PLAY MORE #77 - The Complex
Po sukcesie takich gier, jak Late Shift czy Her Story, wydaje się, że interaktywne gry przygodowe w stylu lat 90. przeżywają swój niewielki powrót, czego efektem jest nowy twór Wales Interactive.
Fabuła tytułu to typowy thriller rozgrywający się w Londynie w niedalekiej przyszłości. Gdy w tajemniczych okolicznościach miasto pada ofiarą ataku z użyciem broni biologicznej, a jedną z pokrzywdzonych jest młoda dziewczyna popularnej korporacji, główna bohaterka Amy Tennant, słynna specjalistka od technologii nanokomórkowej oraz jej były partner Rees Wakefield, zostają umieszczeni w tytułowym kompleksie, by zbadać zakażoną. Sprawy jednak szybko się komplikują, a podziemne laboratorium staje się dla nich więzieniem.
Cała historia jest przyjemna, scenariusz zręcznie napisany i umiejętnie balansujący pomiędzy wartką akcją a nieco spowalniającymi ją dialogami. Z której strony nie spojrzeć nie jest to oscarowa historia, to jednak trudno ją uznać za bzdurną czy też wolną od rzeczywistych dylematów. Fabuła dobrze się klei i co oczywiste ma też swoje gorsze strony.
ZOBACZ W YOUTUBE
Coś, co odróżnia The Complex od innych interaktywnych gier, to obecność systemu relacji i cech. W trakcie bieżącej rozgrywki możemy otworzyć menu, które wyjaśnia relacje między każdą napotkaną postacią. Możemy także kształtować osobowość Amy na podstawie podejmowanych decyzji, które mogą wpływać na to, jakie zakończenie osiągniemy. Chociaż jest to dość ambitny pomysł, a jest kilka ważnych scen, które można doświadczyć tylko wtedy, gdy relacje z reagującą postacią są wystarczająco wysokie lub niskie, to jako system ma się wrażenie, że został on niewykorzystany ze względu na format gry. Ta mechanika sprawdza się dobrze w grach RPG, które obejmuje dziesiątki godzin, lub narracyjnym symulatorze chodzenia, takim jak The Walking Dead — tak tutaj, przypomina to bardziej refleksję.
Rozgrywka polega na wyborze między jedną lub drugą opcją, na podstawie tego, co gracz w danym momencie uważa za najlepsze do wykonania — nie uświadczymy tutaj sekwencji QTE, analizy otoczenia czy zagadek do rozwiązania. Każda decyzja wpłynie na inne parametry: protagonistka ma wartość inteligencji, uczciwości, odwagi i tak dalej, która będzie się zmieniać w zależności od tego, jak się zachowa się grający, a która wpłynie na przebieg wydarzeń i samo zakończenie. To samo dotyczy się relacji z innymi postaciami, które mogą się poprawić lub pogorszyć, z powiązanymi konsekwencjami, w zależności od tego, co zdecydujemy się zrobić.
Jeśli chodzi o aktorstwo, to trzeba przyznać, że zostało ono całkiem nieźle wykonane i chociaż nie wszyscy aktorzy zasługują na brawa, to całość tak naprawdę ratują trzy główne postacie. Michelle Mylett, znana z kryminalnego serialu Bad Blood, wcielająca się w główną rolę produkcji. Al Weaver, odgrywający postać dr Reese Wakefield czy Kate Dickie, aktorka kojarzona głównie z serialu Gra o tron. Scenarzystką projektu jest Lynn Renee Maxcy, która otrzymała nagrodę za najlepszy scenariusz serialu dramatycznego do Opowieść podręcznej. W rzeczywistości, mimo że The Complex trwa tylko 75 minut, to dzięki wymienionej trójce aktorów wydaje się, że jest to wystarczająco dużo czasu, aby połączyć się emocjonalnie zarówno z obsadą postaci, jak i ogólną narracją. Wracając do samego aktorstwa, mimo wszystko zdarzają się też i takie sceny, które wyraźnie pokazują zmęczenie lub słabsze umiejętności osób w pewnych aspektach, co niestety może mieć negatywny wpływ na odbiór całokształtu.
Tytuł zawiera aż 9 możliwych zakończeń i 196 różnych scen do odblokowania, a także kilka możliwych ocen osobowości. Wszystko to oczywiście opiera się na wyborach dokonanych po drodze, a także na indywidualnych relacjach wykutych z każdą z 9 innych postaci w grze. Produkcja na dobre rozkręca się w drugim akcie, kiedy bohaterowie szukają sposobów na ucieczkę z laboratorium. Stosunkowo ostrożne tempo tych scen zostaje natychmiast zweryfikowane pod sam koniec opowieści, gdy historia nagle szarżuje w kierunku jednego z kilku zakończeń. Kapitalnie natomiast prezentuje się mechanika pomijania całych przerywników filmowych zaraz po ukończeniu gry. Jest to bardzo potrzebny powiew świeżego powietrza, gdyż nie musimy oglądać tych samych scen, gdy ogrywamy produkcję kolejny raz.
Wybory pojawiają się stosunkowo często na ekranie, dodatkowo każdemu z nich towarzyszy upływający czas. Jeśli nie odpowiemy wystarczająco szybko, gra sama wybierze losową decyzję, co również może być ciekawym eksperymentem, aby zobaczyć, jak wówczas zakończy się rozgrywka bez udziału gracza. Niektóre opcje, które oferuje tytuł, prowadzą gracza na ścieżki mające tragiczne konsekwencje dla biednej, schorowanej Clare, z kolei niektóre decyzje będą negatywnie wpływać na samą Amy lub Reesa. O czym już wspomniałem, w miarę dokonywania różnych wyborów gra ocenia użytkownika w różnych wymiarach osobowości – otwartości, sumienności czy ugodowości. Niestety The Complex nie oferuje zbyt dużo kluczowych wyborów, które zmieniają przebieg wydarzeń. Niektóre decyzje nie mają tak naprawdę żadnego wpływu na scenariusz i wypróbowanie różnych opcji, tylko pozornie spowoduje zmianę dialogu, a końcowe wyniki i tak będą takie same. Ciekawostką jest tutaj możliwość skorzystania z pauzy w momencie każdej pojawiającej się decyzji. Oznacza to, że zamiast mieć kilka sekund na podjęcie wyboru, może uruchomić pauzę i mieć tyle czasu, ile potrzebujemy.
Po każdym ukończeniu gry, gracz otrzymuje „Ocenę osobowości”. Nie służy to żadnemu mechanicznemu celowi, ale jest interesujące i może pomóc graczowi rozpoznać, co zrobić inaczej następnym razem. Pierwsza rozgrywka trwa zazwyczaj najdłużej, gdy każda kolejna wykładniczo spada. Zresztą, to nie jest gra, która ma trwać wiele godzin i wyraźnie to widać. Podczas zabawy ma się jednak wrażenie, że całość mogłaby być odrobinę dłuższa.
Gra jest odpowiednio dopracowana technicznie, z płynnymi przejściami między scenami i świetnie wyglądającym wideo. Scenografia, oświetlenie i kostiumy potrafią czasem straszyć, ale na ogół jest naprawdę dobrze i pomimo nierównego scenariusza całość przykuwa oko.
Partytura dodaje dodatkowego kopa do i tak już gęstej atmosfery. Jak w każdym dobrym filmie odpowiednia muzyczna subtelność jest kluczowa. Twórcy wyraźnie o tym wiedzieli, tworząc w odpowiednich momentach trochę muzycznego polotu.
The Complex mimo swoich wad jest ciekawym doświadczeniem. Podobnie jak inne produkty tego gatunku, jego filmowe ambicje będą bawić i interesować wszystkich tych, którzy kochają połączenie między kinem a grami wideo.