Fortnite. Szajby ciąg dalszy - zamiast rozmowy kwalifikacyjnej partyjka w grę
Wyobraźcie sobie taką sytuację. Idziecie na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy. Siadacie na krześle i czekacie na pytania popijając nerwowo wodę. I wtedy wjeżdża Fortnite, cały na biało.
Agencja Dare.Win postanowiła wykorzystać szum wokół Fortnite i próbuje się na nim wypromować. Na rozmowach kwalifikacyjnych zamiast tradycyjnego przesłuchania zaproszone osoby mogą rozegrać godzinną partyjkę w Fortnite na konsoli PS4. Czemu akurat konsola Sony? Jednym z klientów firmy jest bowiem PlayStation.
Jak zapewnia przedstawiciel firmy, nie ocenia się ostatecznego wyniku, ale styl w jakim kolejne osoby pokonują trudności. Badanie ma podobno pokazać w ten sposób osobowość zainteresowanych, to jakie decyzje potrafią podejmować pod wpływem stresu i jak radzą sobie przyparci do muru. Inaczej mówiąc - styl grającego zdradza jego mocne i słabe cechy.
Gdzie jest haczyk? W trakcie rozgrywki osoby grające równolegle prowadzą rozmowę z rekrutorem. Nieco inną niż przy biurku, ale pozwalającą zebrać kolejne informacje mogące zadecydować o tym, czy dostaniemy pracę. Ja wiem jedno - Fortnite to już stan umysłu.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Fortnite.