Red Dead Redemption - recenzja i opinia o grze [Switch]. Wielka opowieść na małym ekranie
Po serii plotek i przecieków, Rockstar faktycznie potwierdziło nowe wydanie swojego hitu z siódmej generacji. Nie otrzymaliśmy jednak pełnego odświeżenia, które wykorzystuje możliwości najnowszych konsol, ale zamiast tego firma zapewniła prosty port RDR. Biorąc pod uwagę okoliczności, postanowiłem sprawdzić, jak Red Dead Redemption prezentuje się na Nintendo Switchu. Poznajcie nasze wrażenia i przeczytajcie recenzję.
Red Dead Redemption ma już swoje lata, więc pełny remake gry byłby prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Rockstar jednak nie wykorzystał okazji, by porwać tłumy i niektórzy mogą powiedzieć, że deweloperzy ponownie poszli po jak najmniejszej linii oporu. Już wcześniej Krzysztof sprawdził wersję na PlayStation 4 (TUTAJ recenzja), a ja w wolnych chwilach włączałem przygodę na Nintendo Switchu.
Red Dead Redemption na Switchu? Na co możemy liczyć
Za opracowanie Red Dead Redemption na Nintendo Switcha odpowiada studio Double Eleven, które otrzymało za zadanie wrzucenie na mały sprzęt Japończyków wielkiej przygody. Autorzy nie zdecydowali się na zaproponowanie trybu sieciowego, ale w pakiecie zainteresowani mogą zapoznać się nie tylko z podstawką, ale również z rozszerzeniem Undead Nightmare.
W ostateczności gracze otrzymują ponad 18-godzinną historię, która zachwyciła już lata temu, a pewnie wielu fanów otwartych światów wracało do tej przygody na przestrzeni ostatniej dekady. W przypadku edycji na Nintendo Switcha, deweloperzy zadbali o polską lokalizację w formie napisów, które powinny ucieszyć część graczy. Tytuł pod względem historii nadal potrafi przykuć do ekranu, ponieważ scenarzyści z Rockstar opracowali świetną historię, która trzyma w napięciu – John Marston wciąż nie zawodzi jako główny bohater.
Pod względem pozostałych elementów – Red Dead Redemption oferuje graczom wszystkie znane atrakcje, ale nie możecie liczyć na żadne dodatki w postaci sterowania ruchem, jakiegokolwiek nowego trybu lub nawet poprawek w samych podstawach... a w niektórych momentach na pewno przydałoby się zadbać o kilka usprawnień. John Marston wciąż rusza się niczym kłoda i do samego sterowania trzeba się ponownie przyzwyczaić, jednak ostatecznie dobrze jest powrócić do tej przygody... szczególnie, że na Nintendo Switchu gra Rockstar potrafi pozytywnie zaskoczyć.
Jak działa i wygląda Red Dead Redemption na Switchu?
Red Dead Redemption to pod względem skali naprawdę spora przygoda, więc choć od PlayStation 5 lub Xboksa Series X|S moglibyśmy oczekiwać pełnego odświeżenia, tak już dobrze działający port na Nintendo Switchu może być dla niektórych zaskoczeniem. I nie zrozumcie mnie źle, bo to nadal produkcja mająca na garbie 13 lat, to wciąż musimy pamiętać o ważnym szczególe – RDR na PS3 i X360 nie grzeszył znakomitą wydajnością.
To właśnie z tego powodu chciałem zmierzyć się z Red Dead Redemption na Nintendo Switchu, ponieważ nie wierzyłem, że Double Eleven zdołało okiełznać ten tytuł – tutaj jednak pojawiają się pozytywne wnioski, ponieważ w większości przypadków produkcja działa w stałych 30 klatkach na sekundę. Tylko w sporadycznych, faktycznie wymagających momentach możecie odczuć drobne spadki – w takiej sytuacji na ekranie musi znaleźć się naprawdę sporo postaci niezależnych. Gra w wielu przypadkach działa naprawdę solidnie... znacznie lepiej względem oryginału.
Pozytywy pojawiają się również w przypadku samej grafiki, ponieważ na małym ekranie Red Dead Redemption wygląda dobrze. Oprawa na Nintendo Switchu nabrała przejrzystości – krawędzie elementów krajobrazu nie są tak postrzępione jak w przypadku oryginału, postacie czy też świat są wyraźniejsze, wiele scen wydaje się jaśniejszych i choć produkcja wciąż korzysta z FXAA (Fast Appoximate Antialiasing), a już wydanie z PS4 otrzymało wsparcie FSR2 (AMD FidelityFX Super Resolution 2), to jednak grafikę w RDR mogę uznać za pozytywne zaskoczenie – szczerze mówiąc włączając produkcję obawiałem się, że tytuł będzie prezentował się znacznie gorzej. Nie możemy liczyć na duże zmiany w przykładowo odległości widzenia lub na poprawki w przypadku modeli postaci, jednak ostatecznie gra na małym ekranie wygląda dobrze.
W temacie rozdzielczości możemy liczyć na 720p na małym ekranie i 1080p po wrzuceniu konsoli na stacji dokującej – podczas przygotowywania recenzji sprawdziłem, jak Red Dead Redemption wygląda na dużym ekranie i... nie jest źle, jednak grając na Switchu zdecydowanie częściej skupiam się na rozgrywce w trybie przenośnym. W samej recenzji muszę na pewno podkreślić, że podczas gry w wielką przygodę Rockstar na konsoli Nintendo nie doświadczyłem błędów – bez problemu brnąłem w historię, wykonywałem różne misje i swobodnie podróżowałem po świecie. Jest to ważne biorąc pod uwagę przeszłość i jakość Grand Theft Auto: The Trilogy The Definitive Edition w dniu premiery.
W Red Dead Redemption na małym ekranie gra się zaskakująco przyjemnie. To nadal ta znakomita opowieść z ciekawymi misjami i świetnym bohaterem – spowolnienie akcji pozwala dobrze celować do wrogów nawet za pomocą małych Joy-Conów, a podczas rozgrywki nigdy nie czułem, by urządzeniu czegoś brakowało. Nie możemy liczyć na jakiekolwiek większe ulepszenia, jednak w ostateczności dla wielu RDR na Switchu będzie świetnym doświadczeniem – dużo jednak zależy od tego, kiedy i czy w ogóle przeżyliście tę opowieść oraz jaki sprzęt w domu posiadacie. Rockstar w pewnym sensie nie wykorzystał szansy, John Marston zasłużył na więcej, ale ostatecznie przygoda wciąż nie zawodzi – dla wielu graczy będzie to pierwsze podejście do tego IP i szczerze mówiąc można im zazdrościć. Deweloperzy lata temu opracowali genialną pozycję, w którą teraz możemy grać w każdym miejscu i... akurat tym razem autorzy portu nie zawiedli.
Czy warto zainteresować się Red Dead Redemption na Switchu?
Odpowiedź na powyższe pytanie zależy tak naprawdę od kilku sytuacji. Jeśli wciąż nie mieliście okazji grać w Red Dead Redemption, a Nintendo Switch to Wasza jedyna platforma – zdecydowanie warto. Jeśli jednak macie w domu przykładowo Xboksa Series X, to... znacznie tańszą opcją jest poznanie przygody na konsoli Microsoftu – w takich okolicznościach możecie również liczyć na zdecydowanie najlepsze wrażenia. Wielka gra na małym ekranie wygląda znacznie lepiej niż podejrzewałem, a jakość produkcji nie oddają żadne materiały – ten tytuł po prostu dobrze wygląda w wersji przenośnej. Takie granie ma swoje dodatkowe plusy, ale tak to już bywa w przypadku hybrydowej platformy.
Istotny tematem jest na pewno cena, ponieważ Red Dead Redemption to biorąc pod uwagę okoliczności zwykły port ze skromnymi ulepszeniami. Twórcy nie zdecydowali się na podstawowe (remaster) lub pełne (remake) odświeżenie, a nawet w tej sytuacji gra kosztuje 209 zł – duża część graczy może zaczekać na pierwszą większą promocję, by zapoznać się z tytułem.
Ostatecznie Red Dead Redemption na Nintendo Switchu to... RDR. Nic więcej, nic mniej, ale tym razem Rockstar przynajmniej zatrudniło studio, które poradziło sobie z okiełznaniem konsoli Japończyków.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Red Dead Redemption (2023).
Ocena - recenzja gry Red Dead Redemption (2023)
Atuty
- Wielka gra na małym ekranie. Ta historia wciąż nie zawodzi!
- Pozytywne zaskoczenie w przypadku jakości rozgrywki,
- Twórcy nie zapomnieli o dodatku,
- Zadania, świat i akcja nadal sprawiają świetną zabawę.
Wady
- Biorąc pod uwagę okoliczności – gra jest trochę za droga,
- Wycięty tryb sieciowy.
Rockstar przypomniało światu o Red Dead Redemption i choć nie widzę sensu, by grać w edycję z PlayStation 4, gdy nadal mogę włączyć odświeżone wydanie na Xboksie Series X, to jednak wielka przygoda na małym ekranie jest kolejnym ciekawym doświadczeniem.
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (33)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych