Albert Odyssey: Legend of Eldean

Albert Odyssey: Legend of Eldean

6,4
5 oceny

Ocena wg platformy:

SAT 6.4

Grałem, moja ocena:

Grałem na:

Grę ukończyłem w (godziny):

Pole nieobowiązkowe

Ocena zapisana

Zmień
Producent:
Sunsoft
Wersja językowa:
Brak wsparcia języka polskiego angielska
Gatunek:
RPG
Premiery
Świat:
09.08.1996
Producent:
Sunsoft
Wersja językowa:
Brak wsparcia języka polskiego angielska
Gatunek:
RPG
Premiery
Świat:
09.08.1996

Albert Odyssey: Legend of Eldean - opis gry

Albert Odyssey: Legend of Eldean to japońska gra RPG wyprodukowana przez studio Sunsoft. Był to spin-off serii Albert Odyssey, której główne części ukazywały się wcześniej na SNES-ie. Tytuł nie trafił do Europy. Za jego lokalizację w Stanach Zjednoczonych odpowiadało Working Designs.

Legend of Eldean odróżnia od SNES-owych poprzedników właściwie niemal wszystko. Gra nie tylko nie kontynuuje ich wątków, ale też zupełnie zmienia styl rozgrywki - opisywana tu odsłona jest bowiem bardziej klasycznym jRPG-iem, a nie strategią turową.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

Głównym bohaterem jest tutaj Pike, młody chłopak, którego rodzice zostali zamordowani przez potwory gdy był jeszcze mały. Po tym wydarzeniu przygarnęła go pod swoje strzechy rodzina harpii. Po dziesięciu latach sytuacja protagonisty znów się komplikuje - jego przyszywana siostra zostaje zamieniona w kamień przez maga poszukującego pewnego kryształu. W efekcie Pike po raz pierwszy musi opuścić pielesze i wyruszyć w świat w poszukiwaniu lekarstwa. Jak się wkrótce okaże, dowie się też o znacznie grubszej intrydze.

 

Legend of Eldean, co ciekawe, podzielono na dwa rozdziały - ten drugi rozgrywa się kilka miesięcy po pierwszym. Gra jest bardzo standardowym jRPG-iem. Mamy tu do czynienia z losowymi pojedynkami i turowym systemem walki (bez udziwnień), w którym o kolejności wykonywania ataku (bądź innej czynności) decyduje stosowny parametr. Poza walką możemy z kolei zbierać przydatny ekwipunek wpływający na formę podopiecznych.

 

Gra, jak na swoje czasy, posiadała ładną dwuwymiarową grafikę oraz naprawdę dobrą ścieżkę dźwiękową (także muzykę Naokiego Kodaki), która sprzyjała zatapianiu się w tutejszym świecie. Sam scenariusz nie powalał, ale pełen był humoru wyższych lotów i ogólnie cechowała go bezpretensjonalność. Na niekorzyść działała natomiast bardzo wysoka częstotliwość pojedynków (choć i tak zmniejszona w wersji amerykańskiej), zwłaszcza w dungeonach. Na szczęście tych nie było wiele i zazwyczaj cechował je dobry level design.

Wideo - Albert Odyssey: Legend of Eldean

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper