Gwiezdne Wojny dla dorosłych? Dave Filoni jest otwarty na poważniejsze tematy
Gwiezdne Wojny to bez dwóch zdań jedna z największych marek w popkulturze. To przedsięwzięcie o ogromnej, globalnej skali, które z każdym kolejnym rokiem zdaje się tylko rozrastać. A czy idzie to wraz ze wzrostem jakości nowych produkcji? Cóż - tę kwestię pozostawiam do oceny każdemu z osobna. W końcu o gustach się nie dyskutuje - choć oceny zdają się sugerować odpowiedź.
Nie ma tajemnicy w tym, że Disney cały czas stara się poszukiwać kolejnych ścieżek rozwoju uniwersum, aby przynosiło to jak najlepsze rezultaty - w tym także zyski. I ostatnimi produkcjami pokazują, że nie obawiają się eksperymentów. Ostatnio jedna z osób mocno związanych ze Star Wars, Dave Filoni, został zapytany o potencjalny krok w stronę nieco dojrzalszych produkcji z segmentu "R":
Uważam, że pasuje to [Gwiezdne Wojny - przyp. red.] do wszystkich typów produkcji ale najważniejsi twórcy tych konkretnych historii. I powinni robić to, co jest w ich strefie komfortu. W przeciwnym razie, wyobraźcie sobie, że wszyscy będą udawać George'a Lucasa, a nie ma takiego drugiego.
Choć więc w żadnym wypadku nie możemy tu mówić o stuprocentowym potwierdzeniu jakichkolwiek planów, to nie da się ukryć, że Filoni nie wyklucza projektu tego typu. Będzie to jednak wymagało konkretnego pomysłu, a także konkretnego twórcy, który z nim przyjdzie i będzie w stanie go odpowiednio zrealizować. Kto wie, co przyniesie przyszłość.