Żółwie Ninja wciąż przyciągają nowych fanów! Kevin Eastman zachwycony siłą marki
Prawdopodobnie nie minę się z prawdą, jeśli napiszę, że w ostatnim czasie Wojownicze Żółwie Ninja przeżywają drugą młodość. I zapewne nie będzie przesadnie odkrywczym stwierdzenie, iż najlepsze jeszcze prawdopodobnie przed nami. Minione miesiące stoją pod znakiem coraz lepszych produkcji z udziałem kultowej ekipy i fani zdecydowanie mają się czym zachwycać.
Tak się jednak składa, że korzystać z dobrodziejstw marki mają okazję nie tylko najwięksi miłośnicy, znający ją od lat. Wiele wskazuje bowiem na to, że seria cały czas zyskuje nowych wielbicieli, a kolejne osoby dołączają do grup fanów TMNT. Długowiecznością marki zachwycone jest jeden z jej ojców - sam legendarny Kevin Eastman, który nie kryje ogromnej radości z tego powodu:
Wiesz, ta franczyza jest niesamowita pod każdym możliwym względem. I zawsze wracam do tego, że Peter i ja początkowo myśleliśmy, że nigdy nie sprzedamy wystarczająco dużo pierwszego numeru, żeby spłacić dług u mojego wujka. Pożyczyliśmy pieniądze na druk.
Zaczęło się od tego, żeby seria komiksowa dobrze funkcjonowała, potem ewoluowała w serial animowany i pierwsze filmy. Każdego roku czuliśmy, że to niesamowita podróż [...]. Miała zakończyć się w następnym roku, a teraz mija 40 lat. Żółwie to po prostu największy dar. To fantastyczne.
Trudno dziwić się zachwytom twórcy, gdy po tylu latach TMNT znów zaczyna wychodzić na czołówki. Ostatni film bez wątpienia mocno się do tego przyczynił, ale nadchodzące gry niewątpliwie również odegrają w tym wszystkim dobrą rolę. Pozostaje więc w dalszym ciągu rozwijać to, co już istnieje i działać tak, aby kierunek tych ewolucji rezonował z zapotrzebowaniem odbiorcą∑.