Chrono Trigger - must play w 2022 roku
Czy da się dzisiaj sięgnąć po tytuł z 1995r i się świetnie bawić? Okazuje się, że tak, bo nie wiem czy wiecie ale firma Square kiedyś robiła takie perły JRPGowe. Są to gry ponad czasowe. Była to moja pierwsza styczność z tym tytułem i wsiąknąłem na prawie 40h.
Zacznijmy może od tego, że gra przetrwała próbę czasu i gra się w to bardzo płynnie. Walki są odbywane w tym samym miejscu gdzie aktualnie się znajdujemy (w finalach czy DQ jestesmy przenoszeni na specjalną arene). Walczymy tak jak nas wróg zastał i daje to fajny efekt - nie wytrąca nas z immersji.
Zarządzanie ekwipunkiem jest bardzo intuicyjne i każdy rpgowiec nie powinien mieć z tym najmniejszego problemu. Z czasem nasi bohaterowie dostają różne żywioły mocy, które mogą się łączyć w pary i robić jeszcze mocniejsze atatki niż ich bazowe konfiguracje.
Przykladowo nasz główny bohater Chrono, może mieć ognisty atak mieczem, który jest połączony z atakiem Lucca. Przydatne w późniejszych fazach rozgrywki.
Walka odbywa się dynamicznie (napełnianią nam się paski akcji, gdy osiągną max - dana postać może atakować). Na szczęście jest możliwość włączenie specjalnej opcji - gdy wybieramy na postaci item lub czar wróg nas nie atakuje i możemy spokojnie się zastanowić. Przydatne gdy bijemy się z bossem, który zmienia co jakiś czas taktykę ataków.
Trzeba co nie co wspomnieć oczywiście o fabule i wizji artystycznej. Ten kto oglądał dragon balla od Toryiamy poczuje się tutaj jak w domu - postacie mocno nawiązują do tego uniwersum swoim wyglądem, zachowaniem i udźwiękowieniem. Cutscenki są zrobione z mocnym kunsztem i mimo, że jest ich mało, zapadają w pamięć. Tak jak wspomniałem był to mój pierwszy raz z tym JRPGiem, a czułem się tak jak Ci co grali w to w 1995r. Ta gra ma rodowód.
Fabuła mocno opiera się na podróżach w czasie i odwiedzamy często te same tereny, jednak w innych przedziałach czasowych, dlatego miejscówki zmieniają się nie do poznania gdy cofamy się czasem do epoki gdzie żyli ludzie pierwotni. Ma to niesamowity klimat i rozbudza wyobraźnie.
Muzyka? Jest o czym pisać. Kawałki są tak dobrze spomponowane, że zapętlone utwory nie nudzą a nawet zapadają w pamięć. Wiele miejscówek ma swoje specjalne kompozycję, dzięki czemu muzyka nie nudzi ani trochę. Wszystkie odgłosy menu i tego co się dzieje na ekranie to topka tamtych czasów, a nawet dzisiaj robi to spore wrażenie. Tylko japońce umieją tak oczarować muzyką i animacją.