Sprawca ataków DDoS na serwery Blizzarda złapany, można już spokojnie grać
Chyba nadszedł czas kiedy możemy powiedzieć: można zagrać już spokojnie rankeda na serwerach Blizzarda. Sprawca ataków DDoS zatrzymany.
Serwery Blizzarda zdążyły nas przyzwyczaić do płonięcia przy każdej dużej aktualizacji. Chcieliście przetestować najnowszą postać w grze Overwatch? Nic z tego - zaraz Was rozłączy. Cała ta sytuacja rozpoczęła się niedawno temu, kiedy to gracze World of Warcraft skarżyli się na rozłączenie z serwerami podczas rozgrywki - tutaj jednak niektórym udawało się połączyć ze swoim realmem i powrócić do rozgrywki. Gorzej sytuacja wyglądała z pierwszą grą, tutaj gracze próbując dołączyć ponownie, mogli tylko podziwiać komunikat z komunikatem o ponownym łączeniu.
Do sytuacji odniósł się kilka dni temu Blizzard, który na forum napisał:
Naszym priorytetem jest rozwiązywanie wszelkich problemów, które uniemożliwiają graczom płynną grę w World of Warcraft. Jednak z natury, ataki DDoS mogą to uniemożliwić. Jeśli jesteś rozłączony lub masz problemy z logowaniem, prosimy o cierpliwość i odczekanie kilku minut przed kolejną próbą.
Będziemy kontynuować prace nad rozwiązaniem tej sytuacji. Dziękujemy za cierpliwość i zrozumienie.
Dzień po komunikacie na forum zostały zaatakowane serwery Overwatcha. Sytuacja wyglądała naprawdę groźnie. Mimo wszystko udało zażegnać się niebezpieczeństwo - przedwczoraj mogliśmy przeczytać, że główny podejrzany za atak DDoS został już zatrzymany przez policję. Ciekawie sytuacja wygląda z posiadaczami Overwatcha, którzy zostali ukarani przez system - moim zdaniem Blizzard powinien cofnąć wszystkie kary, które zostały nałożone przez opuszczenie meczu.
Warto przeczytać:
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Overwatch.