Przegląd Eroge #5 Rance Quest Magnum (Rance VIII, jRPG) cz.4 [18+]
Witam w kolejnym przeglądzie eroge, a także czwartej części o serii Rance, która chwilowo będzie ostatnią ze względu na brak kolejnych odsłon po angielsku. Naturalnie tekst raczej dla osób pełnoletnich, ze względu na poruszane treści (poprzedni przegląd znajdziecie tutaj).
Tytuł: Rance Quest Magnum
Wydawca: Mangagamer
Twórcy: Alicesoft
Gatunek: jRPG
Data premiery: 2011 (Japonia), 2021 (Angielska wersja)
Czas gry: ~80h (wedle VNDB)
Gdzie kupić: GOG, JASTUSA, Kagura Games store, Mangagamer, Fakku
Rance Quest Magnum to jak dotąd największa i najbardziej bogata w treść odsłona serii. Określana jako "gra w której zebrały się wszystkie słodkie dziewczynki" i cóż, nie da się tej części lepiej opisać. Postaci kobiecych jest multum, męskich zaś mało, nawet jak na standardy serii. Do tego wiedzieć musicie, że Magnum, to nazwa dodatku, który to mocno rozbudował grę o drugą główną linię fabularną, dodał też parę postaci i questów. Wersja angielska od razu wyszła z tym dodatkiem, więc nie będę się zagłębiał w różnice miedzy podstawką.
Fabuła:
Po wydarzeniach z poprzedniej odsłony Rance powraca na Kontynent (ang. The Continent) i tymczasowo osiedla się w nowo powstałym kraju Copan Empire, który to jest władany przez jedną z jego kobiet czyli Copandon Dot. Wraz z nim znalazła się też tam Suzume, które stwierdziła, że życie z nim będzie po prostu ciekawsze. Przy okazji Rance pozyskał nową niewolnicę, Sachiko Senters, która to przez podniesienie przeklętej tarczy do końca życia zmieniła profesję na Strażnika/Tarczownika.
Pierwsza główna linia fabularna:
Sill została przeklęta w trakcie wydarzeń poprzedniej odsłony, a Rance szuka sposobu, aby zdjąć z niej tę klątwę. Przypadkiem dowiaduje się o rasie Kalar, niebieskowłosych i długouchych kobiet z kryształami na czołach. Podobno ich królowa jest niezwykle wprawiona w rzucaniu, a także zdejmowaniu klątw, dlatego też Rance stara się ją odnaleść i poprosić o pomoc. Gdy już się do niej dostaje, pierwsze co robi, to... dokonuje wymuszonego stosunku seksualnego. Naturalnym jest, że królowej niezbyt się to spodobało, dlatego Rance zostaje przeklęty najgorszą z możliwych klątw, potężnym Abstinence Morurun, które sprawia, że już nigdy nie będzie mógł już współżyć z kobietami, a seria od teraz staje się grą All-Ages, zabawą idealną dla całej rodziny!
Wyjątkiem są jedynie te panie z odpowiednio wysokim poziomem doświadczenia, dokładniej to 35lvl i tak, postacie tutaj wprost mówią o swoich poziomach doświadczenia. Dlatego więc Rance wyrusza w świat, aby spotkać jak najwięcej silnych kobiet, jeżeli zaś tego nie zrobi... to zostanie gejem.
Aby tego było mało, zostaje za nim wysłany zabójca. Najstraszniejszy jakiego możecie sobie wyobrazić, czyli... mała, słodka dziewczynka.
Druga główna linia fabularna:
Po śmierci papieża kościół Alicismu rozpoczął wyzwanie, w którym to najwyżej postawieni biskupi zmierzą się ze sobą wykonując istotne dla kościoła zadania, a potem spotkają się z samą boginią Alice, która to zdecyduje, kto z nich zostanie papieżem. Wątek ten skupiony jest wobec religii obecnej w świecie gry właściwie od początku serii, ale nigdy nie była ona szerzej przedstawiona. Naturalnie inspirowana jest ona chrześcijaństwem. Wątek ten skupiony jest na tym, jak obecna w grze religia manipuluje wszystkimi krajami świata, a także czym naprawdę jest bogini, najwyższa z istot.
Gra tym razem jednak jest o wiele bardziej skupiona na zadaniach pobocznych. W grze jest masa questów do wykonania, wiele z nich to samowystarczalne historie, ale zdażają się takie, które są rozbudowaną linią questów prezentujących dłuższą opowieść. Do tego gra zrobiona jest tak, aby niektóre z tych zadań wykonywać wielokrotnie i co ciekawe nie będą one wtedy 1:1 takie same, a będę nieco się od siebie różnić pod względem dialogów czy nagród jakie możemy zdobyć. W niektórych w ten sposób ukryte są dodatkowe postacie i... z tym mam mały problem, bo są tu takie zadania, których nawet nie pomyślisz, że powinieneś wykonać po raz drugi, a jednak odblokowują one dodatkową postać.
Rozgrywka:
Tym razem gra jest w pełnym 3D, no może nie są to wyżyny grafiki komputerowej, ale uważam, że wygląda to wszystko nie najgorzej i fajnie jest zobaczyć niektórych przeciwników jako trójwymiarowe modele, do tego pierwszy raz w pełni animowane.
Podczas trwania misji poruszać się będziemy z "lotu ptaka" w dosyć typowym dla jRPG stylu (tak w ogóle, to "quest" w nazwie nawiązuje do "Dragon Quest"). Każde zadanie podzielone jest na mniejsze obszary. Jak to w jRPG bywa, mamy tutaj system losowych spotkań z wrogami, który w tym przypadku pokazuje nam kiedy to możemy się ich spodziewać tzn. pasek na górze wypełnia się na czerwono i dopiero po jego pełnym wypełnieniu pojawia się szansa na walkę z wrogiem. Poza tym możemy liczyć na walkę w przypadku czerwonych, kolczastych kul (mnożnik expa 1.5x) czy czerwonych wykrzyknikach, które symbolizują walkę fabularną. Poza tym możemy napotkać na zieloną gwiazdkę symbolizującą jakieś dodatkowe zdarzenie, zielony wykrzyknik oznaczający ważne wydarzenie fabularne. Zaś podczas przechodzenia do kolejnych obszarów jest szansa, że (w zależności od tego kogo mamy w drużynie) zobaczymy dodatkową scenkę.
Walka odbywa się w systemie turowych, a my do dyspozycji mamy do pięciu postaci, trzy walczące z bliska z przodu i dwie z daleka. Niestety muszę przyznać, że walka na początku jest dosyć monotonna i ślamazarna, ale z czasem stanowi spore wyzwanie. Otóż każda z postaci może wykonać dany atak określoną ilość razy. Ruchy regenerują się dopiero po zakończeniu zadania. Podczas misji wielokrotnie zdarzy się, że parę postaci (jak nie cała drużyna) będzie niezdatna do ataku, wtedy więc będziemy musieli wymienić jej członków. Możemy to zrobić określoną ilość razy i zależy to od naszej charyzmy. I tu wchodzi stwierdzenie "to gra, gdzie zbierają się wszystkie słodkie dziewczynki".
Grywalnych postaci w Rance Quest Magnum jest ponad 60, mamy tu parę postaci nowych, ale w głównej mierze są to postacie z poprzednich odsłon. Właściwie jest to zdecydowana większość postaci, które kiedyś już spotkaliśmy. Tu niestety, ale nie każda z nich dostaje w grze tyle samo czasu. Niektóre z nich mają co najwyżej parę losowych dialogów podczas gry i nic więcej, to bardziej taki fanservice w stylu dania graczowi możliwości zrobienia drużyny z postaci, których to od dawna nie widział. Jednak wciąż zdecydowana większość tych postaci dostaje swoje pięć minut. Niektóre z nich nawet więcej.
Całe szczęście, postacie zdobywają doświadczenie nawet, jeżeli nie są obecnie w drużynie. Inaczej byłby to prawdziwy koszmar.
Przedtem rozwój był dosyć prosty tzn. zdobywałeś level i na tym się kończyło. Tym razem mamy do dyspozycji punkty i całą masę umiejętności, które mogą nieco zmienić to jaką funkcję sprawuje dana postać. Do tego mamy pewien podział, są umiejętności działające tylko gdy je przypiszemy do aktywnych, a także takie, które np. działają bez ich aktywowania, ale o połowę słabiej. To jakich ataków będziemy mogli używać, zależy też od rodzaju broni. Miecze pozwalają na bardziej obszarowe ataki, młoty na silniejsze, a włócznie zmieniają wojowników w postacie dystansowe tzn. można je ustawić w tylnim rzędzie.
Mamy tu też prosty ekwipunek, przedmiot, zbroja, broń i "special", ten ostatni jest wart uwagi, gdyż współgra z systemem "klątwy abstynenckiej". Jak wspomniałem wcześniej, Rance jest przeklęty i obdarzyć pełną miłością może tylko odpowiednio silne kobiety. Niestety, ale klątwa ta sprawia też, że partnerka wraca do pierwszego poziomu, jednakże za to przedmiot specjalny jest w nią "wchłaniany" (jego statystyki), zaś maksymalny poziom zwiększany (a to już zasługa magicznej spermy Rancea, przypominam, że jest on jedyną istotą bez maksymalnego poziomu. Ale zaraz, jeżeli to daje partnerkom wyższy level cap, to ciekawe co byłoby, gdyby miał dzieci? Cóż, na szczęście dzięki "magii antykoncepcji" nie może mieć dzieci).
Rance w tej odsłonie buduje też swój własny zamek, który służy tu do wieszania plakatów (które są po prostu okładkami innych gier Alicesoft), a także do interakcji z towarzyszami, ale tylko po jednej dziennie, potem przychodzą karaluchy i zamek jest niezdatny do użytku.
Gra ma ciekawy system sprzedaży przedmiotów, a dokładniej nie ma go wcale i to chyba w pełni zrozumiałe, że biedny handlarz nie będzie miał środków, aby kupić byle kamyk, który mu się przyniesie. Zamiast tego możemy te przedmioty oddawać za darmo, a w zamian co 25 takich oddanych rzeczy, dostaniemy opcję zakupu nowego itemu.
Postacie:
Jak już wspomniałem, postaci jest tu multum. Powraca niemal każda, którą spotkać mogliśmy w poprzedniej odsłonie, zwykle jako grywalna postać, a czasem jako małe cameo w jednym czy dwóch zadaniach. Tu przyznam, że w grę możecie bez problemu zagrać bez znajomości poprzedników, ale stracicie na tym sporo mniejszych i większych smaczków, nawiązań.
Sachiko Senters to jak już wspomniałem nowy nabytek Rance'a. Pewnego dnia została napadnięta i miała nieszczęście być uratowaną przez naszego miłego wojownika. Obiecała mu, że zrobi za to wszystko i tak więc została zmuszona do bycia jego pomagierką, dopóki ten nie odbierze jej dziewictwa, co ze względu na klątwę abstynencji jest trochę trudne. Sachiko to taka kochana ciamajda, była zwykłą uczennicą, ale została zmuszona do dzierżenia przeklętej tarczy i teraz podróżuje wraz z naszym herosem.
Crook Mofus to postać, która pomimo, na pierwszy rzut oka, wyglądu słodkiej dziewczynki nie jest atrakcyjna dla Rance'a, czemu? Może to chłopiec? A może kryje się za tym coś więcej? Do tego jest ona silnie wierząca w Alicyzm, właściwie to jest arcybiskupem biorącym udział w "konkursie na papieża". Z charakteru jest dosyć spokojna, opanowana i oddana swojej wierze. To w głównej mierze na niej skupia się druga główna linia fabularna.
Jak pewnie wiecie Rance uważa, że wszystkie piękne kobiety należą do niego, brzydzi go jednak pedofilia (dlatego czeka aż dojrzeją), ale także kazirodztwo. I dlatego właśnie Reset Kalar jest dla niego tak wielkim problemem. Tak, to jego córka, jedyna postać płci żeńskiej, która nigdy nie będzie miała nawet szansy zaznać jego hiper broni. Na przestrzeni gry zobaczymy, jak pomimo sporej niechęci, Rance będzie musiał wykazać się jako ojciec. I tutaj wspomnę coś o rasie Kalar. Widzicie ten czerwony kryształek na czole? Czerwień, to "kolor domyślny" zaś kolor niebieski jest symbolem utraty czegoś ważnego. To eroge, więc oczywiście, że chodzi o dziewictwo. Dlatego też czułem się nieswojo, kiedy zobaczyłem fanarta Reset z niebieskim kryształkiem (dlaczego?). Do tego im bardziej niebieski jest kryształ, tym więcej ma mocy, a moc naturalnie jest czymś porządanym, dlatego więc rasa ta unika raczej ludzi. Ludzie zaś porządają ich, tak więc łapią je, "ładują kryształek" i potem im go odbierają, a bez klejnotu niestety Kalar umiera (<-ciekawostka: plemię Superd z Mushoku Tensei było wzorowane na tej rasie).
A to Kibako, ostatnia postać o jakiej chciałem wspomnieć. To wychowana w dziczy panienka, która ma takie oto ładne kiełki, którymi potrafi... odgryźć różne rzeczy.
Aspekty erotyczne:
Jest to jak dotąd najbardziej obfita część serii w tego typu scenki i przy tym są o wiele lepiej narysowane niż kiedykolwiek wcześniej. Jest ich masa, i naturalnie są tu te bardziej brutalne, ale też masa zabawnych. Powraca pani żaróweczka, ale teraz świeci coś innego, urządzany jest konkurs na lepszą c****, mamy publiczny występ w "szatach cesarza", a Rance okazuje się zwolennikiem LGBT.
Do tego powraca łapanie potwór dziewczynek, i tym razem jest to dosyć rozbudowane. W kwestiach erotycznych jest to zaledwie obrazek, ale za to mamy tu nową klasę "trenera potworów", który może używać tych maszkar w walce, a także możemy podziwiać je w naszym "zoo".
Dziękuję za uwagę, na ten moment serię Rance mamy z głowy, bo Rance IX dopiero 23 luty (czyli w sumie niedługo), a mi zgaduję zajmie on miesiąc lub dwa na ukończenie, a potem mamy jeszcze Rance 03 i Rance X. Zaś Rance X to na ten moment gra z najdłuższym skryptem w historii (jakieś 3x wszystkie 7 tomów Harry Pottera, trzy Baldur's Gate 2 lub trzy Disco Elysium) i jest przetłumaczona w ~50%, więc do 2030 może się wyrobią. Rance IX przetłumaczyli chyba 2lata temu i od tego czasu wdrażają skrypt do gry i robią testy.
A tu trochę odnośnie późniejszych przeglądów eroge: Ogólnie, to zostały mi dwie gry z których mogę zrobić przegląd o podobnej długości do dzisiejszego (chodzi mi o gry, które ukończyłem, bo o takich robię te przeglądy, na "kupce wstydu" spokojnie mam takich z dziesięć, a przynajmniej tak mi się wydaje), z tym, że z jedną grą mam pewne opory, bo jeszcze się trochę łudzę, że zadebiutuje ona choćby na GOGu i w razie takiej możliwości w ten sam dzień chciałbym ten przegląd opublikować. A tak to mam parę Visual Novel, których (takie odnoszę wrażenie) przeglądy gorzej mi wychodzą, po prostu trudno bezspoilerowo opisać mi grę, gdzie cała rozgrywka to w zasadzie tylko czytanie czyli poznawanie fabuły, ale to może problem z tymi konkretnymi produkcjami (w końcu opublikowałem tylko ten o Saya no Uta i zrobiłem drugi, i jak Saya wyszła mi średnio, tak ten następny uważam za tragiczny, cóż, chciałbym, aby ta seria trzymała choć ten minimalny poziom, ale chciałbym też, aby była regularna). A tak ogólnie dzięki za czytanie, szczególnie tym osobom, które czytają od początku, bardzo mi miło widzieć te same nicki na liście plusów. Zdrówka życzę.
A tu macie w bonusie piosenkę/filmik, który bardzo lubię, powstał gdzieś przy okazji premiery tej odsłony i jest reklamą ich sklepu internetowego, w sumie chyba sklep jako tako już nie funkcjonuje, ale dalej dziala ich witryna alicesoft.com, jak chciałem tam wejsć w coś co wyglądało na sklep (miało ikonkę koszyka), to przerzucało mnie na inne japońskie sklepy, niestety z blokadą regionalną. Jak chcecie, to chyba na j-list jest parę rzeczy z gier Alicesoft, jak angielskie wydania fizyczne, tak samo na mangagamer:
">