Krzyk VI

Krzyk VI już niebawem zadebiutuje w kinach. Czy to będzie udane zwieńczenie kultowej serii?

Maciej Zabłocki | 08.03.2023, 12:30

Kultowy Krzyk pierwotnie zadebiutował w Polsce w sierpniu 1997 roku. To film, który zjednał sobie wielu fanów, będąc jednocześnie znakomitym horrorem osadzonym w klimatach kryminalnych niewyjaśnionych zdarzeń. Już niebawem w kinach zadebiutuje szósta odsłona tej klasowej serii, więc to dobra okazja by przybliżyć poprzedników, a także nieco opowiedzieć o nadchodzącej produkcji. 

Pierwszy Krzyk zebrał dość pozytywne opinie od recenzentów z całego świata, ale dużo bardziej docenili go widzowie. W popularnym repozytorium ocen Metacritic przyznali aż 86% z ponad 850 wpisów. Seria zdobyła duże uznanie między innymi za sprawą dość banalnego, ale przy tym wciągającego scenariusza. Pogrążone w smutku i mroku niewielkie miasteczko Woodsboro przeżyło prawdziwą tragedię z powodu nieoczekiwanego morderstwa młodej pary. Tuż przed śmiercią nastolatkowe byli terroryzowani przez serię niewytłumaczalnych, tajemniczych telefonów. Wykonywał je pewien człowiek w masce zadając przy okazji dość dziwne pytania. Wtedy nikt jeszcze nie wiedział, że to dopiero początek całej serii zabójstw w tej malutkiej miejscowości. Ostatecznie głównym celem mordercy staje się pewna kobieta, której broni zastępca szeryfa i brat jej przyjaciółki. Całość była na tyle wciągająca, że film zarobił globalnie ponad 173 miliony dolarów, choć jego produkcja pochłonęła zaledwie 15 mln dolarów. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Krzyk przyczynił się nawet do powstania komediowej adaptacji czyli Strasznego Filmu

Siostry Carpenter

Kontynuacja zadebiutowała bardzo szybko, bo już w maju 1998 roku. Fabularnie minął rok od wydarzeń z poprzedniej odsłony, ale pod względem scenariusza nie doszło do znaczących zmian. Główna bohaterka, czyli Sidney Prescott dalej była w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Tym razem zamordowano dwójkę studentów, a całość zaprezentowano w podobny sposób - rozpoczęto poszukiwania zabójcy, który posługiwał się telefonem. Potem wyprodukowano część trzecią (zamykającą trylogię) i czwartą (otwierającą nową trylogię), które zostały wydane odpowiednio w 2000 i 2011 roku z, co ciekawe, niemal dokładnie taką samą obsadą. Ponieważ "czwórka" nie spotkała się z tak pozytywnym odbiorem, jak poprzednie odsłony, ponownie nastąpiła dość duża przerwa. Do serii powrócono w zeszłym roku za sprawą piątej odsłony (już z nowymi reżyserami i scenarzystami), która ponownie zaangażowała znanych już aktorów (dokładając wiele nowych, świetnych twarzy) i kontynuuje przerażające wydarzenia z czwórki. Sidney powraca do swojego rodzinnego miasta, by poznać długo skrywane tajemnice wszystkich zabójstw. 

Już niebawem, 10 marca, zadebiutuje część szósta, którą chcielibyśmy Wam przybliżyć. Specjalne na potrzeby tego horroru utalentowana piosenkarka Demi Lovato napisała utwór "Still Alive". W obsadzie ponownie znalazła się Jenna Ortega (przebojowa bohaterka doskonałego serialu Wednesday), a także Melissa Barrera wcielające się w pokręcone siostry Carpenter. Akcja szóstej części opuszcza rodzinne strony niewielkiego miasteczka Woodsboro i przenosi się do największej metropolii świata - Nowego Jorku. Czwórka ocalałych bohaterów liczy na rozpoczęcie kompletnie nowego życia w zupełnie nowych klimatach. Pragną spokoju i wierzą w to, że gigantyczne miasto może im takie warunki zagwarantować. Niestety, zabójca w masce pojawia się także tutaj, zakłócając sielankę i sprawiając, że życie nigdy już nie będzie takie samo. Niewątpliwie przeniesienie akcji w zupełnie nowe miejsce będzie musiało zderzyć się z opinią zaskoczonych widzów, którzy sami ocenią, czy wyszło to serii na dobre. Powstaje też pytanie, czy Nowy Jork to nie jest zbyt oklepane miejsce? Z całą pewnością znane każdemu mieszkańcowi świata. 

Scenariusz ponownie uwzględnia tajemnicze telefony lecz tym razem bohaterowie reagują w zupełnie inny sposób. Są tym już nieco zmęczeni i mają po prostu dość. Początkowo przerażeni, finalnie odkrywają najmroczniejsze sekrety schowane głęboko w podziemiach Nowego Jorku i planują zemstę, która raz na zawsze wyeliminuje tajemniczego zabójcę w masce. To, co do niedawna wydawało się absolutnie niemożliwe, tym razem zostanie dokładnie zaplanowane. Czas w końcu stawić czoła najgorszemu wrogowi. Czy będzie to godne zwieńczenie nowej trylogii? Czy bohaterowie zdołają wreszcie zakończyć pasmo cierpienia i niepowodzeń? Tutaj odpowiedzi nie są zbyt oczywiste. Powyższy zwiastun jasno pokazuje, że pojedynek nie będzie łatwy, ale finał powinien usatysfakcjonować wszystkich miłośników serii. Do czwartej części reżyserem pozostawał Wes Craven, ale poprzednikiem zajął się już duet Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett. Teraz powracają z częścią szóstą i wystarczająco świeżymi pomysłami, by przyciągnąć do kin nawet tych widzów, którzy nie oglądali wcześniej żadnego z filmów tej kultowej serii. Liczymy na znakomite widowisko i zapraszamy do kin w całej Polsce już teraz. 

Źródło: Materiał sponsorowany
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper