wyłącznie na zmaganiach sieciowych, a przygotowują równocześnie długie kampanie. Nawet w takim tytule mamy otrzymać długą opowieść najeżoną trudnymi walkami i ciekawymi wydarzeniami.
7. Final Fantasy XV
Ostatnie dwa dema nie napawały optymizmem, ale na targach mogliśmy ograć praktycznie cały pierwszy chapter rozpoczynający przygody Noctisa. Jest spora szansa na to, że po telenoweli jaką były przygody Lightning, seria znów złapie wiatr w żagle. Nie można tu wprawdzie mówić o nowych standardach w kwestii oprawy ale sama historia (wbrew obawom nie tęskniłem za grywalną postacią żeńską), rozbudowany system walki i ogrom rzeczy do roboty, pozwala nam w końcu patrzeć z optymizmem na zbliżającą się premierę.
6. The Legend of Zelda: Breath of the Wild
Ostatnia wielka gra na Wii U? Ba! I to jaka! Choć w redakcji nie wszyscy są entuzjastami produkcji Nintendo, to obok Zeldy ciężko przejść obojętnie. Mimo iż grafika nie robi tak dużego wrażenia jak na materiałach wrzucanych do Sieci przez Nintendo, to i tak jest to jedna z najładniejszych gier na Wii U. Jej siłą jest jednak gameplay, który przypomina co liczyło się kiedyś w grach. Czysta, nieskrepowana radość z gry, rozwiązywania puzzli, eksploracji i walki. Murowany hit. Możecie brać w ciemno na premierę.
5. ReCore
ReCore długo pozostawało niewiadomą, a po słabym przyjęciu Mighty No. 9 ekipa Inafune była na cenzurowanym. Demo przygód uroczej Joule mocno nasuwa skojarzenia z serią Metroid. System walki z wykorzystaniem zróżnicowanej amunicji i pomocników jest wymagający i niesamowicie dynamiczny. To kolejna już produkcja, w której gameplay wychodzi na pierwszy plan, choć fabuła opowiadająca losy ostatniej ludzkiej istoty w świecie zniszczonym przez maszyny również daje radę.
4. Resident Evil VII
Seria Resident Evil w końcu wychodzi na prostą. Po tym, co zobaczyliśmy na gamescomie jesteśmy naprawdę nakręceni na ten tytuł. Jest mrocznie, czuć klimat zaszczucia, a zamiast strzelania na pierwszy plan wychodzi skradanie się i eksploracja. Ukrywanie się w zakamarkach domostwa, które patroluje nawiedzona kobieta z lampą naftową to jeden z najmocniejszych growym momentów tych targów. Nie wspominając już o wrażeniach jakie niesie ze sobą ten tytuł w VR. Będzie dobrze, naprawdę dobrze.
3. Shadow Warrior 2
Shadow Warrior 2 pokazuje konkurencji gdzie raki zimują. Gra jest tak dynamiczna, brutalna, krwawa i rozbudowana, że fani FPS-ów nawet nie powinni się zastanawiać nad kupnej tej produkcji. Odcinanie kończyn za pomocą katany gdy chlapią na was litry krwi ostatni raz było tak satysfakcjonujące... sami nie pamiętamy kiedy kiedy. Wygląda na to, że kolejna polska firma właśnie wskakuje do pierwszej ligi. Szkoda tylko, że konsolowa premiera dopiero w 2017 roku.
2. Torment: Tides of Numenera
Brian Fargo przyjechał do Kolonii ze swoim kolejnym wielkim RPG-iem. Torment: Tides of Numenera zapowiada się na kawał rozbudowanej opowieści, w której wcielimy się w niemal niezniszczalnego bohatera. Heros ma jednak spory problem ze swoją przeszłością, której nie pamięta, a jeszcze ciągle depcze mu po piętach przepotężny przeciwnik. Jak poradzić sobie z tymi problemami? Za pomocą dyskusji, bo twórcy przygotowali niezwykle rozbudowany system dialogów. Zapowiada się hit na miarę największych przedstawicieli gatunku.
1. Battlefield 1
Szwedzi nie zawiedli wielkich oczekiwań naszej redakcji. W trakcie targów wskoczyliśmy na pełną piasku mapę, po której przejeżdża mocarny pociąg i było… Wyśmienicie. Gra podobała się każdemu, bo autorzy zadbali o najdrobniejsze szczegóły rozgrywki, a ponadto nie zapomnieli o oprawie i dźwiękach. Battlefield ponownie charakteryzuje się wybornymi odgłosami wybuchów oraz broni, a wiecie co jest najważniejsze? W to po prostu dobrze się gra. Jest szybko, jest przyjemnie i chcemy więcej! Jeśli DICE utrzyma wysoki poziom na kolejnych lokacjach, a ponadto zaoferuje rozbudowaną opowieść, to deweloperzy powrócą na tron.
Przeczytaj również
Komentarze (64)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych