Xbox Activision Blizzard

Microsoft przejmuje Activision. Oto jakie kultowe marki powinny powrócić

Igor Chrzanowski | 29.07.2023, 17:00

Śmiało możemy powiedzieć, że po wygranej z FTC, domknięcie fuzji Microsoftu i wielkiego wydawcy to po prostu zwykła formalność. Dlatego też warto spojrzeć do katalogu IP posiadanych przez Activision-Blizzard, aby rozmarzyć się na temat tych marek, które powinny do nas powrócić.

Katalog studiów należących do Microsoftu jest już bardzo pokaźny, ale niebawem firma wzbogaci się o kilka kolejnych deweloperów i aż 37 świetnych IP należących do Activision-Blizzard. Wśród nich najwięcej emocji budzi oczywiście Call of Duty, aczkolwiek moim zdaniem Phil Spencer powinien sięgnąć po znacznie więcej, świetnych i niestety zapomnianych już serii, które znacząco mogłyby namieszać w branży. No, albo chociaż dać nam te kilka godzin fajnej zabawy. Zapraszamy zatem do przeglądu 14 IP, które Microsoft powinien wskrzesić.

Dalsza część tekstu pod wideo

Blur

Na pierwszy ogień leci Blur, czyli bardzo udana, choć niesłusznie zapomniana, ścigałka dla fanów szybkiej jazdy, ciekawych efektów specjalnych oraz szalonej zabawy. W Blurze było wszystko czego mogła dusza zapragnąć - od bajeranckich fur, przez wgniatający soundtrack, aż po super miodny gameplay. Zamiast kolejnej Forzy Horizon, przytuliłbym takiego Blura 2.

Caesar

Microsoft posiada w zanadrzu kilka mocnych strategii, ale gdy już wyczerpie się temat Age of Empires oraz Age of Mythology, warto będzie sięgnąć po rzymskiego city-buildera i skupić się na nieco mniejszej i bardziej soczystej skali działań. Nowe gry z serii Caesar mogłyby bardziej ekonomicznie podchodzić do rozgrywki i oferować ładnie rozwinięte AI rzymskiej społeczności. 

DJ Hero & Guitar Hero

Tych gier raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Muzyczna i imprezowa klasyka, którą swego czasu poznał prawie każdy - nawet jak do muzyki podchodził na zasadzie "słoń mi nadepnął na ucho". Zarówno DJ Hero jak i Guitar Hero mają do zaoferowania świetny gameplay, choć osobiście wolałbym znów podejście klasyczne, aniżeli to z Live, gdzie jakoś średnio było czuć ten "fun" z rozgrywki. 

Empire Earth

Kolejna strategia, która mogłaby na spokojnie uzupełnić portfolio Microsoftu. Ponownie aby nie kopiować serii Age of, nowe Empire Earth mogłoby bardziej postawić na bardziej hardcore'ową rozgrywkę, może a'la StarCraft i WarCraft, bo pomimo samemu bycia odpowiedzią na cykl Age of, jest tu spory potencjał na rozbudowę i modernizację. 

Gun

Podczas gdy Rockstar kombinuje coś z Red Dead Redemption, a Techland nadal śpi z nowym Call of Juarez, miłośnicy Dzikiego Zachodu na pewno ucieszyliby się z nowego Gun, które w czasie swojej premiery był chyba najlepszą westernową produkcją na rynku. Bo powiedzmy sobie szczerze, Red Dead Revolver było cienkie. Co prawda do skali nowych RDR to się raczej Microsoft nie zbliży, bo produkcja zajęłaby 500 lat, ale taki open-world w rozmiarach Far Cry 3, na pewno zrobiłby robotę.

Hexen

Gdy do świata żywych powróciły takie marki jak Doom czy Shadow Warrior, w branży zrobił się magiczny boom na tak zwane Boomer Shootery, czyli klasyczne FPS-y wyjęte rodem z lat 90., kiedy to dominowały takiego typu strzelanki. Dziś Microsoft posiada już cykle Quake i Doom, a niebawem dołączy do nich Heretic i Hexen, które to naprawdę mają niesamowity potencjał na ponowny sukces. Fajnie byłoby zobaczyć reboot na kształt dzieła idSoftware, ale taki a'la retro shooter też byłby ciekawym rozwiązaniem.

Vigilante 8 (Interstate)

Podczas gdy Sony kombinuje z powrotem Twisted Metal, mi od dawien dawna marzy mi się powrót do Vigilante 8, które zawsze bardziej ceniłem niż serię od PlayStation. Vigilante 8 2nd Offense było genialne i aż szkoda, że remake "jedynki" w postaci Vigilante 8 Arcade okazał się takim niewypałem i kupiło go tylko 60 tysięcy graczy. Exclusive z X360 był jednym z tych tytułów, które mają potencjał, ale ktoś ewidentnie spierniczył robotę w kluczowym momencie. Teraz Phil Spencer może wytoczyć furutystyczne działo z latającymi pojazdami na pokręcone uniwersum Sony.

Lost Vikings

Lost Vikings pamiętają już tylko najstarsi weterani naszej branży, a szkoda bo trójka humorystycznie ukazanych wojaków powinna powrócić! Być może nie jako tryliardowa platformówka 2D, które wypluwane są co 4 sekundy, ale jako jakaś innowacyjna kooperacyjna produkcja a'la It Takes Two, mogłoby się to sprawdzić.

Pitfall

Sony ma swoje Uncharted, zaś Microsoft zgarnął już Indiane Jonesa. Po co więc Pitfall? A no szczerze przyznam, że brakuje mi prawdziwie przygodowych gier, ale w formie platformówki z elementami akcji. Kiedyś mieliśmy Jak & Daxter, Tak, Banjo-Kazooie, TY the Tasmanian Tiger i wiele innych ciekawych propozycji. Dziś jest tego tyle co kot napłakał i trzeba to obowiązkowo zmienić. Jakiś Pitfall Adventure w oprawie godnej Kena: Bridge of Spirits i będę zachwycony. 

SWAT

Niegdyś seria SWAT fajnie pokazywała nam jak ciekawa mogłaby być praca w takiej jednostce i godnie rywalizowała z Rainbow Sixem o miano topowej strzelanki taktycznej. Dziś R6 stało się sieciowym rywalem CS-a, a SWAT gryzie piach już od czasów "czwórki". Sam życzyłbym sobie przygody single-player, ale znając życie pewnie jeśli Microsoft powróci do tego IP, przeobrazi je w kooperacyjnego shootera w modelu GaaS. 

Prototype

Crackdown 3 pokazał, że dla tego IP nie ma już sensownego ratunku i kolejna błazenada skończyłaby się tragicznie. Sam co prawda skończyłem ten tytuł na 100%, ale widać już zmęczenie materiału. Dlatego genialną alternatywą jest nowy Prototype - tutaj też bywało co prawda średniawo, ale bywały takie chwile, że wbijanie platyny było naprawdę przyjemne. Kolejna luźna i niczym nieskrępowana rozwałka z jakąś mroczną historią w tle byłaby ciekawym ruchem kontrującym Spider-Mana od Insomniac Games. 

TimeShift

Dobrych FPS-ów nigdy za wiele, a zwłaszcza takich, które próbują pokazać nam coś więcej niż kolejne wielkie spluwy i jeszcze większe wybuchy. TimeShift był wyjątkowy i bardzo ładnie bawił się motywem tytułowego czasu, a w dzisiejszych czasach bardzo brakuje takiego "innego" shootera. 343 Industries słabo radzi sobie z Halo, to może taki TimeShift 2 byłby dla nich dobrą odskocznią.

True Crime

Te 20 czy nawet 15 lat temu "klonów GTA" było tak wiele, że aż ciężko było się w tym połapać, dziś sukces GTA V sprawił, że tytuł nie ma ani konkurencji, ani naśladowców. Saints Row polegało na tym polu na całej linii, Star Wars: Outlaws będzie jednak bardziej sci-fi wersją takiej zabawy, ale True Crime z odpowiednim deweloperem u sterów mogłoby zapełnić tę lukę. Co prawda z GTA to nie ma co konkurować, ale któż z was nie chciałby tak po prostu w klasycznej formule single-player powalczyć z gangami, zbrodnią i policjantami?

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Call of Duty: Modern Warfare II.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.

Moim zdaniem najbardziej na powrót zasługuje...

Blur
583%
Caesar
583%
DJ Hero & Guitar Hero
583%
Empire Earth
583%
Gun
583%
Hexen
583%
Vigilante 8 (Interstate)
583%
Lost Vikings
583%
Pitfall
583%
SWAT
583%
Prototype
583%
TimeShift
583%
True Crime
583%
Pokaż wyniki Głosów: 583
cropper