Wykonanie remake'u FFVII zajęłoby 30 lat
By upamiętnić premierę Final Fantasy XIII w Korei Południowej Square Enix przygotowało specjalną konferencję wraz z serią wywiadów. Jak donosi koreański serwis Gameshot . Motomu Toriyama i Yoshinori Kitase zostali zapytani o ewentualny remake FFVII...
By upamiętnić premierę Final Fantasy XIII w Korei Południowej Square Enix przygotowało specjalną konferencję wraz z serią wywiadów. Jak donosi koreański serwis Gameshot . Motomu Toriyama i Yoshinori Kitase zostali zapytani o ewentualny remake FFVII...
Pytanie to powraca jak bumerang w przeróżnych wywiadach z Kitase i Toriyamą. Tym razem jednak odpowiedź producentów w Square Enix nie była wymijająca. Kitase stwierdził, że: "by stworzyć Final Fantasyu XIII na tym najwyższym poziomie jakości zajęło nam 3-4 lata dewelopingu. Gdybyśmy mieli stworzyć Final Fantasy VII w tym samym stylu, co FFXIII, to zajęłoby nam 10 razy dłużej (30-40 lat). Byłoby więc ciężko z wydaniem takiego tytułu. Jednakże, mamy cały czas w pamięci jak często gracze wracają do pomysłu wykonania tego remake'a". Na usta ciśnie się jeden komentarz: dobrze, że Square Enix nie robi kolejnej odsłony The Elder Scrolls, bo czekalibyśmy na nią 80 lat...
Deweloperzy zostali również zapytani o postęp prac nad Final Fantasy Versus XIII. Toriyama zapewniał, że "Zabiera nam to trochę czasu, ale deweloping posuwa się w dobrym tempie. Planujemy pokazać Versusa w odpowiednim czasie. Mamy teraz na głowie Final Fantasy XIV, więc wierzę, że nastąpi to po tym, jak ukaże się FFXIV".
Przykro mi, że jestem posłańcem niezbyt dobrych wieści. Raz, że na Versusa pewnie jeszcze długo poczekamy (czyżby syndrom Polyphony Digital, które "już" dochodzi do końca?). A dwa, że zespół twórców ze Square Enix przemienił się z dawnej awangardy twórców gatunku RPG w maruderów ciągnących się za całą kolumną. To już któryś raz, kiedy pracownicy Square Enix skarżą się, że nie są w stanie czegoś zrobić, że wykonanie miast jest zbyt pracochłonne itd.. Doprawdy, ciężko w tych wypowiedziach odszukać ducha dawnych zapaleńców, którzy przełamywali ograniczenia sprzętowe i dokonywali rzeczy pozornie niemożliwych. Czy wg. Was, w dobie dostępności do dużej palety gotowych rozwiązań (system Havok, licencjonowane silniki graficzne) i zasobów mocy w current-genach, można tłumaczyć się, że "dawniej było prościej i szybciej"?
Jeśli spodobał się Wam Cloud na zdjęciu, to zapraszam na galerię Niemti.