Rick i Morty z nowymi głosami. Justin Roiland nie powróci do roli, pomimo wycofania zarzutów
„Rick i Morty” jest animowaną produkcją dla dorosłych, której nikomu nie trzeba przedstawiać – poprzez lata szalone perypetie dziadka i wnuczka zdążyły zyskać rozgłos oraz zaskarbiły sobie przychylność wielu odbiorców. W nadciągającym sezonie na pewno nie usłyszymy autora przygód, Justina Roilanda.
Na początku roku pochyliliśmy się nad sprawą Justina Roilanda, który od 2020 roku mierzył się z niezwykle poważnymi zarzutami dotyczącymi przypadków przemocy, bezprawnego uwięzienia, a nawet oskarżeń o uwodzenie nieletnich dziewczyn. Gdy sprawy wyszły na jaw i zyskały spory rozgłos, firmy, które współpracowały ze scenarzystą i animatorem, zareagowały – oprócz Adult Swim, również studio Squanch Games, odpowiedzialne za High on Life, odcięło się od założyciela i przyjęło jego rezygnację.
W marcu doszło do uniewinnienia twórcy i odrzucenia zarzutów dotyczących przemocy domowej oraz przetrzymywania osoby wbrew jej woli. Kalifornijscy prokuratorzy powołali się na „brak wystarczających dowodów ponad wszelką wątpliwość”, które wskazywałyby na winę Roilanda i dawałyby podstawy do wszczęcia postępowania. Choć twórca w swoich mediach społecznościowych cieszył się z tak pomyślnej decyzji, odniósł się także do zdecydowanych działań i prób usunięcia go z życia publicznego – pomimo braku wyroku sądu. Sprawa ma jednak swój dalszy ciąg.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Adult Swim zakończyło współpracę z Justinem Roilandem, dlatego 7. sezon „Ricka i Morty'ego” powstaje całkowicie bez inicjatywy reżysera oraz scenarzysty. Podczas Międzynarodowego Festiwalu w Annecy Michael Ouweleen, prezes Cartoon Network, i producent wykonawczy Steve Levy opowiedzieli o pracach nad nowymi odcinkami animacji.
Przedstawiciele przyznali, że użyczający dotychczas głosu Roiland został już zastąpiony, a studio wybrało nowego aktora – fani serialu nie powinni jednak obawiać się znaczących różnic, bowiem szefostwo „nie wierzy, że ktokolwiek mrugnie powieką, słysząc nowe głosy”.
Tym samym stało się jasne, że nawet pomimo wycofania poważnych zarzutów, twórca nie zostanie ponownie zaangażowany do popularnego projektu.