
Amerzone: The Explorer’s Legacy - recenzja i opinie o grze [PS5, XSX, PC]. Wyprawa śladem Białych ptaków
Benoit Sokal to jeden z najwybitniejszych europejskich autorów logicznych przygodówek, a jego Syberia oraz klasyczne Amerzone to naprawdę genialne tytuły, które w swoim czasie mocno namieszały w branży. Czy jednak nadal tak jest?
Od kiedy zabrakło z nami pana Sokala, przyszłość jego IP stanęła pod znakiem zapytania. Czy jego syn pociągnie dalej temat? Czy Microids uda się odtworzyć magiczny styl, jakim posługiwał się belgijski mistrz komiksów i gier logicznych? To pytanie, na które nie da się znaleźć żadnej innej odpowiedzi, niż powierzenie jego marki kolejnym twórcom, którzy muszą spróbować wyczuć ten styl i nauczyć się w nim poruszać.
Zanim zobaczymy Syberię 5, bo mam przeczucie, że takowa kiedyś powstanie, możemy powrócić do pierwszej produkcji Benoita Sokala, czyli Amerzone: Testament Odkrywcy, które to doczekało się remake'u z prawdziwego zdarzenia w wykonaniu ekipy Microids Paris. Czy Francuzi podołali wyzwaniu i tchnęli w liczącą sobie ponad 25 lat produkcję nowego ducha? Sprawdźmy!




Rasowa klasyka przygodówek
Debiutujące w 1999 roku Amerzone: The Explorer’s Legacy wpisało się w ostatnie lata złotych czasów przygodówek point'n click, robionych w stylu kultowego Mysta, czy innych bardziej "ekranowych" produkcji, gdzie twórcy mogli pokusić się o nieco lepszą grafikę, rezygnując ze swobodnej eksploracji, która coraz śmielej przebijała się do naszej branży. Tak jak w oryginale, tak i tutaj w odświeżonej wersji wcielamy się w dziennikarza, który po spotkaniu z umierającym Alexandrem Valemboisem, zamierza polecieć do tajemniczego regionu Amerzone, aby odstawić jego mieszkańcom tajemnicze białe jajco, z którego ma się wykluć całe pokolenie magicznych Białych ptaków.
Ruszamy zatem w nieznane, aby odkryć pradawne plemię Indian, poznać ich kulturę, historię, sekrety i niezwykły klimat zamieszkiwanej przez nich wyspy Amerzone. W całej przygodzie nadal czuć ducha Benoita Sokala, a dzięki współczesnej oprawie wizualnej, mam wrażenie że w końcu udało się osiągnąć coś, czego te 26 lat temu nie dało się zrobić ze względu ograniczeń technologicznych. Kierunek artystyczny ładnie zgrywa się z tym co pokazała nam na przykład Syberia: The World Before, a nowy wygląd lokacji jest zgodny z klimatem oryginału, tylko są oczywiście bardziej szczegółowe. Niestety jednak na PlayStation 5 sporo tekstur jest mocno rozmazanych i nie prezentuje się tak okazale, jak na PC.
Współczesne nuty w old-schoolowym dziele
Pod kątem samej rozgrywki, raczej jeśli wiecie z czym się je klasyczne klikane przygodówki FPP, na pewno poczujecie się jak w domu. Deweloperzy z Microids Paris postanowili pójść w klasykę i uwspółcześnili gry. Co to oznacza? Recenzowany remake Amerzone: The Explorer’s Legacy ponownie pozwala nam na eksplorację przedstawionego świata za pomocą klasycznych "ekranów" - nie mamy zatem swobodnego chodzenia po lokacji tylko idziemy od punktu do punktu i w ramach obecnej przestrzeni możemy przeprowadzać interakcje z dostępnymi obiektami.
Rozwiązywanie zagadek sprawia sporo frajdy i mimo że czasami są nieco przekombinowane i nietrudno się na nich przyciąć, bardzo podoba mi się fakt, że aby znaleźć rozwiązanie, autentycznie trzeba wciągnąć się w ten świat. Musicie zapamiętać na przykład ważne dla kogoś daty, patrzeć w każdy kąt, czy nie pominęliście jakiegoś ważnego drobiazgu, czy też będziecie musieli przewertować się przez jakieś notatki i dokumenty, aby wyciągnąć z nich wnioski i odkryć rozwiązanie. Takie zaangażowanie się w świat doskonale wpływa na immersję i zapada w pamięć na dłużej. Na szczęście są małe udogodnienia. Podpowiedzi co do interakcji, motyw szybkiej podróży, czy też kilka małych, acz znaczących zmian w zagadkach, aby weterani nie przebiegli przez grę w 40 minut.
Amerzone: The Explorer’s Legacy - czy warto zagrać?
Jeśli kochacie twórczość Benoita Sokala, ale oryginalne Amerzone was ominęło, nie ma lepszej okazji do tego, aby nadrobić zaległości. To bardzo udana, choć nie bez wad, klasyczna przygodówka, której to klimat i historia są dość unikalne. Nie jest to może historia wybitna czy jakoś wielce zaskakująca, ale zdecydowanie warto jest dać jej szansę.
Ocena - recenzja gry Amerzone: The Explorer’s Legacy (remake)
Atuty
- Świetny klimat
- Nieco zmodyfikowane zagadki
- Szybka podróż
- Wciągająca opowieść
Wady
- Brak polskiego dubbingu
- Na PS5 graficznie mogłoby być lepiej
- Klasyczny "ekranowy" styl może odrzucać
Amerzone powraca i przypomina nam, dlaczego pokochaliśmy gry Benoita Sokala. To naprawdę wyjątkowa, kameralna i przepiękna przygoda, od której autentycznie ciężko się oderwać.
Graliśmy na:
PS5
Galeria








Przeczytaj również






Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych