Muzyczny geniusz przy pracy
Muzycznego geniusza Devina Townsenda uwielbiam nie tylko za jego genialną muzykę i nieskończone horyzonty muzyczne, ale także za świetne poczucie humoru. Które zresztą ma niebagatelny wpływ na jego osobowość i twórczość...
Muzycznego geniusza Devina Townsenda uwielbiam nie tylko za jego genialną muzykę i nieskończone horyzonty muzyczne, ale także za świetne poczucie humoru. Które zresztą ma niebagatelny wpływ na jego osobowość i twórczość...
Aktualnie Devin walczy w studiu nagraniowym nad dwoma finalnymi albumami ze swojego 4-częściowego dzieła pod nazwą Devin Townsend Project. Po mocno ambientowym i udziwnionym "Ki" oraz rewelacyjnym, dynamicznym "Addicted", na ostatnią parę - "Deconstruction" oraz "Ghost" - będziemy musieli zaczekać aż do marca przyszłego roku. Ponownie zapowiada się duet odmiennych doznań (co słychać na filmach poniżej), a "Ghost" będzie dodatkowo wydawnictwem dwupłytowym. Jeżeli należycie do grupy fanów tego pana, powinny zainteresować Was kulisy ich produkcji, zdradzające także kilka nowych brzmień i kawałków...