Reklama
Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. Jak długo można ukrywać prawdę o sobie?

Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. Jak długo można ukrywać prawdę o sobie?

Iza Łęcka | 13.01.2021, 21:00

Okazuje się, że często prawdę o nas samych i nasze najszczersze oblicze najtrudniej przedstawić najbliższym. Z tym problemem zmierzył się Frank Bledsoe, który jest głównym bohaterem filmu "Wujek Frank" dostępnego obecnie w ofercie Amazon Prime Video. Zapraszam do recenzji.

Przełom lat 60. i 70., małe miasteczko w Karolinie Południowej. Elizabeth Bledsoe to inteligentna nastolatka, która różni się od swoich rówieśniczek i nie odnajduje się w małomiasteczkowej rzeczywistości. Podczas rodzinnych spotkań obserwuje, jak kobiety zazwyczaj siedzą wspólnie i krzątają się przy domowych obowiązkach, natomiast mężczyźni, nie szczędząc agresji i gorzkich słów wobec krnąbrnych dzieciaków, są wpatrzeni w ekran telewizora. Uwagę dziewczyny coraz mocniej razi zachowanie dziadka, który z niewiadomych przyczyn poniża i obraża jednego ze swoich synów. Frank uciekł z zapyziałej dziury, w rodzinnych stronach pojawia się tylko okazjonalnie, jednak podczas każdej wizyty sporo uwagi poświęca bratanicy. Dyskutują o literaturze, rozmawiają o życiu, wujek w każdej chwili obiecuje jej pomoc. Beth nie rozumie, dlaczego Daddy Mac ciągle atakuje i deprecjonuje Franka, podczas gdy on uczy ją coraz większej wiary we własne siły i umiejętności. W jej głowie powoli kiełkuje myśl, że może być kim tylko chce i wyrwie się kiedyś z Creekville.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. Trup schowany w szafie

Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. Jak długo można ukrywać prawdę o sobie?

4 lata później główna bohaterka rozpoczyna studia na Uniwersytecie w Nowym Jorku, którego szeregi wykładowców zasila Frank, pracujący jako profesor literatury. Przez przypadek Beth poznaje jego największy sekret – jej wujek jest gejem, który od wielu lat mieszka ze swoim partnerem, a wcześniej przedstawiona dziewczyna była wyłącznie przykrywką. Na domiar złego, jeszcze zanim zdążyła oswoić się z szokującą nowiną, otrzymuje wiadomość o śmierci dziadka. Tak, głowy rodziny Bledsoe, który nie skrywał niechęci wobec najstarszego potomka. Rozpoczynamy więc długą podróż, podczas której nie tylko dowiadujemy się nowych szczegółów z życia Franka. Im bliżej miejsca docelowego, tym coraz mocniej do głosu dochodzą dawno skrywane wspomnienia, intensywne uczucia i trauma, jakiej doświadczył jako nastolatek. Konflikt z ojcem był prawdą, trwał wiele lat, będąc podsycany przez pogardę i obrzydzenie.

Troje głównych bohaterów to postacie bardzo dobrze napisane – reżyser i scenarzysta Alan Ball, którego przede wszystkim kojarzymy z „True Blood”, „Sześć stóp pod ziemią” czy „American Beauty” stworzył historię całkiem zgrabną, choć bez polotu i momentów kulminacyjnych. Łącząc elementy komedii, melodramatu, filmu drogi i historii o rodzinie, nie omieszkał wpleść wątków o dorastaniu i nabieraniu pewności siebie. Wszystko to przybiera formę całkiem znośną, a widz z ciekawością podąża za bohaterami i ich rozterkami. Przede wszystkim z ogromnym przejęciem obserwujemy Franka – recenzowany „Wujek Frank” to opowieść o walce z samym sobą i cierpieniu, jakiego doświadcza osoba, która musi skrywać prawdę o ważnej części siebie nie tylko wobec rodziny, ale i całego otoczenia. Przypomnę, że miejscem wydarzeń jest Ameryka lat 70., gdzie kontakty homoseksualne były zakazane, a mężczyzna, będąc zatrudniony na uczelni, mógł mieć niemałe kłopoty. Choć w kręgu zaufanych znajomych i przyjaciół para funkcjonuje normalnie, do pełnego coming outu jeszcze daleko.

Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. W rodzinie siła

Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. Jak długo można ukrywać prawdę o sobie?

Wcielając się w najstarszego syna Bledsoe'a, Paul Bettany jest niezwykle naturalny, a jego zagubienie i chęć odizolowania się od reszty świata widzowie po prostu rozumieją. Jednocześnie ten obraz koliduje z pozycją pewnego siebie i zdecydowanego mieszkańca Nowego Jorku. Wspomnienia dochodzą do głosu zbyt mocno. Nieco inaczej śmierć przyjmuje jego partner. Dla Wally'ego (Peter Macdissi, „Drużyna potępionych”, „Sześć stóp pod ziemią”) to szansa na wiele przełomowych momentów: spotkanie z rodziną ukochanego, wyjście z cienia, przekroczenie własnych granic, którego nigdy nie doświadczyłby w Arabii Saudyjskiej, z której pochodzi.

Co więcej, w filmie "Wujek Frank" uwadze nie umykają zmiany jakie zachodzą w Beth. W tej roli widzimy Sophię Lillis („To”, „Ostre przedmioty”, „Małgosia i Jaś”), której kreacja idealnie wpisuje się w stereotyp młodej kobiety pochodzącej z małej mieściny. Jako studentka jest ona w wielu aspektach niedoświadczona, dopiero wkracza w poważniejsze relacje z innymi osobami. Ostatnie spotkanie z dziadkiem nie wydaje się dla niej znaczące – to czego dowiaduje się w trakcie podróży jest znacznie ważniejsze, bo nabiera ona pewności siebie i zdobywa cenną wiedzę o życiu. A przede wszystkim nie odsuwa się od ukochanego członka rodziny.

Wujek Frank (2020) – recenzja filmu [Amazon]. O akceptacji słów kilka

Coming out to, w wielkim skrócie, proces uświadamiania sobie i ujawniania własnej orientacji seksualnej, bądź tożsamości płciowej (najczęściej nieheteronormatywnej), który przebiega w etapach. Frank jest jeszcze w połowie drogi, a spotkanie z rodziną i nieuniknione stawienie czoła własnym tajemnicom, wyzwala w nim najgorsze reakcje. Śmierć ojca odświeża dawno zagojone rany, które niezwykle trudno ponownie zabliźnić – dzięki retrospekcjom dokładnie dowiadujemy się, co spotkało mężczyznę w przeszłości i jaki w tym udział miał Daddy Mac.

Recenzowany „Wujek Frank” to film jak najbardziej potrzebny, który powinien zrodzić dyskusję w wielu rodzinach – czy tak jednak będzie? Ball podszedł do tematu niezwykle lekko, żeby nie powiedzieć, że zbyt optymistycznie, co z jednej strony mi bardzo doskwierało, a jednocześnie napawało nadzieją. Scenarzysta nie skupia się zbyt głęboko na problemach, które porusza, a jedynie je zarysowuje. A musicie wiedzieć, że naprawdę było ich całkiem sporo: począwszy od wpływu doktryny chrześcijańskiej na postrzeganie homoseksualizmu, ówczesnej roli kobiety, po problemy młodych ludzi w małych miasteczkach.

Takich historii jak Franka jest na świecie wiele, w dobie coraz silniejszego dzielenia społeczeństwa i szczucia na mniejszości, obraz Alana Balla powinien być dostrzeżony. Od historii osadzonej niemal 50 lat temu stan wiedzy naukowej znacznie się zmienił, mniejszości seksualne zyskują coraz więcej praw i są przede wszystkim akceptowane, choć w wielu krajach czas jakby się zatrzymał. Pamiętajmy jednak, że to nie tylko bycie gejem, lesbijką, osobą biseksualną, niebinarną czy aseksualną – za każdym coming outem stoi kogoś brat/ syn/ wnuczek czy córka/ siostra/ wnuczka, człowiek, który wykonuje krok milowy ku życiu w prawdzie i zgodzie z samym sobą. Mam wrażenie, że „Wujek Frank” jest nad wyraz współczesną opowieścią, której nie brakuje kilku niedociągnięć. Przekaz jest jednak najważniejszy: każda rodzina posiada „trupy schowane głęboko w szafie”, które w chwilach najbardziej kulminacyjnych i stresujących wychodzą na światło dzienne. Od nas jedynie zależy, czy sobie z nimi poradzimy.

Atuty

  • Problem coming outu i wyszczególnienie trudności przeżywanych przez osoby homoseksualne
  • Momenty retrospekcji dają możliwość całkowitego zrozumienia historii Franka
  • To opowieść o rodzinie, którą targają różne demony
  • Bardzo dobra kreacja Paula Bettany'ego,

Wady

  • Alan Ball nie rozwinął niektórych poruszanych problemów
  • Pewne nieścisłości w fabule (narracja vs wspomnienia)
  • Zakończenie nie pasuje do całości

„Wujek Frank” to film, który nieco otwiera oczy na problem ujawnienia swojej orientacji seksualnej rodzinie i życia w prawdzie. Bettany, Lillis i Macdissi spisali się znakomicie, ale kilka wpadek nie zabrakło. W przystępny sposób poruszono ważny temat.

6,0
Iza Łęcka Strona autora
Od 2019 roku działa w redakcji, wspomagając dział newsów oraz sekcję recenzji filmowych. Za dnia fanka klimatycznych thrillerów i planszówek zabierających wiele godzin, w nocy zaś entuzjastka gier z mocną, wciągającą fabułą i japońskich horrorów.
cropper