Disney+ kupiło prawa do emisji Bleach: Thousand-Year Blood War. Fani boją się cenzury serialu
Rynek platform streamingowych robi się coraz bardziej zacięty i wymagający, a wielcy branżowi gracze wojują ze sobą na wszelkie możliwe sposoby. Podczas gdy Netflix podbiera produkcje Crunchyroll, na scenę anime pragnie wkroczyć Disney+.
Jak się okazuje, korporacja odpowiedzialna za powstanie Myszki Miki postanowiła z grubej rury wejść w sektor japońskich animacji i na dzień dobry wykupiła prawa do wyłącznej międzynarodowej transmisji serialu BLEACH: Thousand Year Blood War - czyli jednej z najbardziej wyczekiwanych serii ostatnich 20 lat.
Niestety ci którzy oglądali Bleacha za czasów jego największej świetności wiedzą, że seria przez wiele lat nie doczekała się serialowej wersji zakończenia tejże epickiej historii, co naprawdę frustrowało fanów niczym brak wieści o mitycznym Half-Life 3 od Valve. Na szczęście Bleach powrócił i już niebawem dowiemy się jak zwieńczona zostanie seria zapoczątkowana jeszcze w 2004 roku.
Niestety fani mają pewne obiekcje co do tego, że to właśnie Disney+ opublikuje Bleacha na międzynarodowych rynkach. Dlaczego? Bleach od zawsze był bardzo brutalny, a Disney+ jawi się jako platforma dla całej rodziny, która może miejscami cenzurować zbyt mocne sceny.