Epic Games znowu to zrobił! Fortnite przyciąga miliony graczy 

Epic Games znowu to zrobił! Fortnite przyciąga miliony graczy 

Kajetan Węsierski | 10.11, 14:00

Pamiętam, jak przy okazji niedawnego tekstu na temat poprzedniego sezonu w Fortnite pisałem, że nie uwierzyłbym, gdyby ktoś przed rokiem napisał mi, że będę bawił się w hicie od Epic Games. A rzeczywistość mocno mnie zweryfikowała. Do tego stopnia, że zaraz minie rok, od kiedy śmigam w tej produkcji. Niemal nie ma dnia, w którym nie wpadam przynajmniej na moment na serwery, by się zrelaksować. 

Bo choć bywają momenty stresujące, to na ogół czerpie z zabawy całkiem sporo frajdy. Nie brakuje kolejnych eventów, nieustannie organizowanych wyzwań i misji, a także częstych zmian na mapach. Właściwie trudno dobrnąć do momentu, w którym lokacje się nudzą. Trybów i możliwości zabawy jest tak wiele, że nawet w tych gorszych sytuacjach jest sporo do roboty. Deweloperzy doskonale się w tym odnajdują. 

Dalsza część tekstu pod wideo

OG po raz drugi? 

I choć na ogół powtarzanie znanych schematów nie jest najlepszym pomysłem, prowadząc niekiedy do irytacji odbiorców, to są przypadki, w których może być strzałem w dziesiątkę. Wszyscy byliśmy świadkami szaleństwa, jakie miało miejsce w Fortnite przed rokiem, gdy odpalili Sezon OG. Rekordowe liczby graczy, pękające w szwach serwery i ogólny zachwyt. Zrobili to wtedy idealnie. 

Zresztą, żeby nie rzucać pustymi frazesami - w jednym momencie odnotowano w listopadowy weekend 2023… Blisko 45 milionów graczy na serwerach. Niezależnie od tego, jak postrzega się produkcję od Epic Games, jest to niewyobrażalny wynik. Taki, który pozostaje poza zasięgiem niemal każdego innego dewelopera. A oni zrobili to kilka lat po premierze, bazując na nostalgii fanów. 

Oczywiście z biegiem czasu hype nieco spadał, emocje przygasały, a liczba graczy spadała. Cały czas jednak przewyższała kilka wcześniejszych miesięcy, więc całość postrzegano jako ogromny sukces. Nikt nie był więc zaskoczony, gdy zaczęły pojawiać się informacje, że twórcy będą serwować nam okazjonalne powroty do tego schematu. Długo jednak nie wiedzieliśmy, w jakiej formie do tego dojdzie. 

Mają patent! 

Dziś już wiemy i to całkiem sporo. Przy okazji pierwszych przecieków odnośnie do tego, że przyszła pora na “OG 2” nie brakowało zachwytów. Fani byli szczęśliwi, że Epic Games decyduje się podobnie zwieńczyć najnowszy Rozdział i ponownie chcą pograć na nostalgii graczy. Wydaje się jednak, że zdali sobie sprawę, że odtwarzanie dawnych sezonów doprowadzi w końcu do błędnego koła. I tu również znaleźli rozwiązanie. 

Jak się bowiem okazało, choć w dużej mierzy rzeczywiście wracamy do Chaptera 2, to podtytuł “Remix” nie wziął się z przypadku. Twórcy postawili na zabawę koncepcją i zamiast ponownie dać nam coś na wzór OG, podrzucając po prostu to samo, z czym mierzyliśmy się przed laty, postanowili dorzucić do wszystkiego całkiem sporo odświeżenia. To taki Rozdział 2, ale na sterydach. 

Wspomniałem już w newsie zapowiadającym nowy etap rozgrywki, że mamy do czynienia z dawną mapą, ale lekko przerobioną. Z tamtym klimatem, ale nieco podrasowanym. Z podobną Przepustką Bojową, ale jednak przerobioną. Dzięki temu czuć w tym wszystkim ducha sprzed lat, a jednocześnie nie ma mowy o rutynie i monotonii. A niezależnie od tego, czy zmiany podobają się wszystkim, faktem jest, że się pojawiły. I pokazują, że Epic Games dalej doskonale się w tym wszystkim odnajduje. 

Dość powiedzieć, że w momencie zmiany sezonów na serwerach było blisko 10 milionów graczy. A choć wynik zdążył spaść, to od tygodnia cały czas kręci się w okolicach 3 milionów. Zainteresowanie jest ogromne, a choć siła nie jest już tak mocna, jak przy Sezonie OG, to Epic Games znów nie ma się czego wstydzić. Wiedzą co robią, otworzyli sobie kilka nowych ścieżek i zanotowali kilka nowych współprac. 

Reasumując… 

Można mówić o Fortnite wiele, można krytykować i można się w tym nie odnajdywać. Trzeba jednak przyznać, że twórcy potrafią rozwijać swój projekt. Kilkuletnia gra - nawet jeśli jest w założeniach wieloosobowa - zazwyczaj nie wytrzymuje tak długo w tak dobrym stanie. Tutaj się to udaje, a choć głosy krytyki cały czas się pojawiają, to niespecjalnie korelują z liczbą osób na serwerach. 

Pozostaje liczyć, że sytuacja nie ulegnie zmianie, a EG dalej będą w stanie zaspokajać zapotrzebowania fanów Fortnite. Dotychczas wychodzi im to naprawdę dobrze, więc nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się zmienić. Niemniej, życzę sobie i Wam, aby nic tego stanu nie zmieniło. Koniec końców to naprawdę porządna produkcja. 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fortnite.

Źródło: Własne
Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper