Reklama
Nie tylko Wychowane przez Wilki - najlepsze seriale o androidach

Nie tylko Wychowane przez Wilki - najlepsze seriale o androidach

Dawid Ilnicki | 12.09.2020, 19:00

Nowa produkcja Ridleya Scotta, pokazywane u nas przez HBO “Wychowane przez Wilki”, po raz kolejny zwraca uwagę kinomanów na androidy, które oczywiście pojawiają się w filmach od czasu do czasu. Telewizja korzysta z tych ciekawych postaci rzadziej, ale i tak da się wskazać kilka interesujących serii, które w ciekawy sposób rozwijają pomysły, obecne choćby w największych dziełach kinowych.

Już od czasów “Frankensteina” Mary Shelley ludzie zastanawiali się jak będą wyglądać istoty, które zostaną przez nich powołane do życia i jak będzie się układać relacja między, już wtedy dwoma, gatunkami. Najlepiej do badania różnych koncepcji związanych z tą nieuchronną współpracą, czasami przechodzącą w symbiozę (vide słynny “Robocop” Paula Verhoevena) nadawała się rzecz jasna popkultura, ze szczególnym uwzględnieniem filmów. W wielu obrazach, począwszy od lat 50-tych, mieliśmy zatem różnego rodzaju obrazy humanoidalnych robotów, spośród których warto wymienić szczególnie, granego przez zmarłego w tym roku Iana Holma, Asha z “Aliena” Ridleya Scotta, który z początku ukrywa swoją prawdziwą tożsamość, by bronić celu misji, do której został zaprogramowany, bohaterów “Blade Runnera”, który bodaj jako pierwszy pokazał świat, w którym ludzie są zaniepokojeni coraz większym rozwojem inteligentnych maszyn, do złudzenia przypominających człowieka, a także “Ex Machina” Alexa Garlanda, w którym eksperyment nad ulepszaniem sztucznej inteligencji wydaje się zwyczajnie wymykać spod kontroli.

Dalsza część tekstu pod wideo

Po wielu latach do tematu inteligentnych maszyn powrócił również Ridley Scott, który jest twórcą telewizyjnej serii “Wychowane przez Wilki”, robiącej od początku duże wrażenie. Oglądamy w niej androidy, które otrzymały zadanie wychowania ludzkich dzieci na nieznanej planecie, a sam koncept daje okazję do dalszego poszukiwania esencji człowieczeństwa, czyli tego co tak naprawdę odróżnia człowieka od maszyn, które sam stworzył. Serial idealnie trafia w swój czas, po nieco gorzej przyjętym trzecim sezonie “Westworld”, w czasie posuchy jeśli chodzi o seriale poruszające podobną tematykę. W przeszłości jednak zdarzały się produkcje telewizyjne, które z powodzeniem podejmowały tego typu kwestie. Niektóre z nich były tylko spin-offami do znanych filmowych serii, część z nich rozpoczęła swój żywot właśnie od pomysłu zaczerpniętego z kinowych obrazów. W jednych seriach androidy pojawiały się jako główni bohaterowie, podczas gdy w innych pełniły wyłącznie drugoplanową rolę. Przed Wami lista dziesięciu seriali, które w udany sposób pokazywały na ekranie humanoidalne roboty.

Westworld

Pomysł na serial, zrealizowany przez Jonathana Nolana i Lisę Joy, został zaczerpnięty ze słynnego w latach 70-tych filmu w reżyserii Michaela Crichtona, opartego zresztą na powieści tego autora. Pokazywał on świat, w którym jedną z atrakcji był swoisty park rozrywki, pozwalający jego klientom poczuć się tak jakby nagle znaleźli się na Dzikim Zachodzie czy też w Starożytnym Rzymie. Oczywiście nagłym zwrotem akcji był moment, w którym maszyny zaczęły się buntować przeciwko ludziom i ich mordować. Nolan i Joy wyciągnęli z tego materiału dużo więcej niż jego czysto rozrywkowy charakter i szczególnie w pierwszym sezonie stworzyli niezwykle wciągającą fabułę, która poza dużo ciekawszymi niż w filmie zwrotami akcji, oferowała również niebanalną refleksję na temat realności systemu społeczno-politycznego w którym przyszło nam żyć, buncie jako reakcji, która jest w niego wpisana, nie ma zatem charakteru spontanicznego działania, a więc powstaje pytanie o jego sensowność, zwłaszcza w świecie tak mocno ze sobą połączonym za sprawą internetu. Niestety scenariusz trzeciego sezonu mocno odbiegał już od rzeczywistości i przypominał raczej żonglerkę, znanymi z dwóch pierwszych serii, motywami, głównie za sprawą mocno zagęszczonej fabuły, jakże typowej dla twórczości obu braci Nolan. Przed nami jednak czwarta seria, w której - miejmy nadzieję - uda się wrócić do formy z dwóch pierwszych odsłon tego wciąż istotnego dzieła.

Battlestar Galactica

Jeden z najpopularniejszych seriali science-fiction w historii telewizji, znany głównie dzięki czterosezonowej serii realizowanej w latach 2004-2009. Jest to swoisty remake produkcji z 1978 roku, który nie zrobił jednak wtedy takiej furory jak jej nowa odsłona. Łączy on dwa dobrze znane popkulturowe motywy, pojawiające się wcześniej w wielu dziełach filmowych i telewizyjnych. Z jednej strony jest to więc zagrażający ludzkości atak ze strony przybyszy z kosmosu, których jednak trudno w tym momencie nazwać nieznajomymi. Cyloni są bowiem rasą inteligentnych maszyn, zbudowanych przez człowieka, które zbuntowały się przeciwko niemu. Stworzona przez Glena A. Larssona “BG” należy do podgatunku wojennego science-fiction i jest dziś serialem mocno oldchoolowym, tak jeśli chodzi o podejście, jak i realizację. Przeznaczony jest z pewnością dla fanów starodawnej fantastyki z jej najlepszych lat, w której akcja przeważa nad jakimikolwiek refleksjami na temat starcia przedstawicieli ludzkości z istotami, które sami stworzyli.

Prawdziwi (Äkta människor)

Szwedzki serial przedstawiający niedaleką przyszłość, w której androidy weszły do normalnej sprzedaży i spełniają w społeczeństwie przeróżne funkcje: od zwykłej pomocy domowej, poprzez bardziej skomplikowane prace, a skończywszy nawet na funkcjach seksualnych. Oczywiście nie wszystkim ludziom podoba się znacząca rola inteligentnych maszyn w ich świecie, która oznacza często zatrudnianie ich do prac, które kiedyś wykonywali ludzie. Dodatkowym problemem jest budząca się wśród samych robotów świadomość tego jak mocno są wykorzystywane i narastający w ich grupie bunt. Serial w udany sposób ukazuje przeróżne wątki związane z postępującą robotyzacją, a dodatkowo, jak większość skandynawskich produkcji, momentami prezentuje świat niemal aseptyczny co doskonale współgra z jego tematyką. Szkoda tylko, że produkcja zakończyła się ledwie na dwóch sezonach.

Dark Matter

Serial oparty o komiks Josepha Mallozzi i Paula Mullie doczekał się trzech sezonów i ku niezadowoleniu fanów nie był kontynuowany, mimo wielu wątków, które nie zostały zakończone. Głównymi bohaterami produkcji jest sześcioosobowa załoga, która budzi się nagle w nieznanym zakątku kosmosu, nie wiedząc co tu robi, gdyż pamięć każdego z jej członków została wyczyszczona. Statkiem steruje nowoczesny android, który wcale nie jest do nich przyjaźnie nastawiony. Poszczególni członkowie tej ekipy poszukują odpowiedzi na pytanie kim są i dlaczego znaleźli się na tym pokładzie, a także muszą ze sobą współpracować w celu uniknięcia kolejnych niebezpieczeństw. Mimo braku wielkich nazwisk w obsadzie, serial miał spore grono swoich sympatyków i z pewnością jest jedną z ciekawszych produkcji, w której dość istotną rolę pełni humanoidalny robot.

Terminator: Kroniki Sarah Connor

W 2008 roku powstał serial, będący spin-offem do cyklu znanego przede wszystkim z dwóch znakomitych filmów w reżyserii Jamesa Camerona, w którym w rolę matki Johna Connora wcieliła się Lena Headey, nie będąca wtedy oczywiście tak znaną aktorką jak po udziale w “Grze o Tron”. Produkcja w dość ciekawy sposób rozwija wątki, które podejmowały produkcje kinowe, z uwzględnieniem wspomnianych dzieł kanadyjskiego reżysera, bo późniejsze odsłony nie miały już takiego znaczenia dla kinematografii. Zaskakujące jest jednak to, że serial doczekał się tylko dwóch sezonów, bo z łatwością można sobie wyobrazić kolejne serie, które w twórczy sposób rozwijałyby wątki nakreślone w poprzednich.

