Mam PS5, ale coraz bardziej kusi mnie zakup Xboksa Series X
Choć jestem szczęśliwym posiadaczem PlayStation 5, to coraz częściej kusi mnie, by na półce postawić jeszcze drugą konsolę nowej generacji. A Xbox wykonuje bardzo kuszące ruchy.
PlayStation 5 udało mi się nabyć w dni polskiej premiery konsol. Jestem jednym z tych szczęściarzy, którzy zdążyli zakupić sprzęt i bez przeszkód (no, była przygoda z gonieniem kuriera po mieście) mogli odpalić go już 19 listopada 2020 roku. Czy żałuję? Ani trochę - to genialny zakup i bez wątpienia najlepsza konsola, z jaką miałem do czynienia od dawna. Gry chodzą wyśmienicie, kontroler jest super, a audio rzeczywiście robi wrażenie, ale…
No właśnie, zawsze jest jakieś „ale”. Tu również, albowiem coraz częściej zastanawiam się nad uszczupleniem konta w banku i rzuceniem gotówką w Phila Spencera. No dobrze, mniej kolokwialnie - bardzo kusi mnie zakup Xboksa Series X. I bynajmniej nie chodzi o wymianę sprzętu od Sony na ten od Microsoftu. Rośnie we mnie potrzeba postawienia XSX na stoliku, zaraz obok PS5.
Wynika to z kilku ważnych aspektów, którymi chciałbym się dziś podzielić. Muszę natomiast podkreślić, że nie jest to w żadnym stopniu artykuł, który ma pokazywać, dlaczego konsola Microsoftu jest lepsza od tej, którą przygotowało Sony. Osobiście tak nie uważam - jestem jednak zdania, że zakup ten może być bardzo przyszłościowy i zaowocować wieloma wymiernymi korzyściami - głównie na podłożu rozrywkowym. A przecież właśnie o to nam wszystkim chodzi, prawda?
Xbox Game Pass to fenomen
Właściwie nie musiałbym chyba nic pisać w tym akapicie. Już sam jego podtytuł najlepiej wyraża to, jak postrzegam usługę od Xboksa. Powstanie Game Passa, a więc ogromnej biblioteki gier (przecież liczba dostępnych pozycji przekroczyła ostatnio 600) dostępnych za opłatą subskrypcyjną, było dla mnie jednym z największych wydarzeń minionej dekady w świecie naszej branży.
Pół stówki w skali miesiąca za dostęp do tak ogromnej liczby znakomitych produkcji to prawie jak rozbój w biały dzień. A co najlepsze, kolejne pozycje zdają się coraz częściej zasilać samą usługę. Microsoft bardzo o nią dba i najlepiej świadczy o tym fakt, że praktycznie każdy nowy tytuł od Xbox Game Studios ląduje tam w dniu premiery. PlayStation jest pod tym względem bardzo daleko w tyle.
I być może PlayStation Now w końcu dotrze do Polski. Wciąż trzeba będzie pamiętać, że miną kolejne lata, zanim uda się upłynnić jego działanie w skali globalnej tak, jak ma to miejsce w przypadku Game Passa. To po prostu niebywale przełomowa sprawa, a ja chciałbym być jej częścią.
Świetny marketing
Nie ukrywam, że marketing to jedno z moich zainteresowań i właściwie wykształcenie zawodowe. Jestem ogromnym fanem działań promocyjnych prowadzonych w Internecie, a nowe trendy staram się śledzić każdego dnia. To po prostu bardzo intrygujący temat. A Xbox pokazał przed premierą nowej generacji konsol, jak wygląda podręcznikowe prowadzenie marketingu w social media.
Byłem (i właściwie dalej jestem) oczarowany ich działaniami oraz komunikacją z potencjalnymi klientami. Jeszcze we wrześniu pisałem o tym, że jestem bardzo blisko postawienia na zakup Xboksa Series X. Ostatecznie, jak wspomniałem, tak się nie stało, ale uważam, że marketing jest pewnym odzwierciedleniem podejścia do konsumenta. Każdy z nas chce być dobrze traktowany, a Microsoft działa w tym temacie wręcz wzorowo. Inni mogą się uczyć. I oby brali przykład, bo można na tym tylko skorzystać.
Zakupy, zakupy i jeszcze raz zakupy
Nie, nie moje zakupy. Te mogę robić przecież na każdej konsoli. Chodzi o to, co i w jaki sposób kupuje sam Microsoft. Nie ma chyba osoby, która by nie dostrzegła tego, co przez ostatnie kilka lat wyczyniali na rynku studiów. Przecież tylko od 2018 roku nabyli: Compulsion Games, Double Fine Productions, inxlie Entertainment, Ninja Theory, Obsidian Entertainment, Playground Games, Undead Labs oraz cały pakiet ZeniMax. Nieźle, prawda?
I to najlepiej pokazuje, że zamierzają iść w coraz lepsze i bardziej jakościowe produkcje. A kto na tym mocno zyska? Oczywiście, że gracze! Im więcej porządnych tytułów, tym więcej frajdy, a przecież o to właśnie chodzi. Nie ukrywam, że ruchy z ostatnich dwóch lat bardzo mnie zachęciły, a łącząc to z pierwszym powodem, a więc Game Passem, dostajemy przepis na sukces i masę zabawy.
Czy kupię? Na pewno!
I nie mam wątpliwości, że prędzej czy później postawię na półce drugą konsolę nowej generacji. Z jednej strony dla pewnej elastyczności pod kątem rozwoju zawodowego (w tej pracy lepiej mieć więcej sprzętów niż mniej), a z drugiej dlatego, iż wydaje mi się, że Xbox rozwija się dużo bardziej prokonsumencko. Nie chcę być źle zrozumiany - uwielbiam PlayStation i od zawsze było mi bliżej do tytułów, które wydają, ale mam wrażenie, że nieco się zatrzymali.
W tym samym czasie Xbox zdaje się iść z duchem czasu i odpowiadać na zapotrzebowanie XXI wieku. Na ten moment nie wiem, w którym kierunku wszystko się potoczy, ale wnioskując pod dotychczasowych materiałach oraz Doświadczeniu, zakładam, że po prostu warto będzie postawić next-gena od Microsoftu. Nikt nie chce przecież, by omijały go głośne gry oraz kluczowe momenty w branży. A to może się dziać po „zielonej stronie mocy” - to oczywiście pokaże nam przyszłość.
Przeczytaj również
Komentarze (245)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych