Harley Quinn Tom 2: Zamotana - recenzja komiksu. Power Girl pokazuje balony
Miejska gorączka, pierwszy tom przygód Harley Quin, zaskoczył mnie szaloną opowieścią i poczuciem humoru. Drugi podkręca śrubę kreując jeszcze bardziej absurdalne sytuacje. Pytanie, czy wciąż jest fajnie czy może na usta cisną się słowa "co za dużo to i świnia nie zeżre"?
Harley Quin jest swoistą odpowiedzią DC na Deadpoola i widać to niemalże w każdym zeszycie. Nie mniej szalona i brutalna, a jednocześnie wzbudzająca sympatię czytelnika, który kibicuje jej podczas przygód. Dziewczyna w dalszym ciągu zarządza jedną z kamienic w Nowym Jorku bratając się z jej lokatorami. W wolnej chwili wciąż bierze udział w brutalnych zawodach na wrotkach, gdzie trup nikogo nie dziwi. Tym razem jednak na Coney Island spada z nieba superbohaterka Power Girl rozbijając się z impetem o ziemię. Będąca tego siwakiem Harley orientuje się, że dziewczyna doznała zaniku pamięci i postanawia jej wmówić, że obie są świetnymi przyjaciółkami i walczą ze złem.
Sprzeczne charaktery obu pań bardzo fajnie ze sobą kontrastują. Jedna dąży do destrukcji druga chce wszystko naprawiać, co wiąże się z całą masą zabawnych sytuacji. Harley w roli bohaterki ratującej świat spisuje się wzorowo. Nawet jeśli jej metody są niekonwencjonalne i wątpliwe moralnie. Na kolejnych stronach oglądamy więc wesołe perypetie obu dziewczyn, w których nie brakuje walki z antagonistami rodem z kosmosu, odwiedzin innych wymiarów, erotycznych aluzji oraz przeróżnych gagów. Zarówno odnoszących się do stereotypów jak i dzieł kinematografii. A to nie wszystko.
Harley trafia choćby na konwent Comic-Con do San Diego, gdzie przekomarza się z autorami komiksów i cosplayerami przebranymi za Jokera. Autorzy "Zamotanej" starają się też parodiować różne znane serie jak choćby Supermana. Bo przecież wystarczy założyć na nos okulary, by nikt nie rozpoznał superbohaterki. A to tylko jeden z wielu przykładów autoironicznych zabaw z czytelnikiem. Niestety poziom wielu żartów jest wyraźnie niższy niż w poprzednim tomie. Komiks jest też mniej spójny i bardziej rozwleczony. Niektóre opowieści nawet nie są ze sobą specjalnie powiązane. Dlatego drugi tom czytałem na dwa razy, co w przypadku poprzedniego mi się nie zdarzyło. Odniosłem też wrażenie, że z brutalnością i brakiem kary za swoje czyny mocno tym razem przesadzono. Ale w końcu taki jest klimat tej serii - absurdalny do bólu. Harley to psychopatka i nie wiemy czy rozgrywające się wydarzenia nie są jej własną fantazją.
Komiks wieńczy ciekawa historia, w której "Klaunica" trafia na tropikalną wyspę. Tak się składa, że jest ona pod rządami samego Jokera, jej ukochanego i byłego chłopaka. Skutków tego spotkania rzecz jasna nie można przewidzieć. Trzeba przyznać, że akcja w „Zamotanej” jest wartka, a rysunki na tyle efektowne i kolorowe, że idealnie wpisują się w klimat opowieści o niezrównoważonej Harley. Rysownik upodobał sobie tym razem podkreślanie kobiecych kształtów w czym przoduje dysponująca ogromnymi balonami Super Girl. Nie dziwi więc, że nie zabrakło nawet sceny "łóżkowej", w której Harley próbuje rozebrać swoją nową przyjaciółkę. Fan service pełną gębą. Świetny jest motyw z czarno-białymi stronami, na których Harley pokazuje swój własny komiks o superbohaterce i jej mocach. Pod względem technicznym jest więc naprawdę dobrze i nietuzinkowo.
Pierwszy tom mocno zachęcił mnie do śledzenia losów Harley. Drugi obniżył nieco losy. To wciąż radosna historia pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i motywów rodem z narkotykowych odlotów, ale brak spójnego przekazu nieco osłabił ogólny odbiór całości.
Wydawnictwo: Egmont
Scenariusz: Jimmy Palmiotti
Rysunki: Amanda Conner, Chad Hardin
Liczba stron: 208
Format: 170x260 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Cena na okładce: 79,99 zł
Atuty
- Szalone tempo pełne efektownych akcji
- Aluzje i przytyki do kina i komiksów
- Nietuzinkowe rysunki
- Duet Harley & Power Girl
Wady
- Brak spójności narracji
- Humor na nieco niższym poziomie
- Absurdy momentami są ciężkie do przełknięcia
Na trzeci tom rzecz jasna czekam, bo kilka razy zdrowo się uśmiałem, ale już z nieco mniejszym ciśnieniem.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych