Xbox i PlayStation

PlayStation Showcase, Xbox Games Showcase... kiedy nadejdziecie?

Mateusz Wróbel | 15.04.2022, 22:15

Mniej więcej dwa tygodnie temu oficjalnie zakończył się wiosenny nawał premier. Rok 2022 został otwarty z przytupem, ponieważ zainteresowani mogli ruszyć na zakazany zachód w Horizon Forbidden West, poskakać po dachach budynków w Dying Light 2 Stay Human czy sprawdzić swoje umiejętności w wymagającym Elden Ring.

Jeśli ktoś nie zdążył zapoznać się z interesującymi go tytułami, to teraz jest najlepsza pora, aby nadrobić zaległości. Tak naprawdę przez cały kwiecień oraz maj nie otrzymamy żadnej dużej premiery, którą warto byłoby bacznie śledzić. Duzi wydawcy całkowicie odpuścili sobie ten okres i jeśli ktoś ma ogromną chęć na odkrywanie kolejnych przygód to zalecane jest rzucić okiem na mniejsze produkcje.

Dalsza część tekstu pod wideo

Myśląc akurat o nich, to wyróżnić można chociażby Trek to Yomi, Sniper Elite 5, Vampire: The Masquerade – Swansong czy The Quarry. Zestawienie nie jest złe szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że wymienione przed chwilą The Quarry jest tworzone przez mistrzów opowiadania angażujących, interaktywnych historii. Supermassive Games stoi za opracowaniem Until Dawn, więc jeśli deweloperzy przygotują duchowego spadkobiercę hitu z PS4, to możemy mieć tutaj cichego kandydata do głównych nagród podczas gali The Game Awards.

Dobre, bo sprawdzone

GOW Ragnarok

Powracając natomiast do dużych wydawców, to na pewno podczas okresu wakacyjnego nie zostawią oni nas z niczym. Zespoły należące do Sony i Microsoftu w pocie czoła pracują nad nowymi, ogromnymi produkcjami, które w końcu muszą zostać szerzej przedstawione. Mimo wielu materiałów Xboksa, promujących Senua's Saga: Hellblade II, wciąż nie mamy pewności, czy tytuł zadebiutuje w tym roku. To samo tyczy się zresztą God of War: Ragnarok stojącego po drugiej stronie barykady. Mimo gameplayów i przedstawieniu głównych założeń rozgrywki (w obu przypadkach, de facto, nie różniących się zbytnio od poprzedniej części marki), to wciąż trudno powiedzieć, czy zainteresowanym będzie dane wcielić się w celtycką wojowniczkę lub/i boga wojny w przeciągu najbliższych miesięcy.

Rzeczone Hellblade II i God of War: Ragnarok to wyłącznie wierzchołek góry lodowej. Microsoft powinien na przestrzeni kolejnych miesięcy szerzej zacząć przedstawiać Starfield, Avowed lub The Outer Worlds 2 (zależy, który projekt Obsidianu jest bliżej finalizacji), Redfall, Forza Motorsport (2022) czy nową grę The Coallition, którą zapewne będą kolejne Gearsy. Z kolei Sony powinno myśleć nad ujawnieniem trybu multiplayer do The Last of Us Part II czy przedstawieniem nowych propozycji od między innymi Bluepoint Games i Bend Studio. 

Portfolio obu korporacji jest naprawdę interesujące i patrząc na wyżej wymienione produkcje aż prosi się, aby Microsoft, podobnie zresztą jak i Sony, jak najszybciej dało znać, kiedy planują zorganizować ogromne prezentacje wszelakich tytułów, nad którymi dłubią ekipy wchodzące w skład inicjatyw Xbox Games Studio oraz PlayStation Studios. Namiastkę tego, co czeka na nas w nadchodzących miesiącach mogliśmy zasmakować w poprzednim miesiącu, kiedy w trakcie jednego z dwóch marcowych State of Play opublikowano interesujące kąski z Dziedzictwo Hogwartu.

Wyjątkowość tegorocznych prezentacji Sony i Microsoftu

FM8

Tegoroczne PlayStation Showcase i Xbox Games Showcase będzie wyjątkowe nie tylko ze względu na to, że będę mógł spojrzeć na aktualizacje stanu prac zapowiedzianych już gier i przyjrzeć się tym całkowicie nowym, ale również dlatego, że owe wydarzenia powinny być jednym z pierwszych większych kroków mających odsunąć nas od ósmej generacji konsol, która - nawet jeśli nie widać tego na pierwszy rzut oka - w mniejszy lub większy sposób blokuje możliwości PlayStation 5 oraz Xboksa Series X. Z niecierpliwością wyczekuję, aż będę mógł rzucić okiem na pozycje, które od początku powstawały z myślą o sprzętach bieżącej generacji, a ich twórcy otrzymali wystarczająco dużo czasu, aby móc zapoznać się z architekturą nowych urządzeń Sony oraz Microsoftu.

Obecnie mówi się, że najbliżej "prawdziwego next-gena" było Horizon Forbidden West, które na PS5 działa i wygląda znakomicie. God of War: Ragnarok zapewne pod względem samej oprawy wizualnej nie przebije produkcji Guerrilly Games, bo, podobnie jak najnowsza przygoda Aloy, zadebiutuje na PlayStation 4, ale liczę na to, że pod tym względem zaskoczy nas Bend Studio czy Insomniac Games, które projektując jakieś funkcje czy mechaniki nie będzie musiało w pierwszej kolejności myśleć, czy PS4 da radę je udźwignąć. 

Źródło: własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper