Xbox tłumaczy się z podwyżki cen gier. Firma nie wchodziła w nowy standard cenowy „tak długo, jak mogła”

Microsoft jest kolejnym branżowym przedsiębiorstwem, które zaoferuje gry w wyższym standardzie cenowym. Po Take-Two, Sony, Square Enix czy też Ubisofcie, przyszedł czas na Amerykanów – od przyszłego roku producent Xboksów będzie sprzedawać produkcje za 70 dolarów.

Tak naprawdę gigant z Redmond jest jednym z nielicznych, ostatnich dużych wydawców, który wstrzymywał się z zaoferowaniem nowych tytułów w wyższych kwotach. Sytuację można analizować z różnych perspektyw, a jedną z nich jest zapewne fakt, że w 2022 roku przedsiębiorstwo nie miało na tyle dużych pozycji, by wycenić je na 69,99 dolarów. Przyszły rok przyniesie jednak nieco zmian.

Do sprawy odniósł się Phil Spencer, który był gościem podcastu Second Request i przyznał, że w pewnym momencie trzeba było zmienić strategię i podjąć tę decyzję:

„Ustalanie cen to zawsze coś, czego jesteśmy świadomi, że będzie miało wpływ na naszych klientów, ale jest wiele rzeczy, które możemy ustalić na naszej platformie. To oczywiście ceny samych konsol, ceny gier, cena abonamentu, a po prostu biorąc pod uwagę nasze realia ekonomiczne w tej chwili, coś musiało nastąpić, jeśli chodzi o kontynuowanie przez nas prowadzenia działalności przy zwiększonej podstawie kosztów, którą mieliśmy”.

Szef marki Xbox zaznaczył, że podwyżki wejdą w życie dopiero w przyszłym roku i będą uwzględniać „największe gry AAA”. Jednocześnie celnie zauważył, że „w rzeczywistości inni wydawcy, inne platformy już to ogłosiły i wykonały ten ruch”.

Microsoft wstrzymywał się z wdrożeniem tak różnie odbieranej, szczególnie przez społeczność graczy, zmiany tak długo jak tylko mógł. Zwiększenie cen gier jest jednak potrzebne, by rozwijać widowiskowe produkcje:

„My tego nie zrobiliśmy, wstrzymywaliśmy się tak długo, jak tylko mogliśmy, i nadal podoba nam się fakt, że nasz abonament jest w takiej cenie, w jakiej jest, nasza konsola Xbox Series S jest najtańszą konsolą current-gen na rynku, a zarządzanie biznesem, ruch, który zdecydowaliśmy się wykonać, dotyczył cen detalicznych naszych największych gier, a to naprawdę tylko podstawa kosztów budowania tych gier i zapewnienie, że możemy prowadzić biznes w odpowiedni sposób dla naszych klientów”.