The Sims 4: Dochodowe hobby - wrażenia z dodatku. Graliśmy w najnowsze DLC do hitu od Maxis

Czy można jeszcze wymyślić coś nowego w The Sims 4? Po tylu latach, dziesiątkach dodatków i setkach godzin spędzonych na budowaniu domów i spełnianiu marzeń Simów wydawałoby się, że nic już nas nie zaskoczy. A jednak EA nie zwalnia tempa i wprowadza kolejny dodatek - Dochodowe hobby, który ma na celu rozwinąć sposoby zarabiania w wirtualnym świecie. 

Tak się składa, że dostałem szansę przetestowania nowości przed premierą, więc z miłą chęcią podzielę się wrażeniami. Czy wprowadzone mechaniki faktycznie pozwalają na większą swobodę, czy to kolejny dodatek, który dodaje więcej kosmetycznych nowości niż realnych zmian? W dalszej części tekstu podzielę się swoimi wrażeniami z pierwszych godzin spędzonych w nowym świecie, testując najnowsze sposoby na zarobek.

The Sims 4: Dochodowe Hobby w teorii

Zacznijmy od podstaw! “Dochodowe hobby” daje Simom szansę na zarabianie na swoim zainteresowaniu. Nowe umiejętności, takie jak tatuowanie i garncarstwo, pozwalają nie tylko rozwijać kreatywność, ale też budować własną markę i przekształcić pasję w dochodowy interes. A jeśli ktoś chce pójść krok dalej, może otworzyć własną firmę, zatrudniać pracowników i ustalać ceny - zarówno w domowym zaciszu, jak i na dedykowanej parceli biznesowej.

Jednak ten dodatek to nie tylko kwestia zarabiania, ale także nowe możliwości społeczne i rozwój talentów. Simowie mogą dzielić się swoimi umiejętnościami, prowadzić zajęcia dla innych, a nawet zostać mentorami. Dochodowe hobby w swoim założeniu nie tylko otwiera drzwi do biznesu, ale też pokazuje, że hobby to coś więcej niż tylko sposób na spędzanie czasu – to szansa na pozostawienie po sobie śladu. Brzmi ciekawie, a…

Jak jest w praktyce? 

Patrząc na pierwsze zapowiedzi, spodziewałem się, że Dochodowe hobby skupi się głównie na rzemiośle i rozwijaniu pasji Simów, ale twórcy pokazali, że to coś znacznie więcej. Możliwość łączenia nowej zawartości z funkcjami z gry podstawowej i innymi dodatkami otwiera całą masę kreatywnych opcji. 

Własna siłownia, bar, biblioteka, lokal z muzyką na żywo, a nawet przedszkole czy hotel - to wszystko można teraz stworzyć i prowadzić w bardziej angażujący sposób. Gra daje sporą swobodę w kreowaniu biznesów, co może sprawić, że każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego.

Z drugiej strony, mimo że dodatek nosi nazwę Dochodowe hobby, to główny nacisk położono na samo zarządzanie biznesem, a nie rozwijanie nowych pasji Simów. Otrzymaliśmy jedynie dwie konkretne aktywności - tatuowanie i garncarstwo - oraz maszynę do tworzenia cukierków, co wydaje się dość skromnym zakresem dla dodatku o tak szerokiej tematyce. 

Jeśli więc ktoś liczył na rozbudowany zestaw nowych zainteresowań dla Simów, może poczuć lekki niedosyt. Tu znaczenie ma przede wszystkim aspekt ekonomiczny i rozbudowa firm, a nie samo hobby jako forma spędzania czasu. Czy jest to jednak coś złego? Cóż, obiektywnie nie, ale na pewno mocno zależy od gustu i oczekiwań.

Aby pasja była pracą… 

Na pewno należy wspomnieć, że największą wartość dodatek będzie miał dla tych, którzy mają już sporo innych rozszerzeń i akcesoriów. To właśnie dzięki nim można wykorzystać pełen potencjał nowego systemu biznesowego – przykładowo, posiadacze Psów i kotów mogą stworzyć kocią kawiarnię, a z innymi dodatkami można pokusić się o jeszcze bardziej unikalne lokale.

Niestety, pozostając przy fuzjach, jednym z minusów, który się potwierdził, jest brak kompatybilności z pakietem Zjedzmy na mieście. Nowy typ parceli nie pozwoli na połączenie restauracji z mieszkaniem, co mogłoby otworzyć naprawdę ciekawe możliwości. Szkoda, bo to naturalna kombinacja, która mogłaby wzbogacić rozgrywkę o nowe scenariusze.

Oh, prawie bym zapomniał! Na plus zaskoczyło mnie samo miasto, a zwłaszcza jego mieszkańcy i ciekawie zaprojektowane parcele - widać, że twórcy zadbali o klimat i szczegóły, dzięki czemu Nordhaven może stać się miejscem, w którym Simowie naprawdę będą chcieli rozwijać swoje pasje i biznesy.

Podsumowując… 

Jeśli ktoś szuka rozszerzenia, które samo w sobie kompletnie odmieni rozgrywkę, może nie dostać tu rewolucji, ale jako element większej układanki Dochodowe hobby sprawdzi się znakomicie. Pod pewnymi względami sprawia to więc wrażenie większego Pakietu Rozgrywki niż pełnoprawnego dodatku i może wypaść znacznie gorzej od wielu innych, gdy ktoś dopiero zaczyna składać swoją kolekcję.

Nie jest jednak tak, że mamy do czynienia z czymś złym. Oczywiście nie miałem jeszcze okazji przetestować pełnych możliwości DLC wraz z innymi, ponieważ na to przyjdzie czas dopiero po premierze, ale wierzę, że samo Dochodowe hobby może okazać się wartościowym spoiwem i czymś, co nie zrewolucjonizuje rozgrywki, ale ma szansę dać drugie życie wielu wydanym wcześniej rozszerzeniom.