Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi. Rian Johnson o pochodzeniu Snoke'a

Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi zbiera niezwykle mieszane opinie wśród fanów. Jednym z powodów takiej sytuacji jest sposób poprowadzenia wątku Snoke’a. Sprawę skomentował Rian Johnson. Oczywiście spoilery, śmierć i pożoga.
Wszyscy, którzy oglądali Ostatniego Jedi, wiedzą, iż nie dowiedzieliśmy się w zasadzie nic o liderze Najwyższego Porządku, poza tym, iż był on kolejnym przekoksem wykreowanym w trylogii Disneya, przynajmniej jeśli chodzi o umiejętności władania mocą, niekoniecznie jeśli chodzi o podzielność uwagi. ;)
Trylogia Disneya bez zarysu fabularnego




W wywiadzie dla Los Angeles Times, Rian Johnson wyjaśnił, iż tak naprawdę nie jest istotne kim jest Snoke i skąd pochodzi, a przynajmniej nie z punktu opowiadanej historii.
Nie mówię, że nie byłoby to interesujące, mogą to poruszyć w kolejnym filmie, albo gdziekolwiek. Napisałem scenariusz, zanim jeszcze ukazało się Przebudzenie Mocy i zanim wybuchła ta mania związana z tożsamością Snoke’a. Moja perspektywa jest podobna do tego, w jaki sposób poradzono sobie z Imperatorem. W pierwszych trzech filmach, nic o nim nie wiesz, ponieważ nie musisz, nie o to chodzi w tej historii. Wiesz dokładnie, to co powinieneś wiedzieć. W prequelach wiesz wszystko o nim, gdy na tym polega historia.
W tym filmie, Rey nie obchodzi skąd on pochodzi. Więc jeśli w jakiejkolwiek ze scen pojawiłby się 30-sekundowy monolog, w którym wyjaśniłby on, że jest Darthem Plagueisem, czy kimkolwiek, Rey zamrugałaby, spojrzała zmieszana i scena trwałaby dalej. Potem pewnie wycięlibyśmy ją w montażowni, ponieważ nie ma to obecnie znaczenia w tej historii.
Z jednej strony można zgodzić się z Johnsonem i jego argumentami, faktycznie Palpatine nie był przedstawiony szerzej w oryginalnej trylogii. Z drugiej z kolei – tu pozwolę sobie na małą prywatę – mamy już ukształtowane uniwersum, w przeciwieństwie do pierwszych trzech filmów, pewne wyjaśnienia byłyby więc wskazane. Wytłumaczenia Johnsona brzmią też trochę tak, jakby filmowiec nie miał w zasadzie pomysłu i na samą historię Snoke’a i na jej sensowną ekspozycję w Ostatnim Jedi.
A Waszym zdaniem? Tłumaczenia reżysera Epizodu VIII są sensowne?