PS5/SERIES X - O co tu chodzi?
Obecna generacja za chwilę będzie obchodzić swoje drugie urodzinki. Z tego co możemy zauważyć, nie wszyscy traktują ją jeszcze jako tą nową. Może dlatego, bądź pewnie dlatego, że nie każdy przesiadł się jeszcze na nowe sprzęty, a wielu graczy siedzi jeszcze na poprzedniej. O co w ogóle chodzi w tym wszystkim i dlaczego tak się właśnie dzieje? Podyskutujmy.
Myślę że powodem tego stanu, może być kilka czynników. Jeśli by tak na chwilę usiąść i pomyśleć, to znajdziemy kilka podpunktów tego obecnego stanu. A na koniec wszystko ładnie układa się do kupy. I logicznie również pasuje do obecnej sytuacji na rynku. To jak gotowi? Zacznijmy:
1. BŁĘDNE KOŁO
Producenci konsol, chcieliby, aby gracze sięgali po ich nowe konsole jak najwięcej. Wszak za chwilę będą one na rynku dwa lata. Sporo graczy jeszcze tego nie robi, bo uważają, że nie ma to jeszcze wielkiego sensu. Skoro gry nadal pojawiają się na poprzedniej generacji, a tych nowych na obecną podkreślmy wykorzystujących ich potencjał jest jak na lekarstwo, to po co się już przesiadać. Do tego dochodzi słaba dostępność, a producent gry nie chce ryzykować słabą sprzedażą danej gry, więc wypuszcza ją na dwie generacje, nie tracąc dochodów ze słabej sprzedaży już tylko na nowej, jednocześnie hamując jej postęp i rozwój. I tak o to koło się zamyka. Niestety nastały cięższe czasy, i mało kto chce ryzykować utratą zysków. Między innymi z tego powodu to wszystko tak długo się rozkręca, ale nie tylko.
2. CORAZ WYŻSZE KOSZTY TWORZENIA GIER
Z generacji na generację koszty stworzenia gry zawsze szły w górę. Nie inaczej było w przypadku X360, PS3, potem X One, PS4. I obecnych. Nie znam dokładnych liczb jakie to były różnice, ale powiedzmy, że zmiany mogły wyglądać tak: 20 milionów dolarów/40 milionów dolarów/80 milionów dolarów. Z czym to się wiąże? Z rosnącą mocą sprzętów do grania. Coraz to więcej otwartych światów, kosztem tych bardziej zamkniętych i liniowych. A to kosztuje. Pochłania większe zasoby, czas, a jak wiemy czas to pieniądz. Coraz to dłużej czekamy na wielkie tytuły AAA. Wyjątkiem jest ROCKSTAR, który ni jak się tym nie przejmuje. Budżety pochłania stworzenie nowych narzędzi, silników. Wysokie rozdzielczości, i te wszystkie nowe efekty, które zawsze widzimy przy zmianie generacji. To kosztuje coraz to więcej.
3. MOC
Jeszcze nigdy wcześniej nie dostaliśmy tak mocnych maszynek do grania. Albo inaczej. Przeważnie dostaliśmy ciekawie zaprojektowane urządzenia, które w swoim czasie były dość mocne, ale zawsze było gdzieś tam jakieś wąskie gardło, jak CPU w tej poprzedniej, bądź coś musiało zrobić się nagle modne, jak odbiorniki 4K, przez co dostaliśmy wersje PRO tamtych konsol. A teraz kurka wodna, może przeszkodzić ten cały Januszowy RT ggrrr. Bo po dokładnej analizie, i bliższemu przyjrzeniu się nowym sprzętom, nie widzę tutaj aby miały jakiś słaby punkt. Wszystko na swoim miejscu. Więc tym bardziej nie rozumiem, czemu znowu już mówi się o jakichś wersjach PRO. Przecież nawet nie zostały jeszcze wykorzystane, a te kilka gier jak często przywoływany Rachet, ledwo liznął możliwości i potencjał obecnych maszyn. Takie były zachwyty na początku nowa generacja, nowa generacja. Jest, ale jeszcze nawet nie ruszyła dobrze z miejsca. Czekają i czekają, żeby ruszyć pełną parą. Może kolejny rok przyniesie poprawę w tym temacie, i przerzucą wszystkie zasoby, moce, nowości, techniki i zobaczymy w końcu NOWĄ GENERACJĘ Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA.
4. ODBIORNIKI TELEWIZYJNE JAK I SAMI GRACZE
AHA. A może tu leży problem, chcą nam przeforsować w ogóle nie potrzebne jeszcze nam telewizory 8K? Myślę, że nie i możemy odetchnąć. Bo i standardem nie jest nawet jeszcze 4K. To pierwszy raz w historii, kiedy możemy wybrać sobie jak konkretny tytuł chcemy doświadczać. Zazwyczaj było to 900-1080p w 30 klatkach. Teraz dzięki możliwościom nowych ekranów i technik mamy do wyboru różne możliwości. 60 klatek, 40 klatek, 120 klatek na sekundę, 1440p, 1800p, 4K. VRR, ALLM, VHR, 120HZ, HDMI 2.1, FSR. Z tego właśnie powodu, to wszystko może się jeszcze przeciągać. Nie każdy posiada jeszcze taki TV, co to wszystko obsługuje, a do tego krzyczą, że chcą już tych gier "next genowych" kiedy nawet ich nie zobaczą w pełni, jeśli nie posiadają właśnie tych funkcji. Producenci wiedzą o tym bardzo dobrze, i nikomu się za bardzo nie śpieszy w tym kierunku. Pomału czerpie już z tego Sony, ale to jeszcze nie to. Dobrym przykładem jest też Dying Light 2 po ostatnich aktualizacjach, gdzie świetnie widać jaki potencjał tkwi w FSR. Gra w dniu premiery, a dziś to jest przepaść.
PODSUMOWUJĄC
Jestem cierpliwy i mogę jeszcze trochę poczekać. Bo rozumiem sytuację i widzę co się dzieje. Ale z drugiej strony też się nie dziwię, że to wszystko się tak ciągnie. Sytuacja jest jaka jest i musimy niestety jeszcze poczekać. Gracze też nie pomagają, jak widzę kometarze typu, ja jeszcze nie kupiłem żadnej, moja w przyszłym roku itp. A więc nikomu się za bardzo nie śpieszy żeby zrobić ten drugi krok, a nie stać w rozkroku. Krok w stronę nowego, droższego, bardziej zaawansowanego, z większymi możliwościami. Bo narazie po co, jeśli tak jest bezpiecznie. Nikt nie chce pierwszy zaryzykować. Ale to nieuniknione, prędzej czy później będzie trzeba zacząć to co powinno już być te dwa lata temu. Końcówka 2023 i dalej uważam, że wszystko powinno wejść na właściwe tory. Bo potencjał jest, moc jest, możliwości są, narzędzia są, jesteśmy gotowi? Ja tak.