The Expanse

Najlepszy serial, jaki obejrzałem w 2022 roku

Mateusz Wróbel | 28.12.2022, 16:00

Jestem osobą, która zawsze stawia grę wideo ponad serial, a szczególnie 2 czy 3-godzinny film. To pierwsze hobby zapewnia mi ciekawszą, bardziej intrygującą i jednocześnie zaskakującą pod wieloma względami rozrywkę, więc widząc świeżutką premierę wysokobudżetowej produkcji od Sony, Microsoftu, Ubisoftu, EA czy Activision, wolę sięgnąć po nią niż kolejny ewentualny hit Netflixa, Amazon Prime, Disneya czy HBO.

Okres wakacyjny 2022 roku był jednak na tyle biedny pod względem gier wideo, że od czerwca do początku października mogłem nadrobić sporo tytułów na wielkie ekrany, które mnie ominęły. Postawiłem przede wszystkim na propozycje Netflixa i Amazon Prime Video, z naciskiem na tę drugą subskrypcję, która zapewniła mi wiele wspaniałych autorskich seriali. Swego czasu szerzej wypowiadałem się o nich w tym miejscu, więc jeśli macie zamiar zainteresować się ofertą Amazona, zachęcam spojrzeć na listę dostępną pod tym adresem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Końcówka roku to zawsze idealny okres do tego, aby zastanowić się, jakie gry wideo czy produkcje na wielkie ekrany dały nam największą frajdę. Jedni mogą docenić coś, co zmusiło ich do refleksji, kolejni pozycję, która rozśmieszała aż do łez, a jeszcze inni postawią na coś nietypowego i rzadko spotykanego. Ja natomiast mając za sobą w tym roku takie hiciory, jak The Umbrella Academy, Wikingowie: Valhalla, The Boys, Reacher, czy The Peripheral, stawiam na The Expanse.

The Expanse skradło moje serce

The Expanse

O serialu Amazon Prime Video słyszałem bardzo dużo już w przeszłości, jeszcze wtedy, gdy prawa do niego posiadał kanał telewizyjny o nazwie Syfy. Gdy produkcja trafiła w ręce amerykańskiego giganta, wiedziałem, że prędzej czy później będę wręcz "zmuszony" opłacić subskrypcję i zapoznać się z jednym z głównych, jak nie głównym przedstawicielem gatunku sci-fi.

Nie oszukujmy się - seriali sci-fi na rynku jest jak na lekarstwo. Problemem jest przede wszystkim budżet, który trzeba przeznaczyć na pokazanie galaktyki od dobrej, neutralnej czy tej złej strony. Zazwyczaj takowe produkcje mają pokazać wojny na ogromną skalę, postęp technologiczny w rozmaitych zakresach i inne rzeczy, które w dzisiejszych czasach ciężko nam sobie wyobrazić - książkowym przykładem mogą być tutaj choćby inne formy życia.

Można śmiało powiedzieć, że The Expanse zaczęło jechać pod prąd, ale z tej sytuacji wyszło zwycięsko. Tytuł jest cholernie dobry, szczególnie wtedy, gdy śledzimy losy detektywa badającego sprawę mogącą wpłynąć na cały świat. Nie dość, że pierwsze sezony tytułu to najwyższy z możliwych poziomów, to w dodatku interesująco było sprawdzić wizję twórców co do tego, jak mogłaby wyglądać galaktyka w przyszłości i jakie cele może postawić sobie ludzkość za lekko ponad 300 lat (dla osób niezaznajomionych z serialem warto dodać, że jego akcja została osadzona w okolicach 2350 roku).

Rywali było sporo

The Boys

Do 3 sezonu The Expanse każdy kolejny odcinek pochłaniałem bez żadnej popity. Jak to już bywa, apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc moje oczekiwania wobec kolejnych odsłon były coraz to większe. Osoby mające produkcję za sobą zapewne się ze mną zgodzą, że szczególnie sezon piąty mocno odstawał od trzeciego, który zawiesił poprzeczkę zwrotami akcji naprawdę wysoko. "Na gorąco" krytykowałem odcinki z przedostatniego sezonu The Expanse, ale teraz, już "na chłodno" myślę, że wciąż prezentował się on o wiele lepiej, niż Netflixowy Wiedźmin czy Dom z Papieru. 

The Expanse na pewno zaspokoił mój głód na prześwietne produkcje na wielkie ekrany z gatunku sci-fi, ale wiedząc, że nie dostanie on kontynuacji, a na horyzoncie nie widać żadnych tytułów z podobnej tematyki, jestem zaniepokojony. Zauważyłem natomiast, iż Amazon Prime Video był bardzo zadowolony z oglądalności opowieści o członkach załogi statku Rocinante i swego czasu prowadził rozmowy z Henrym Cavillem dotyczącym udziału w serialu Mass Effect. Co więcej, w końcówce 2021 roku szefowa Amazon Studios - Jennifer Salke - twierdziła, iż umowa z Electronic Arts dot. przeniesienia serii miała być właśnie finalizowana, więc kto wie... Gdyby amerykański gigant zapowiedział serię bazującą na grach wideo od studia BioWare i EA, to byłbym w siódmym niebie.

Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, która dla seriali sci-fi obecnie nie jest zbyt kolorowa. Dla mnie najlepszym serialem, który obejrzałem w 2022 roku, jest bezapelacyjnie The Expanse, które wygrało w moim przypadku choćby z The Boys. A doskonale wiem, jak wielu fanów produkcji na wielkie ekrany szaleje za tą pozycją. Rzeczywiście oferuje ona wysoką jakość, ale w mojej opinii nie przebiła ona jakością The Expanse.

Dajcie obowiązkowo znać w sekcji komentarzy, jaki serial obejrzany w ostatnich 12 miesiącach najbardziej przypadł Wam do gustu.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper