Death Stranding bez wielkiego budżetu i eksplozji. Hideo Kojima stawia na realizację swojej artystycznej wizji
Hideo Kojima, wizjoner stojący za serią Metal Gear Solid i Death Stranding, znów zaskakuje branżę rozrywkową. W niedawnym wywiadzie dla Famitsu, przeprowadzonym wspólnie z reżyserem Alexem Garlandem, Kojima ujawnił, że świadomie odrzucił oferty nakręcenia wysokobudżetowego filmu na podstawie Death Stranding, pełnego efektów specjalnych i eksplozji.
Zamiast tego, słynny twórca gier zdecydował się na współpracę z niezależną wytwórnią A24, znaną z produkcji takich hitów jak "Everything Everywhere All At Once" czy "Moonlight". Kojima wyjaśnił, że jego celem jest stworzenie "innego rodzaju filmu" - bardziej artystycznego i innowacyjnego.
"Nie mam zamiaru sam reżyserować tego filmu, ale współpracuję ściśle z producentem nad fabułą" - powiedział Kojima. "Inne wytwórnie oferowały głównie duży budżet i mnóstwo eksplozji, ale to nie jest to, czego szukam".
Twórca zażartował nawet, że współpraca z A24 była mu pisana, bo jego urodziny przypadają 24 sierpnia. Wyraził jednak obawy, że sukces filmu "Civil War" Alexa Garlanda może wpłynąć na zwiększenie budżetu Death Stranding, czemu próbuje zapobiec.
Kojima podkreślił, że film nie będzie prostą adaptacją gry. "Tworzymy uniwersum Death Stranding, jakiego nigdy wcześniej nie widziano, możliwy do osiągnięcia tylko za pośrednictwem filmu. To nie będzie film tylko dla fanów gier, ale dla każdego, kto kocha kino" - zapewnił.
Choć szczegóły fabuły pozostają tajemnicą, jedno jest pewne - film Death Stranding ma ambicje, by przełamać stereotypy dotyczące adaptacji gier wideo. Z Kojimą za sterami i wsparciem A24, możemy spodziewać się produkcji, która poruszy wyobraźnię widzów na całym świecie.