Drzewa milczą (2024) - recenzja filmu [Max]. Poruszająca podróż przez traumę i nadzieję

Drzewa milczą (2024) - recenzja i opinia o filmie [Max]. Poruszająca podróż przez traumę i nadzieję

Łukasz Musialik | 15.01, 22:00

W czasach, gdy debata publiczna wokół kryzysu uchodźczego często sprowadza się do politycznych sloganów i uproszczeń, pojawiają się dzieła, które przypominają nam o ludzkim wymiarze tego globalnego problemu.

„Drzewa milczą”, film dostępny na Max, to wyjątkowa produkcja, która w subtelny i poruszający sposób oddaje głos tym, którzy często zostają pominięci w tej dyskusji. To opowieść o stracie, walce o przetrwanie i próbie odbudowy życia w świecie pełnym przeszkód.

Dalsza część tekstu pod wideo

Polsko-niemiecko-duńska produkcja „Drzewa milczą” to jeden z tych filmów, które pozostają w pamięci na długo. Wyreżyserowany przez Agnieszkę Zwiefkę dokument ukazuje złożoność ludzkiego losu w obliczu kryzysu uchodźczego. Film łączy w sobie elementy dokumentu, animacji, w tym osobistej narracji, co nadaje mu unikalny charakteru.

Drzewa milczą (2024) - recenzja i opinia o filmie [Max]. Historia rodzinna w cieniu wojny

Drzewa milczą (2024)

Film koncentruje się na historii szesnastoletniej Kurdyjki Runy, która wraz z rodziną ucieka z Iraku przed terrorem ISIS. Podczas dramatycznej przeprawy przez polsko-białoruską granicę jej matka umiera (w ciąży i z wyczerpania), a rodzina trafia do obozu dla uchodźców. Runa, będąca najstarszą z rodzeństwa, musi przejąć odpowiedzialność za młodszych braci i ojca, który zmaga się z depresją. Nie ma lekko, widać smutek na jej twarzy, łzy spływające po policzkach, ale walczy. 

Zwiefka, skupiając się na losach Runy, unika politycznych sloganów. Zamiast tego przedstawia intymną, pełną emocji podróż bohaterki, która walczy nie tylko o przetrwanie, ale i o zachowanie marzeń o lepszej przyszłości. Marzenie o studiach prawniczych staje się jej symbolem nadziei i siły w obliczu przeciwności.

Drzewa milczą (2024) - recenzja i opinia o filmie [Max]. Rysunki jako okno do duszy bohaterki

Drzewa milczą (2024)

Jednym z najbardziej unikalnych aspektów filmu jest wykorzystanie animacji. Agnieszka Zwiefka zdecydowała się połączyć dokument z elementami rysunków, które ukazują sny, wspomnienia i koszmary Runy. Animacje te są inspirowane jej dziecięcymi rysunkami, co nadaje filmowi osobistego charakteru.

Taki zabieg narracyjny nie tylko urozmaica formę, ale także pomaga widzowi lepiej zrozumieć wewnętrzne przeżycia bohaterki. Sny o rodzinie, strach przed śmiercią i wizje nowego życia na Zachodzie to tylko niektóre z emocji, jakie animacje starają się oddać z czasem lepszą, a czasem gorszą precyzją.

Drzewa milczą (2024) - recenzja i opinia o filmie [Max]. Kryzys uchodźczy o ludzkiej twarzy

Drzewa milczą (2024)

„Drzewa milczą” unikają taniego moralizowania, które często pojawia się w narracjach o kryzysach humanitarnych. Zamiast tego film skupia się na ludzkim wymiarze tragedii uchodźczej – na rodzinie, która mimo przeciwności losu stara się trzymać razem. Widz zostaje zmuszony do refleksji nad tym, jak często zapominamy o człowieczeństwie osób dotkniętych wojną.

Film w subtelny sposób ukazuje kontrast między nadzieją, jaką mają uchodźcy a rzeczywistością, która ich czeka. Polityczne aspekty są tylko tłem dla głównej historii, co sprawia, że narracja wydaje się bardziej uniwersalna i zrozumiała nie tylko dla polskiej widowni, ale i międzynarodowej publiczności.

Drzewa milczą (2024) - recenzja i opinia o filmie [Max]. Reżyseria i realizacja

Drzewa milczą (2024)

Agnieszka Zwiefka, mająca doświadczenie w dokumentach, takich jak nagradzane „Vika!”, udowadnia, że potrafi łączyć emocjonalną głębię z innowacyjną formą narracji. Realizacja filmu, łącząca zdjęcia dokumentalne, inscenizacje i animacje, jest wyjątkowo spójna i angażująca.

Zdjęcia idealnie oddają surowość i chłód miejsc, w których znajdują się bohaterowie – od mglistych lasów na granicy po ciasne pokoje w obozie dla uchodźców. Ścieżka dźwiękowa autorstwa Svena Papenbrock’a subtelnie wspiera emocjonalny wydźwięk filmu, nie przytłaczając narracji.

Drzewa milczą (2024) - recenzja i opinia o filmie [Max]. Podsumowanie

„Drzewa milczą” to film, który trafia prosto w serce, jednocześnie zmuszając do refleksji nad losem uchodźców. Dzięki połączeniu dokumentu, surowych zdjęć i animacji, Agnieszka Zwiefka stworzyła unikalne dzieło w swojej formie, ale i głębokie w treści, gdzie czasami cisza znaczy więcej niż tysiąc słów.

Atuty

  • Unikalna forma narracji,
  • Historia Runy jest uniwersalna, a jednocześnie głęboko osobista, co czyni film wyjątkowo angażującym,
  • Wrażliwość i empatia - trudny temat przedstawiono w sposób subtelny i pełen szacunku.

Wady

  • Powolne tempo - spokojna narracja może wydawać się nużąca,
  • Film skupia się na jednostkowej historii, nie rozwijając głębokiego uchodźczego problemu na globalnym poziomie.

Film stanowi ważny głos w debacie o kryzysie humanitarnym, pokazując, że za każdą statystyką kryje się ludzka twarz, pełna bólu, nadziei i determinacji.

7,0
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper