Anita Sarkeesian zrecenzowała Assassin's Creed: Syndicate i zrobiła to źle

Zapewne kojarzycie Anitę Sarkeesian, która odpowiedzialna jest za serię feministycznych programów zatytułowaną "Tropes vs. Women". Teraz zabiera się za recenzje i jej pierwszy film dotyczy nowej gry Ubisoftu.
Pominę już wszelkie kontrowersje jakie narosły wokół tej osoby, bo napisano o tym już praktycznie wszystko, co dało się napisać. Jej materiał na temat gry jest tak daleki od znaczenia słowa "recenzja" jak to tylko możliwe. Jest to właściwie kolejny filozoficzny wywód, który ocenia grę raczej pod kątem feministycznym, niż ze względu na faktyczną jakość produktu.
Nie do końca również jestem w stanie zgodzić się z niektórymi opiniami wygłoszonymi na filmie. Dorabianie teorii do dodania kobiecej bohaterki jest niepotrzebne i właściwie osobiście jestem praktycznie pewien, że w grze kierujemy rodzeństwem tylko dlatego, bo akurat scenarzysta miał taki pomysł. Tak po prostu.




Autorka wyraźnie za bardzo skupiła się na jednym temacie, który chciała poruszyć i kompletnie ominęła kluczowe aspekty rozgrywki, które wymagają omówienia, gdy faktycznie chcemy mówić o "recenzji".
Recenzją bym tego nie nazwał, ale jaka jest wasza opinia na temat poniższego materiału?
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Assassin's Creed: Syndicate.