Humans

Serial, który w 2015 roku zadebiutował w Channel 4, był zwyczajnie remakiem szwedzkiej serii, o której wspominaliśmy wcześniej, ale wkrótce zaczął funkcjonować na własnych prawach, biorąc z pierwowzoru wyłącznie samą ideę i prezentując ją w zupełnie innych realiach. Oczywiście obie produkcje poruszają podobne wątki, ale druga z tych serii rozgrywa się na przedmieściach Londynu, które z pewnych względów mogą być dla widza bliższe niż Skandynawia. Naturalnie w porównaniu do pierwowzoru postawiono tu na prezentowanie dużo szerszego kontekstu politycznego, uwzględniającego nie tylko świat anglosaski. Serial doczekał się trzech serii.

Almost Human

Na bazie standardowego dramatu policyjnego stworzono całkiem udany serial science-fiction o niedalekiej przyszłości, w której każdemu policjantowi zostaje przydzielony partner, będący androidem. Głównego bohatera gra tu Karl Urban i jest on oczywiście niechętny jakiejkolwiek współpracy z humanoidalnymi robotami, co oczywiście tworzy specyficzną, ale z drugiej strony dobrze znaną z podobnych produkcji, atmosferę i humor, zwłaszcza, że jego partner też nie jest standardowym przedstawicielem swojej “rasy”. Świat przyszłości został tu odmalowany całkiem nieźle, zadowoleni powinni być przede wszystkim fani nowoczesnych miast przyszłości. Oczywiście to nie wystarczyło, by seria dostała choćby jeszcze jeden dodatkowy sezon, ale i tak ma ona swoich zwolenników.

Extant

Główną bohaterką tej serii jest grana przez Halle Berry kosmonautka, która po roku spędzonym w przestrzeni kosmicznej powraca na Ziemię, by wieść normalne życie wraz ze swym mężem i synem, który jednak nie jest jej biologicznym dzieckiem, a jednym z pierwszych prototypów ludzi-robotów. Podobny wątek, choć w zupełnie inny sposób, poruszał dobrze znany film Stevena Spielberga “AI: Sztuczna Inteligencja”, tu jest on jednak jednym z wielu. Po pewnym czasie widz ma wrażenie ich przeładowania, ale mimo tego seria zwraca na siebie uwagę niezłym aktorstwem i całkiem ciekawą wizualizacją świata przyszłości, zwłaszcza w drugim sezonie.

Total Recall 2070

Do wątków obecnych w twórczości Philipa Dicka, zaprezentowanych po raz pierwszy w takiej formie w bardzo dobrym filmie Paula Verhoevena z 1990 roku, powrócił nie tylko Len Wiseman, w dużo gorszej wersji tego samego obrazu z Colinem Farrellem w roli głównej, ale także kanadyjsko-amerykański serial z 1999 roku, który doczekał się jednego sezonu, ale aż 22 odcinków. Produkcja ta skupia się na prowadzonym przez głównego bohatera śledztwie, mającym wyjaśnić śmierć jego zawodowego partnera. Ledwie tylko nawiązuje ona zarówno do wspomnianej podstawy literackiej, jak i do obrazu Verhoevena, ale i tak pojawiają się w niej podobne wątki. Obecnie jest to jednak serial przeznaczony wyłącznie dla wielkich fanów pierwowzoru, a także starej telewizji, bo z dzisiejszej perspektywy zwyczajnie trąci myszką.

Red Dwarf

Na koniec wypada wspomnieć o niezwykle długo produkowanej, oryginalnej serii łączącej science-fiction z mocno specyficznym angielskim humorem, w której również dość istotnym wątkiem jest obecność humanoidalnego robota. Główny bohater serii to Dave Lister, jedyny członek załogi statku kosmicznego, który przeżył po awarii reaktora atomowego. Z pomocą hologramu swego zmarłego kolegi, zmutowanego kota, a także bardzo osobliwego androida z problemami psychologicznymi , próbuje wrócić na Ziemię. Postać rzeczonego androida Krytena służy tu do generowania kolejnych gagów, które są niezwykle zabawne. Serial był otoczony prawdziwym kultem w Wielkiej Brytanii, w Polsce zaś mało kto go zna.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper