Play MORE #80 - Matchpoint: Tennis Championships

BLOG RECENZJA GRY
385V
user-49414 main blog image
drunkparis | 10.09.2022, 01:25

W ciągu ostatniej dekady pojawiło się kilka gier z gatunku białego sportu, które próbowały stać się prawdziwym Grand Slam of Tennis. Niestety żadna z nich nie oferowała takiego poziomu jak Top Spin, czy Virtua Tennis. Lukę tę stara się wypełnić studio Torus Games z ich najnowszym tytułem.

 


Produkcja z całą pewnością nie zrewolucjonizuje trybów gier sportowych, gdyż poza opcją kariery, trybem wieloosobowym, meczami towarzyskimi oraz mini grami w postaci treningów, oraz standardowym samouczkiem nic więcej nie ma do zaoferowania. Zresztą, same wrażenia na korcie są zepsute przez pewne niedociągnięcia poza boiskiem, od całkowitego braku meczów deblowych, czy braku licencji na duże turnieje. Zbyt różowo nie jest także w kwestii licencjonowanych graczy, ponieważ tytuł zawiera tylko 16 prawdziwych odpowiedników tego sportu. Miłem akcentem jest obecność Huberta Hurkacza, ale dziwi brak Igi Świątek, co niestety jest dość mocno rozczarowujący wynikiem. 

ZOBACZ W YOUTUBE

Sercem gry jest bez wątpienia tryb kariery, gdzie przed rozpoczęciem pierwszego sezonu zmuszeni będziemy do kreacji własnego zawodnika. Modernizacja postaci jest niesamowicie uboga, oferując podstawowe elementy edycji. Tak więc, wybieramy płeć zawodnika, kilka fryzur, koloru oczu, skóry czy kilka słabych presetów twarzy. Następnie, dopasować możemy wariant stroju oraz jego zabarwienie, kilka drobnostek oraz narodowość.

Po uporaniu się z kreatorem postaci z marszu wbiegamy na kort, rozgrywając swój pierwszy mecz, który określi nasze miejsce w generalnym rankingu na drodze do zdobycia pierwszego miejsca na świecie. Następnie będziemy brali udział w różnych wydarzeniach, wyposażając się w nowe rakiety i zatrudniając trenerów, aby poprawić swoje zdolności i umiejętności. Wszystkie wydarzenia zawarte zostały w kalendarzu imprez, choć w żadnym wypadku nie są to turnieje oparte na licencjach. Oznacza to, że wzięcie udziału w jednych zawodach wyklucza wzięcie udziału w drugich oraz powoduje upływ czasu. Atrybuty postaci podnosimy, uczestnicząc w treningach, które także wykluczają się z turniejami, co akurat jest kiepskim pomysłem, choć dość powszechnym w tego typu grach. W trakcie sezonu mamy możliwość zmieny wyglądu własnej postaci, ale tylko w kwestii ubioru i zabarwienia. Jeśli chodzi o rakiety, te otrzymujemy po wygranaych sparingach i w więkswzych turniejach, a także w miarę postępów w grze. To samo tyczy się trenerów, którzy poprowadzą rozwój wykreowanego tenisisty, skupiając się na różnych obszarach, aby poprawić serwis lub wolej. Zwiększając światową rangę, zyskujemy dostęp do nowych trenerów itd. Ciekawostką jest tutaj fakt, iż rozgrywając spotkania z przeciwnikami, odkrywamy ich mocne i słabe strony. Przykładowo: możemy dowiedzieć się o tym, iż dany zawodnik nie lubi długich wymian, a inny denerwuje się przy piłkach setowych. Istnieje wiele kombinacji do odkrycia, a poznanie ich wszystkich często pomaga wygrywać mecze. Podsumowując tryb kariery, trzeba jasno stwierdzić, że niestety jest równie ubogi co sam kreator postaci i na dłuższą perspektywę potrafi znacząco przynudzać. Znacznie lepiej wypada w tej konfrontacji produkcja Big Ant Studios, AO Tennis 2, która oferuję nieco więcej zróżnicowania.

Prezchodząc do rozgrywki, bardzo dużą uwagę poświęcono na zachowaniu się zawodników podczas gry. Jest o wiele mniej kuriozalnych błędów, które są powszechne w innych grach tenisowych, ponieważ deweloper zgromadził bibliotekę animacji na wystarczająco dużą poziomie, aby zaspokoić większą różnorodność scenariuszy. Nie oznacza to, że niezręczne sytuacje się nie pojawiają, są po prostu mniej powszechne, natomiast tytuł wydaje się bardziej satysfakcjonujący w przypadku gry na padzie. Schemat gry jest stosunkowo łatwo opanować. Każdy z czterech przycisków odpowiada rodzajowi uderzenia: topspinflatslice i lob. Za pomocą lewego analogu poruszamy się sterowanym zawodnikiem, natomiast prawą gałką wybieramy miejsce, w które ma powędrować piłka. Z kolei podczas serwisu należy dopracować wyczucie czasu, aby uzyskać najmocniejsze i najdokładniejsze uderzenie w celu wykorzystania przewagi. Podobnie jak w przypadku zwykłych uderzeń, każdy z przycisków wykona inny rodzaj serwisu. Po krótkiej sesji samouczka da się dość szybko opanować całą mechanikę zabawy.

Niestety dużą bolączką tytułu jest brak ogólnej atmosfery. O ile publiczność od czasu do czasu potrafi reagować oklaskami na dłuższą, ciekawszą wymianę, tak senny i właściwie mało obecny komentator nie pomaga. Brak jakichkolwiek wstawek podczas meczu, przed jego rozpoczęciem oraz po jego zakończeniu wybija z całej otoczki turnieju. Wspomniana biblioteka animacji zaczyna tracić swój blask w momencie, gdy rozgrywamy coraz to więcej meczów, uwydatniając zachowania tenisistów, którzy zachowują się dokładnie w ten sam sposób w różnych sytuacjach, co więcej — żaden z profesjonalnych zawodników nie ma swoich charakterystycznych zagrywek. W tym aspekcie produkcji jest naprawdę wiele do poprawy.

Graficznie produkcja Torus Games, to bardzo przeciętna gra, gdzie wyraźnie widać mniejszy zasób finansowy. Licencjonowani zawodnicy nie prezentują odpowiedniej jakości i rozpoznać ich można głównie po unikalnym stroju. Zgromadzona publika to w dużej mierze atak klonów i kiepskich tekstur. Na plus zaliczyć można korty, choć również i im przydałoby się więcej detali. Warstwa wizualna nie straszy, ale także nie zachwyca.

Znacznie lepiej wypada forma audio, gdzie dźwięk odbicia piłki, jak i całej otoczki jest dobrze zaimplementowany. Fakt, że w grze nie uświadczymy zbyt dużej intensywności efektów dźwiękowych, z całą pewnością pomaga, ale na ogół w tym elemencie nie ma się do czego przyczepić.

Polonizacja tytułu zawiera kilka błędnie przetłumaczonych zwrotów, które doskonale widać podczas kreacji zawodnika. Co ciekawe niektóre linie tekstu w języku angielskim również posiadają błędne tłumaczenia lub ich kompletny brak.

Matchpoint: Tennis Championships to przyjemna produkcja. Całość jest całkiem dobrze zaprezentowana i oferuje intuicyjne sterowanie, które jest łatwe do opanowania. Niestety, ten urok szybko mija ze względu na brak złożoności gry i niewymagającą rozgrywkę.

Oceń bloga:
12

Ocena - recenzja gry Matchpoint: Tennis Championships

Atuty

  • Łatwa do opanowania mechanika rozgrywki.
  • Dobra oprawa audio.

Wady

  • Uboga zawartość trybów.
  • Brak licencjonowanych turniejów.
Avatar drunkparis

drunkparis

W Matchpoint: Tennis Championships brakuje większego entuzjazmu w nudnym nudnym trybie kariery, który jest sercem tytułu. Sama rozgrywka jest całkiem przyzwoita z dużą biblioteką animacji pozwalając rozgrywce wyglądać stosunkowo realistycznie, ale fani tenisa nadal będą musieli poczekać na bardziej dopracowaną produkcję.

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper