Slitterhead miał być grą z otwartym światem. Twórca Silent Hill ujawnia, dlaczego zrezygnował z tego pomysłu

Gry
705V
Slitterhead open world
Grzegorz Cyga | 15.07, 16:30

Slitterhead to nowa gra akcji przygotowywania przez legendarnego Keiichiro Toyamę i założone przez niego Bokeh Game Studio. Sam pomysł na rozgrywkę jest już zaskakujący jak na to, z czym kojarzony jest deweloper, a wygląda na to, że mogła wyglądać zupełnie inaczej.

Nadchodząca produkcja, której premiera jest przewidziana na 8 listopada tego roku została umiejscowiona w fikcyjnym mieście Kowlong. Jego eksploracja ma być możliwa jedynie od czasu do czasu, a lokacje nie będą zbyt rozległe, co zostało już ujawnione niedługo po prezentacji na Summer Game Fest. Twórcy jednak myśleli nad wprowadzeniem otwartego świata.

Dalsza część tekstu pod wideo

Keiichiro Toyama wyznał w najnowszym wywiadzie dla Video Games Chronicle, dlaczego zarzucił ten pomysł. Biorąc pod uwagę to, że to pierwszy projekt studia Bokeh, które nie miało dużego budżetu, nietrudno było się domyślić, że to właśnie on był głównym czynnikiem, który o tym zadecydował.

Jedną z decyzji, którą podjęliśmy na początku gry, było to, że pierwotnie chcieliśmy stworzyć otwarty świat, ale nie było to rozsądne ze względu na budżet. Ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę, biorąc pod uwagę misje i postęp w fabule. 

Warto pamiętać, że Slitterhead nie jest produkcją, która musi trafić do każdego. Twórcy w ostatnim czasie mówili, że jest to realizacja ich własnych pomysłów, niebędących pod wpływem obecnie panujących trendów.

Przygodowa gra akcji to coś, co chcieliśmy robić i wiele się w tej kwestii nauczyliśmy. Być może przeniesiemy to do innej gry. Chcemy przekazać wiedzę, którą zdobyliśmy, ale koncepcja pozostanie niezmieniona, aby tworzyć unikalne gry

Rozumiem, że trend w rozwoju jest znacznie bardziej konserwatywny, podobnie jak w przypadku gier serwisowych. Rozumiem, dlaczego firmy poruszają się w ten sposób, ale ważne jest, aby to zrównoważyć. Zdecydowanie istnieje potrzeba lub pragnienie mroczniejszych, bardziej unikalnych gier. Zawsze znajdą się ludzie, którzy tego chcą. Tak długo, jak utrzymujesz odpowiednią równowagę i nie wydajesz zbyt dużo na grę, znajdą się użytkownicy, którzy tego chcą.

Keiichiro Toyama chciałby, aby Slitterhead pokazał młodszym twórców pracującym w Bokeh Game Studio, że wciąż można stworzyć coś unikalnego, nie posiadając gigantycznego budżetu.

Kiedy otworzyliśmy studio, koncepcja była taka, że będziemy tworzyć oryginalne gry i chcemy to kontynuować. Włożyliśmy w zespół dużo młodzieży, która wiele się nauczyła dzięki temu procesowi. Nie mogę się doczekać, aż młodsze pokolenie stworzy własne tytuły przy niższym budżecie

Źródło: Video Games Chronicle

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper