Skyrim - zepsucie i bluźnierstwo

Po akcji PETA z Battlefield 3 i Mario, myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy, a szczyty absurdu zostały osiągnięte. O ja głupi, zlekceważyłem potęgę ludzkiej kreatywności, która nie zna granic. Parodystyczna strona ChristWire dorzuciła srogo do pieca, deklasując zagrywki PETA. Nie wiem czy wiecie, ale The Elder Scrolls V: Skyrim, to prosta droga do tego, by zostać wyrafinowanym hedonistą i sługą szatana.
Po akcji PETA z Battlefield 3 i Mario, myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy, a szczyty absurdu zostały osiągnięte. O ja głupi, zlekceważyłem potęgę ludzkiej kreatywności, która nie zna granic. Parodystyczna strona ChristWire dorzuciła srogo do pieca, deklasując zagrywki PETA. Nie wiem czy wiecie, ale The Elder Scrolls V: Skyrim, to prosta droga do tego, by zostać wyrafinowanym hedonistą i sługą szatana.





Tak twierdzą prawilni obrońcy moralności i ładu, legitymujący się chrześcijańskimi wartościami. Osoby dopowiedzialne za stronę wywiązują się znakomicie z postawionego sobie zadania - przedrzeźniania nadgorliwych katolików. Wedle ChristWire mamy do czynienia z bohaterem terrorystą, a proces kreacji postaci zachęca do modyfikacji swojej płci, dając do zrozumienia, że to świetna zabawa. Dalej jest tylko lepiej - gra oferuje 400 godzin pełnych rabunku, morderstw, wytwarzania kojarzących się z seksualnością przedmiotów, cudzołóstwa z elfami i innymi istotami w stylu tych z Harrego Pottera (sic!) oraz czarnej magii. Sama gra określana jest jako MMORPG first person shooter, za deweloping odpowiada Blizzard, a platformy docelowe to PlayStation 1,2 i 3, Gamecube i "XBox 360 Live Kentic."
Co znaczy samo słowo DOVAHKIIN? Na pewno nie osobę o smoczej krwi. ChristWire rozszyfrował ten bluźnierczy skrót:
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Elder Scrolls V: Skyrim.