Battlefield - gdzie się podziała tamta strzelanina DICE?
Battlefield uważałem za technologiczną bestię. W momencie, gdy do gry wszedł silnik Frostbite, szwedzki deweloper, DICE, usiłował dostarczać produkty wysokiej jakości. Nie obyło się bez technicznych wpadek, lecz studio skrupulatnie łatało kolejne iteracje pola walki. Czy wiedzieliście, że fragment genezy serii leży po stronie Nintendo? Współczesne odsłony przykuwają graczy w sieciowych zmaganiach, choć wydaje się, że najlepsze czasy przeminęły z wiatrem. Wszystko za sprawą nie do końca przemyślanej wycieczki w niedaleką przyszłość.
Battlefield 2042 zderzył się nie tylko z medialną ścianą, lecz ze ścianą wściekłych graczy. Zadawano liczne pytania, kto zawinił, dlaczego debiut gry przebiegał z tyloma problemami? Gra nie ucierpiała wyłącznie z powodu nadmiernej (w skali DICE) ilości niedopracowań. Problem leżał w koncepcji i przejściu w model gry-usługi. Nie jest łatwo obserwować, jak zapoczątkowany w 2002 roku cykl popularnych strzelanin boryka się z trudnym czasem. Konkurencja nie śpi, a przecież to Battlefield lata temu dyktowało warunki.
Zatkaj uszy
Battlefield uchodzi za synonim udźwiękowienia w grach. Jeśli jesteście w stanie wskazać lepiej udźwiękowionego shootera, obrzućcie mnie kamieniami w sekcji komentarzy. Każdy wystrzał, eksplozja, stawiany krok, przeładowanie czy odgłosy walki zrealizowane są na poziomie nieosiągalnym dla konkurencji (hi, Call of Duty). Na polu walki o sukces Battlefield 1942, pierwszej gry z serii, stanęło czternaścioro śmiałków. DICE w 2000 roku wchłonęło studio Refraction Games, autorów niszowej, lecz solidnej gry Codename Eagle podejmującej alternatywną historię I Wojny Światowej. Konstrukcję Battlefield 1942 oparto na fundamentach tamtej produkcji. DICE zaproponowało Nintendo, aby grę napisano z dedykacją dla GameCube. Propozycję zaakceptowano, lecz negocjacje stanęły w martwym punkcie z uwagi na brak strategii Nintendo w zakresie online. To było zatem do przewidzenia. Obecnie powstaje fanowski remaster tego klasyka.
Seria z biegiem lat wyrosła na gatunkowego molocha, począwszy od sukcesu Battlefield 2. Później nadszedł (dla mnie najlepszy) cykl Bad Company. W Battlefield: Bad Company 2, Battlefield 1943 nadal grywają tysiące fanatyków serii. Nic dziwnego, ponieważ mówimy o najmocniejszych punktach na historycznej mapie cyklu. Co na to EA? Wydawca usunął gry z cyfrowej sprzedaży 28 kwietnia. Battlefield: Bad Company zapamiętałem dzięki świetnej narracji, bardzo nietypowej na tle reszty serii. Czwórka kolegów po fachu toczy boje na dość swobodnym obszarze. Nie było w Bad Company rzeczy, której nie dało się zniszczyć. Wtedy zadebiutował silnik Frostbite, który stał się znaczącym narzędziem dla studia, oraz zdobył uznanie wśród deweloperów z całego globu. Z tą podserią mam najlepsze wspomnienia związane z marką. Myślę, że nie tylko ja. Serwery Bad Company, Bad Company 2 oraz BF 1943 zostaną wyłączone 8 grudnia.
Na polu walki zostają jeszcze trzecia i czwarta odsłona. Wciąż cieszą się sporą aktywnością, w przeciwieństwie do Battlefield 2042, który, choć już w lepszym stanie, mierzy się z wyzwaniem odbudowy wizerunku. Gra demonstruje jak jednym, nieprecyzyjnym ruchem można zaprzepaścić dorobek sławnego dewelopera. DICE jest trochę jak Bethesda, przyzwyczaiło graczy do pewnych uchybień w okresie premierowym każdej nowej gry z serii. Nie hejtuję tej produkcji, przeciwnie, chciałbym, aby marka podniosła się z kolan i wróciła do formy Battlefield 3, gdy wydawca nie szczędził na marketing i produkcję. Nawet konkurencja uznała techniczną przewagę gry, o czym pisaliśmy niedawno.
Nierówna walka
Kulisy trudów powstawania Battlefield 2042 ujawnił w zeszłym roku nie kto inny jak Tom Henderson. EA zorganizowało spotkanie 15 lutego, 2022 roku gdzie firma przyznała, że debiut ostatniej odsłony okazał się dużym rozczarowaniem. Z raportów Hendersona wynikało, że proces usprawnienia starszej wersji silnika Frostbite zajął aż 18 miesięcy. Kolejnym problemem okazało się zarządzanie w trakcie pracy zdalnej wywołanej światową pandemią. Wielu deweloperów było skazanych na taką formę przygotowań, lecz DICE ewidentnie nie poradzili sobie z optymalizacją procesów w takich warunkach. Latem 2021 roku ruszyły testy wersji beta. Do twórców płynął strumień uwag dotyczących stanu technicznego gry oraz balansu rozgrywki. EA postawiło na niechlubną tradycję. Uznano, że studio i tak upora się z błędami już po debiucie gry. Graczom nie spodobała się implementacja systemu Specjalistów. Założenia choć podobne znalazły się na kursie kolizyjnym z dotychczasowym, czteroklasowym systemem z poprzednich gier. Pod presją tłumu, system klas powrócił do Battlefield 2024 całkiem niedawno.
Wolelibyśmy, aby marka Battlefield nie szła w stronę Apex Legends czy Overwatch. Zawsze była świetnym i angażującym doświadczeniem. DICE już przy Battlefield V próbowało zmienić tory na obecne trendy, gdzie pierwszy zwiastun spotkał się z bojkotem ze strony społeczności. Grę wyciągano z dołka przez rok. Przy ostatniej produkcji zajęło to drugie tyle i nadal trwa. Wydawca skasował również projekt Battlefield Mobile. Gra nie zdążyła nawet opuścić fazy beta. EA zapowiedziało, że seria powróci, lecz będzie mocnym odstępstwem od dotychczasowego wizerunku. Miejmy nadzieję, że wydawca wyciągnie lekcję z falstartu Battlefield 2042. Dobrym sygnałem był wydany w 2016 roku Battlefield 1. Czy nie można powtórzyć tamtego sukcesu? Czy nie da się zrealizować restartu podserii Bad Company? I czy wreszcie Battlefield musiał na siłę upodabniać się do Apex Legends lub Overwatch? Zmiany nie zawsze są dobre. Oby dalsze dzieje serii opisano sukcesem, nie porażką.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Battlefield 2042.
Przeczytaj również
Komentarze (67)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych