Tanioszka: Ojciec Chrzestny 2 (PS3)
Gdy ukazała się druga konsolowa odsłona Ojca Chrzestnego, fani sandboksów ogrywali jeszcze GTA IV, a zwolennicy gangsterskich klimatów czekali na Mafię 2. Godfather II postrzegany był jako średniak na licencji i tak zaszufladkowany, dawał frajdę jedynie tym, którzy postanowili dać mu szansę.
Tytuł gry: Ojciec Chrzestny II
Data premiery: 10. kwiecień 2009
Średnia ocen wg Metacritic: 67/100
Średnia ocen wg Gameranking: 68/100
Mamy kwiecień roku 2009. Pół roku temu ukazało się GTA IV, lada moment dodatek ‘The Lost and Damned” zawita na PS3 (po czasowej ekskluzywności dla X360), a do sequela kultowej już Mafii zostało niecałe półtora roku. Studio EA Redwood Shores (teraz Visceral Games) zaczyna poświęcać się w pełni swojemu nowemu IP - Dead Space, ale z powodu dość ciepło przyjętego The Godfather: Video Game, wydają bohatera dzisiejszej Tanioszki.
W tym trzecioosobowym sandboksie wcielimy się w Dominica, syna bohatera jedynki - Aldo Trapaniego. Po śmierci ojca, Michael Corleone powierza nam szefostwo nad rodziną w Nowym Jorku, gdzie rozhasały się wrogie familie. Fabularnie więc tytuł kontynuuje wydarzenia z poprzedniczki, luźno bazując na oryginale Mario Puzo. Z filmów zostało zapożyczonych parę postaci wraz z twarzami i głosami aktorów, co by nie zapomnieć z jaką licencją mamy do czynienia Obok obecnych Hymana Rotha i Fredo brakuje Ala Pacino - stąd Michael wygląda zupełnie inaczej niż na ekranie.
ZALETY
Koniec z powolnym dochodzeniem do respektowanej pozycji. Dominic przewodzi rodzinie i to jemu podlegają jej członkowie. Tych zwerbujemy biorąc pod uwagę umiejętności jakie posiadają, a wśród nich otwierający sejfy kasiarz, saper, podpalacz czy inżynier. Dodatkowo zasłużonych pomocników awansujemy na wyższą pozycję, gdyż hierarchia odgrywa tu kluczowe znaczenie. Takie mikrozarządzanie. Mikro? To przecież nie w stylu Dona.
I dlatego posiada on Widok Dona, czyli przejrzystą mapę miasta z informacjami na temat przemytów, pralni pieniędzy i ogółu nielegalnych interesów. Jubiler płaci za ochronę innej rodzinie? Odstaw tego PowerPointa! Biznesowa prezentacja z podkreśleniem luk zapewnianego przez konkurencje bezpieczeństwa wymaga twardej pięści i pełnego magazynka.
Po uporaniu się z ochroniarzami trzeba jeszcze przekonać właściciela. Strach jest tu kluczowym czynnikiem. Złamanie ręki czy groźba zrzucenia z dachu budynku zwykle działają, lecz każdy jest inny. Ci odporni na ból będą się stawiać do swojej śmierci, w efekcie czego stracimy możliwość zawarcia układu, a wystarczyło zdemolować lekko przybytek, by przekonać hardego materialistę.
To samo mogą zrobić naszym w naszych lokalach. Możemy wziąć udział w obronie, lecz Don się nie musi fatygować - wyśle wystarczającą ilość odpowiednich ludzi i po sprawie. Warto dbać o pełną kontrolę poszczególnych interesów - posiadanie np. wszystkich miejscówek składowania przemycanej broni zagwarantuje kamizelki kuloodporne dla całej ekipy. Te przydadzą się przy większych kąskach - rezydencjach wrogich familii. Nie zapomnijcie odpowiednio upokorzyć ich mieszkańców - każda broń ma własną animację egzekucji!
WADY
Dobrze mieć pod sobą swoich ludzi, lecz zwykle są oni bezużyteczni. Sztuczna inteligencja obu stron lubi wbiegać w przeszkody, bezczynnie stać lub krążyć wokół samochodu, nie potrafiąc znaleźć drzwi. Pojazdów zresztą będziecie chcieli używać jak najrzadziej - model jazdy jest sztywny, a delikatne użycie hamulca momentalnie zatrzymuje auto w miejscu.
Pomimo całego „zarządzania”, dyplomacja ograniczona jest do zabijania się nawzajem. Osiągnięcia w multiplayerze procentowały w singlu, lecz po 4 latach od premiery można zapomnieć o rozgrywce sieciowej. Do przejmowania i ochrony interesów wkrada się z czasem nuda, lecz głównie z uwagi na dość niski poziom trudności. Możemy przy pomocy inżyniera odciąć linie telefoniczne i zapobiec wezwaniu wsparcia, tyle że nie stanowi ono jakiegokolwiek zagrożenia. Do tego większość zabitych pozostawia po sobie apteczki i prawdziwym wyzwaniem jest tu zginąć.
W końcu - oprawa graficzna, która leżała już w 2009 roku. Podobny efekt wprawny developer osiągnąłby na PlayStation 2.
WERDYKT
Nic na tak mocarnej licencji nie zaspokoi fanów, bez niej zaś nikt by o Ojcu Chrzestnym II nie usłyszał. Prosta fabuła z twistem, całkiem znośny model strzelania i przyjemna walka wręcz, okraszone kilkoma ciekawymi pomysłami i okazyjnymi niedopracowaniami. Jedna z tych gier, które pozytywnie zaskakują, gdy podchodzimy do niej bez specjalnych oczekiwań. Dobre, ponad dziesięciogodzinne uzupełnienie maratonu trylogii Ojca. Szczególnie za obecną cenę w granicach 3 dyszek za używany egzemplarz.
Przeczytaj również
Komentarze (16)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych