GTA 6 nadal nie zadebiutowało, bo Rockstar nie chce „wypalenia marki”? Szef Take-Two porównuje IP do Bonda
GTA The Trilogy The Definitive Edition mierzy się z wielkimi problemami, które mogą bardzo negatywnie wpłynąć na odbiór całej marki, jednak Strauss Zelnick jest przekonany o sukcesie całego IP. Szef Take-Two w ostatnich dniach porównał Grand Theft Auto do między innymi Jamesa Bonda.
Rockstar próbuje ratować sytuację z GTA The Trilogy The Definitive Edition, więc przynajmniej aktualnie produkcja nie jest dostępna na PC – choć gracze dotarli już do tajnych dokumentów Rockstar. Twórcy mierzą się z problemami, które według pierwszych opinii mogą mieć wpływ na całą markę.
Trudno powiedzieć, czy Strauss Zelnick zdawał sobie sprawę, jaki tytuł zmierza na rynek, ale szef Take-Two w ostatnich dniach przemawiał na Jefferies Virtual Global Interactive Entertainment Conference i wydawca serii Grand Theft Auto w wielu superlatywach wypowiadał się o całej marce.
Jego zdaniem GTA ma przed sobą wielką przyszłość, ponieważ wyjątkowe IP znajdują się w specjalnej grupie, które mogą osiągać wielki sukces – w tym gronie obok Grand Theft Auto, Red Dead, NBA jest również... James Bond.
Twórcy jednak zawsze muszą zapewnić marce odpowiedni spokój – gry „niesportowe” nie mogą być wydawane zbyt często, ponieważ pojawia się problem wypalenia marki.
„Zawsze mówiłem, że coroczne wydawanie tytułów niesportowych wiąże się z ryzykiem wypalenia IP, nawet jeśli jest ona dobra, więc poświęcamy czas na stworzenie czegoś, co naszym zdaniem jest niesamowicie fenomenalne. Idę zobaczyć film o Bondzie, bo nie ma kolejnego w ciągu dwóch miesięcy – [z tego powodu] zamierzam zobaczyć każdy film o Bondzie”.
Czy to właśnie z tego powodu tyle lat czekamy na GTA 6? Problemem tej serii jest pewnie sukces GTA Online, jednak Strauss Zelnick potwierdził również, że w kolejnych latach Take-Two chce się mocniej skupić na nowych markach – aż 56% wszystkich tytułów, które korporacja ma wrzucić na rynek to nowe światy.