Fortnite o mały włos nie zostało skasowane. Rod Fergusson chciał zamknąć projekt
Trudno wyczuć, co tak naprawdę chwyci na rynku. Rod Fergusson, jeden z byłych pracowników Epic Games, przyznał się, że o mały włos nie doszło do skasowania ogromnego hitu, jakim jest obecnie Fortnite.
Epic Games o mały włos przegapiłoby rozpędzony pociąg z napisem "Battle Royale". Przyznał się do tego Rod Fergusson, który w czasie gdy Fortnite wylądowało na rynku (w pierwotnej formie, z trybem "Save the World") pełnił rolę dyrektora/reżysera.
Mobilne PUBG ma już ponad 400 mln graczy
Rod Fergusson przyznał się, że przed tym jak został szefem studia The Coaltion najchętniej skasowałby Fortnite. Gdyby to zależało od Fergussona, który w Epic Games pełnił rolę reżysera/dyrektora, w ogóle nie wrzucałby tej produkcji w ramy masowych rozgrywek PvP.
W rozmowie z Game Informer Rod Fergusson powiedział: "skasowałbym Fortnite, gdyby to ode mnie zależało". Gra po prostu nie spełniała jego wysokich standardów jakości. Deweloper cieszy się oczywiście z nieoczekiwanego sukcesu gry, dodając, że często bardzo trudno przewidzieć, jak zachowają się gracze.
W zasadzie trudno się dziwić takiej postawie Fergussona. Parę miesięcy po premierze tryb Save the World tracił masowo zainteresowanie, a Fortnite uznawane było za niewypał.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fortnite.