Avatar: Istota wody (2022) – recenzja i opinia o wydaniu Blu-ray [Galapagos]. 3 godziny dłużej na Pandorze
Avatar 2 zgodnie z przewidywaniami stał się jedną z najbardziej kasowych produkcji w historii kina, zaraz obok pierwszej odsłony przygód na Pandorze, „Titanica” oraz ostatniej części „Avengersów”. Teraz, gdy film wyszedł już z kin i trafił na serwisy streamingowe, mieliśmy okazję zapoznać się z edycją Blu-ray wypełnioną po brzegi dodatkowymi materiałami.
Po ogromnym sukcesie pierwszego Avatara James Cameron nie gryzł się w język i od razu zapowiedział, że powstaną jeszcze dwie kolejne części filmu. Planowano, by ich premiera odbyła się kolejno w 2014 i 2015 roku, ostatecznie jednak na sequel musieliśmy czekać aż 13 lat, a w międzyczasie słynny reżyser zdecydował, że produkcja nie będzie kręcona w standardowych, 24 klatkach, a aktorzy będą musieli spędzić sporo czasu na planie biorąc udział w sesjach motion-capture.
Jako że w filmie bardzo dużo jest scen w wodzie, ekipa przeszła specjalne szkolenia w przygotowanych do tego zbiornikach wodnych. Produkcję kręcono nie tylko w Nowej Zelandii, ale również na Manhattan Beach w Kalifornii, choć ze względu na pandemię koronawirusa tytuł zaliczył spory poślizg. Co ciekawe, według Camerona zdjęcia do trzeciej części filmu, której premiera dopiero przed nami, mają być już ukończone w 95%. Co więcej, wstępny szkic scenariusza pierwszego filmu powstał w 1994 roku, a jeszcze zanim zaczęły się prace nad Avatarem 2, reżyser chciał mieć już nakreślone wszystkie motywy dwóch kolejnych części serii, czyli trzeciej i czwartej.
Szacuje się, że budżet Avatara 2 wyniósł około 350–460 milionów dolarów, choć Cameron w wywiadach skarał się podkreślić, że koszt filmu, wliczając w to marketing, był znacznie większy. Tyle, że już w weekend otwarcia tytuł zarobił 442 miliony dolarów na całym świecie, co nie pozostawiało wątpliwości, że będzie to hit w box office. Dalej było tylko lepiej, a film zarobił łącznie 2,320 miliardy dolarów, stajać się trzecim najbardziej dochodowych obrazem w historii kina.
Opinie redakcji na temat „Avatar: Istota wody”
Piotr Kamiński
"Avatar: Istota wody" to technologiczny majstersztyk - coś, czego od Camerona należy się wręcz spodziewać - ale przy tym fabularnie film raczej standardowy, aby nie powiedzieć "podstawowy". Relacje między postaciami są przyjemnie ciepłe. Czuć, że to kochająca się rodzina, widać jak na dłoni łączące ich uczucia, kto ma do kogo żal i tak dalej. W późniejszej części filmu wchodzą też wątki typowe dla nastolatków - dogryzanie sobie, pierwsze miłostki, a nawet delikatny rasizm. Nie są one jednak nigdy przesadnie istotne, ani głęboko rozpisane. Podobnie jak i wątek militarny. Jedna, zdawać by się mogło, istotna postać w pewnym momencie po prostu znika, a przynajmniej ze dwa potencjalnie ważne motywy zostały odłożone na kontynuację. To absolutnie najpiękniej wyglądający film, jaki w życiu widziałem (nawet jeśli większość tego, co oglądamy stworzono w komputerze), ale poza tym wizualnym przepychem i świetną, czytelną pracą kamery, drugi "Avatar" jest agresywnie wręcz... W porządku. Dla fanów najnowszych technologii pozycja obowiązkowa. Czy dla całej reszty też? Nie jestem przekonany.
Ocena: 7.5/10
Roger Żochowski
Czy warto było czekać 13 lat na nowego Avatara? Zdecydowanie tak. Fabuła - nie przeczę - jest trochę naiwna, ale nie gorsza niż w jedynce, za to film bardzo mocno kładzie nacisk na więzy rodzinne, relację ojciec-syn, bezgraniczną miłość matki do swoich dzieci, konflikt międzypokoleniowy, co mimo głupotek scenariuszowych i ogranych klisz u mnie po prostu zadziałało. Można Cameronowi zarzucać wiele, ale na tle skali wydarzeń rozgrywających się na Pandorze opowiedział emocjonalną historię skupioną wokół małej wspólnoty, jaką tworzy rodzina. Choć film trwa ponad 3 godziny, to paradoksalnie pozwoliło to zbudować więź między bohaterami i śledziłem ich losy z zaciekawieniem. Nie wszystkie postacie są wiarygodne w swoich wyborach, a w pierwszej połowie spektaklu niektóre sceny trochę się dłużą, bo mamy tu co i rusz ekspozycję fauny i flory Pandory i dość wolne tempo budowania narracji. Momentami miałem wrażenie, jakbym trafił na film "Głębia oceanu w 3D", ale tu znowu - nie było chyba jeszcze niczego tak spektakularnego w kinie i na pewno pójdę na seans jeszcze raz, by cieszyć się całą masą detali, którymi film ocieka. Obraz jest ostry jak żyleta, zarówno sceny akcji jak i te metaforyczne mają genialną eskpozycję, wszystko tu widać jak na dłoni i jedynie sekwencje w 48 klatkach z żywymi aktorami mają w sobie pewną nienaturalność. Ale jeśli jakiś film ma przemycić feeling obcowania z grą AAA w kinie to jest to właśnie Avatar 2 i nie jest to AAA tylko AAAA. Ode mnie bardzo mocne 8/10. Na takie filmy chodzi się właśnie do kina.
Ocena: 8/10
Avatar 2: Istota wody (2022) – recenzja wydania Blu-ray [Galapagos]. Dbałość o detale
"Avatar: Istota wody" w standardowym wydaniu na Blu-ray pojawił się na rynku w specjalnym, tekturowym pudełku, w którym ukryto plastikowy case, co jest miłą odmianą od innych tego typu wydań. W środku znajdziemy dwie płyty - pierwszą z filmem, drugą z całym bonusowym contentem. Płyty są dobrze opisane, a specjalne nadruki od razu zdradzają jaki krążek wkładamy do napędu.
Na płycie z materiałami dodatkowymi znajdziemy ponad 3 godziny bonusowej zawartości i trzeba przyznać, że jeśli chodzi o kulisy powstania filmu mamy tu naprawdę bogate wydanie. Tak prezentuje się spis zawartości:
Świat Pandory
- Budowanie świata Pandory
- Pandora w obiektywie
- Podwodny świat Pandory
- Wyzwania wodnego świata Pandory
- Bohaterowie Pandory
- Nowe Pokolenie
- Pająk
- Stań się Na’vi
- Plemię z rafy
- Ożywianie Pandory
- Powrót „Ludzi Nieba”
- Nowi Bohaterowie
- Dźwięki Pandory
- Nowa Zelandia — ojczyzna Pandory
Więcej o Pandorze
- Casting
- Kaskaderzy
- Laboratorium
- Ekipa
Materiały marketingowe i teledyski
- Teledysk Nothing Is Lost (You Give Me Strenghth)
- Zwiastun 1
- Zwiastun 2
Z materiałów dodatkowych przebija się jeden dość istotny element - James Cameron wciąż przykłada ogromny nacisk do dbania o każdy detal i szczegół. Sporo dowiecie się o inspiracjach podczas tworzenia plemion i zaludniania Pandory. I tutaj ogromną rolę odegrała kultura Maorysów z Nowej Zelandii, którą Cameron był zafascynowany. To właśnie na wczesnym etapie koncepcji zdecydowano, że Avatar 2 nie będzie zwykłą kontynuacją lecz filmem, w którym pojawią się zupełnie nowe wątki i biomy. Oglądając produkcję ponownie, już po zapoznaniu się z kulisami jej powstania, zwrócicie z pewnością uwagę na stroje czy malowania twarzy, które określają hierarchię w poszczególnych plamieniach.
W materiałach bonusowych znajdziecie też sporo ciekawych informacji o tworzeniu ekosystemu Pandory, zwierząt i ich biologii, na którą położono spory nacisk. Chodziło bowiem o to, by była wiarygodna dla widza. I choć w filmie mamy całą masę animacji w teorii stworzonej komputerowo, w studiu zbudowano ogrom konstrukcji, które przysłużyły się podczas kręcenia poszczególnych scen. Kolejne filmiki pokazują choćby budowę wioski na rafie, którą wykonano w specjalnym warsztacie. W materiałach znajdziecie też filmy z castingów, gdzie aktorzy po raz pierwszy wcielali się w swoje role próbując przekonać do siebie Camerona. Twórcom udało się zebrać obsadę z całego świata i różnych kultur, a nie zabrakło też uroczych filmów z przedstawicielami młodszej części obsady, która na castingach miała 6-7 lat.
Ogrom dodatkowych scen pokazuje rozbudowane sekwencje motion-capture. Kaskaderzy musieli wszystko zagrać, więc na sesjach mocap ustawiano różne konstrukcje, które pojawiały się potem w filmie. Gdy akcja toczyła się w powietrzu aktorzy podwieszeni byli na linach, gdy pod wodą w studio pojawiał się swoisty basen. Możliwość zobaczenia jak kręcono sceny pod wodą jest jednym z najciekawszych materiałów zza kulis. Podobnie jak zobaczenie w akcji ruchomych mechanizmów imitujących zwierzęta czy ogromny szkielet statku ze wspornikami, który przysłużył się podczas kręcenia scen tonącego kolosa. Ja nie mam pytań.
Na potrzeby filmu skonstruowano nawet specjalną łódź, której nie powstydziłoby się wojsko. Materiały ponadto obrazują pracę w podzielonym na sekcje dziale Labo, w którym przygotowywano kolejne plany, kostiumy i rekwizyty. To wszystko musiało być stworzone cyfrowo, więc twórcy przygotowali dziesiątki tysięcy przedmiotów, które zapełniły potem dżungle i środowiska wodne. W Labo zapadały też decyzje o tym, jaki fragment planu trzeba będzie faktycznie zbudować w rzeczywistości. Ciekawym dodatkiem jest materiał o członkach Trupy, którzy podejmowali się różnych kaskaderskich akcji zanim na plan weszli aktorzy. Część ról ze scenariusza nie została w ogóle obsadzona konkretnymi aktorami, bo zagrali je członkowie Trupy właśnie. A aktorzy i kaskaderzy musieli bardzo dobrze poznać ruchy Navi, więc w ekipie byli też choćby profesjonalni tancerze. W kwestii materiałów dodatkowych Avatar 2 dowozi naprawdę ciekawy content i zabrakło mi chyba tylko wyciętych scen, które mogłyby rzucić więcej światła na postacie i fabułę.
„Avatar: Istota Wody” - wydanie Blu-ray
- Rok produkcji: 2022
- Kraj produkcji: USA
- Czas trwania filmu: 192 min.
- Wersja wydania: 1
- Wersje językowe filmu: angielska, czeska, polski dubbing
- Dźwięk wersji oryginalnej filmu: DTS-HD Master Audio 5.1
- Napisy: angielskie, polskie, czeskie
- Wersja dla niesłyszących: angielskie
Atuty
- Dwupłytowe wydanie
- Ponad 3 godziny materiałów zza kulis
- Sceny z castingu i sesji motion capture pod wodą
- Miły dodatek w postaci tekturowego pudełka
Wady
- Brak bardziej rozbudowanych, wyciętych scen
Udane wydanie specjalne jednego z najgłośniejszych filmów ostatnich lat
Przeczytaj również
Komentarze (28)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych