Milo jednak wyjdzie... tylko nie w tym roku
"A nie mówiłem?!" - mogę z satysfakcją zakrzyknąć, mając w pamięci ostatnie informacje o projekcie Milo & Kate. Okazuje się, że słowa Aarona Greenberga z Microsoftu zostały opacznie zrozumiane - i wcale nie powiedział tego, co powiedział... Komedii ciąg dalszy.
"A nie mówiłem?!" - mogę z satysfakcją zakrzyknąć, mając w pamięci ostatnie informacje o projekcie Milo & Kate. Okazuje się, że słowa Aarona Greenberga z Microsoftu zostały opacznie zrozumiane - i wcale nie powiedział tego, co powiedział... Komedii ciąg dalszy.
Greenberg twierdzi, że mówiąc iż projekt Milo nie wyjdzie, miał na myśli, że nie wyjdzie... w tym roku. Ale sam tytuł jest wciąż w produkcji w studiach Lionhead, które słyną z innowacji i w tej kwestii nic się nie zmieniło - wciąż będą nam dostarczać innowacyjnych tytułów.
Zostawiając tą komedię na boku, warto jednak zwrócić uwagę na kilka informacji, które pojawiły się w międzyczasie. Peter Molyneux potwierdził, kiedy dowiemy się i zobaczymy więcej w omawianym, drażliwym temacie - nastąpi to 13 lipca, na seminarium TEDGlobal, gdzie Piotruś będzie miał pogadankę pod nazwą "Systemy ludzkie".
Po drugie - okazuje się, że technologia stworzona na potrzeby Milo użyta została w zapowiedzianym Kinectimals i zapewne wykorzystana będzie w jeszcze paru innych produkcjach. Tak przynajmniej twierdzi Phil Spencer z Microsoft Game Studios.
Tak czy inaczej - Milo nadchodzi, czy tego chce czy nie. I nieważne jaką inteligencją jest obdarzony - decyzje i tak podejmuje za niego cały sztab "gadających głów". Gdyby jeszcze uzgodnili jedną wersję zeznań, byłoby miło...